Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Czesc wszystkim!Mam na imie Ania i mam

 

23 lata. Jestem mama dwuletniego chlopczyka i jestem w ciązy. Mam nerwice- czeste mysli o smierci, bol serca, glowy,

 

wrazenie,ze za chwile umre. No i chyba sobie sama nie radze,a walcze z tym od pol roku. Moze jest ktos kto wyciagnie pomocna

 

dlon???? Nie wiem co robic, wiem tylko,ze potrzebuje pomocy!!!pozdrawiam

 

Anjaa1@wp.pl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już i tak pokonałeś pierwsze opory - rozmawiasz z nami o swoich

 

problemach. Co prawda w sposób anonimowy więc jest Ci łatwiej. Tak samo powinieneś potraktować rozmowę z lekarzem specjalistą

 

psychiatrą lub psychologiem. Nie musisz się ich obawiać, pójście do specjalisty nie oznacza, że jesteś wariatem (sam miałem

 

takie obawy i opory), a już pierwsza rozmowa może Ci dużo pomóc. Nie warto się tak męczyć. W wieku 18 lat chciałoby się

 

ciągle bawić i żyć bez trosk - nie warto sobie psuć tego okresu samotną walką z nerwicą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

domyślam,że ci cieżko,ale musisz wybrać się do

 

specjalisty.Nie wiem czy powinieneś powiedzieć o swoich problemach rodzicom(ja bym powiedział),ale dla mnie jedno jest

 

pewne,że musisz z kimś pogadać,kto będzie potrafił ci pomóc(psycholog,psychiatra)Najprawdopodobniej masz chwilowy kryzys ale

 

nie koniecznie możesz sobie sam z nim poradzić,wieć idz do specjalisty,on cie nakieruje tak abyś szybko wrócił

 

do"normalności"!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

masz cięzką sytuację bo masz malutkie dziecko. pewnie nie

 

pracujesz i jesteś z nim w domu.ciężko ci się wyrwac do lekarza. ale uwierz że to musisz zrobić. nie wiem co zrobi lekarz, co

 

ci przepisze bo przecież jesteś w ciąży ale musisz koniecznie do niego iść. ja byłam najpierw u rodzinnego lekarza a potem on

 

skierował mnie do psychiarty. i to była jego dobra decyzja. dobrano mi leki i czuję się dobrze. nerwobóle mineły, strachy

 

też. poza tym może miałaś nierozpoznaną depresję poporodową? i ona jest nadal? koniecznie idź do lekarza. spisz sobie

 

wszystkie objawy, lęki, obawy. jak nie będziesz miała siły z nim rozmawiać to dasz mu kartkę. ja tak zrobiłam. musisz mieć

 

siły by wychowac tych dwoje maluszków. powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Mnie

 

też chyba dotknęła ta przykra dolegliwość. Miałem robione EKG i RTG klatki i wszystko wyszło niby ok, ale uspokójcie mnie

 

trochę i powiedzcie, że ból pod lewą łopatką typu lekko zakwasowego przy ruchach jest bólem na tle nerwowym. Poza tym czuję

 

jak przy mocniejszych ruchach ból w całej klatce piersiowej, jakbym klatkę miał spiętą. Często też mam kłucie w okolicy

 

środka klatki, raz nieco z lewej, raz z prawej strony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"ból pod lewą łopatką typu lekko zakwasowego przy ruchach

 

"-----ja nie wiem o jaki ból chodzi ---lekarzem nie jestem. ale to musi być naprawdę przykry ból skoro szukasz o nim opisu w

 

necie. co racja to acja że najpierw lekarz i to musi być ktoś odpowiedni .nie martw się napewno wszystko jest ok:D

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś z "bardziej doświadczonych" nerwicowców mógłby

 

mi napisać, jak próbuje zapanować nad "atakiem", gdy dopada go w miejscu publicznym albo gdy jest sam w domu. Dotąd, kiedy

 

tylko czułam, że mnie łapie, natychmiast brałam się za jakąś robotę, ale to przestało już chyba działać. Poza tym, złe

 

samopoczucie trzyma mnie już od tygodnia i takie ciągłe robienie czegoś najzwyczajniej w świecie męczy mnie fizycznie, a i

 

tak ledwo zipię...Jestem pod opieką psychiatry, od piątku przyjmuję Seroxat, ale jakoś słabo

 

pomaga...

 

Temat przeniesiony do subforum 'O nerwicy lękowej...' (dop.

 

Lith)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie ze Trawa z pewnoscia tu nic nie pomoze , a

 

takze zgadzam sie ze zdaniem "kolegi" ktory napisal, ze trawa poteguje pewne emocje.Moim zdaniem z pewnoscia pomaga nam

 

wyrzucic z siebie pewne uktryte gdzies gleboko uczucia , ale sprawia takze ze zmieniamy podejscie do pewnych

 

spraw-swiatopoglad ( pewne rzeczy traca dla nas znaczenie).Jesli chodzi o mnie to po trawie mialem rozne schizy , wydawalo mi

 

sie stale ze ktos mnie oszukuje , mase podejrzen , uczucie niepewnosci , lek --->cos strasznego.Nie wiem co sie ze mna

 

dzieje , ale mianowicie odczuwam taki stres i lek (nie wiadomo czym spowodowany) ze paralizuje mnie to w dzialaniu -szkola

 

zaliczenia .Nie mam ochoty wychodzic w publiczne miejsca ,czy to jest juz objaw nerwicy ?:?:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Moj problem polega na tym

 

,ze...

Mam osobe na ktorej mi zalezy , niestety jest tak malowartosciowa , ze wiem ze predzej czy pozniej znow mnie

 

zawiedzie .Konkretnie mam chodzi mi tu o zdrade.Od kiedy oklamala mnie kilkakrotnie stracilem do niej zupelnie zaufanie,

 

pozniej troszke przyjaralem , mialem problemy w domu .Wiem ze zwiazek z taka osoba to meka-->nie dosc ze bezczelnie klamie

 

to jeszze nie przyznaje sie do winy pomimo miazdzacych dowodow.Jestem z nia na sile , ale z drugiej strony dobija mnie mysl

 

ze tyle czasu na nia stracilem , tyle ja nauczylem a pozniej jakis burak przejmie po mnie osobe oddana , idealna...Moj tok

 

myslenia jjest nieco dziwny -->wolalbym ja zabic niz zostawic dla kogos innego .Brak zaufania do tej osoby przysporzyl

 

zmian w moim zachowaniu : nie potrafie wykonac czynnosci dnia codziennego , caly czas jestem w stresie , mysle o tym co robi

 

, nie wiem jak sie od niej uwolnic jednoczesnie zeby nikt inny jej nie mial.Wiem ze jestem w stanie ja zabic , pytanie tylko

 

kiedy i jak ...

 

 

chce napomniec , ze bylem na prawde bardzo w pozadku , bezkonfliktowy , ulegly ,wyrozumialy.Bardzo

 

ja dowartosciowalem , poprotu ja ją stworzylem ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Zabijanie jest skrajnie zle. Nie wolno Ci tego zrobic bo

 

skrzywdzisz mase osob, w tym siebie. To bedzie koniec Twojego zycia.

2. Nerwica moze polegac na natretnym mysleniu o czyms

 

takim, ale w rzeczywistosci chodzi o samoudreczanie sie. Gotowosc realnego zabicia kogos jest objawem innych

 

nieprawidlowosci. Skoro tu piszesz to znaczy ze zdajesz sobie sprawe z tego ze cos jest nie tak. Idz do psychiatry. Mysle ze

 

on moze Ci pomoc z Twoim problemem.

3. Nie mozesz ani oceniac czyjejs wartosci ani decydowac o czyims zyciu. Jesli az tak

 

Cie to meczy, to wyjedz z kraju, zostan poszukiwaczem zlota w Peru, czy cokolwiek. Wszystko jest lepsze od tego co

 

planujesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ból zakwasowy - chodzi mi taki jaki jest po cięzkiej pracy,

 

np. gdy dużo dźwigasz to bolą cię mięśnie kręgosłupa. Tyle, że ja od 2 miesiecy nic nie dxwigam właściwie, a boli mnie tak po

 

lewej stronie pleców i w klacie raz kłująco, raz ściskająco.

 

 

Nigdy nie zwracałem uwagę na anatomię, zawsze ale

 

myślałem, że serce jest dokładnie na środku, a od kiedy to mam to wyczytałem, że jest jednak w większości po lewej stronie i

 

nagle te bóle przeniosły się na lewą stronę bardzije też, stąd podejrzewam u mnie nerwicę. Tyle, ze ten bół w plecach jest

 

niemal stały, choć niewielki, a czuć go wyraźniej po ciepłym prysznicu, więc cały czas próbuje sobie wmawiać, że to nerwica,

 

a w efekcie boje się o serce :( Lekarz wysłał mnie na EKG, na RTG i było tam wszystko ok. Ale wysłał mnie też do pulmunologa,

 

z powodu całodniowych niemal duszności i tam mi praktycznie też nic nie stwierdził. Czy USG serca do tych badań da już

 

większą pewność, że mam zdrowe serce :?: Prosić mojego lekarza o skierowanie :?:

 

Dodam, że 3 tygodnie temu miałem te

 

duszności, potem znikły i dzisiaj też coś czuje, że znów powracają. Jeszcze powiedzice mi, czy drżenie mięśni i pulsowanie

 

prawego oka to też objawy typowe dla nerwicy, bo jedni mówią tak, inni inaczej. W każdym razie biorę magnez z potasem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się powinieneś jak najszybciej pójść do psychologa...

 

Mi pomógł, chociaż narazie byłam tylko raz.

 

W ogóle to witam po dłuższej przerwie. Ostatnie 2 tygodnie spędziłam w

 

domu, stchórzyłam i uciekłam z uczelni z mocnym postanowieniem, że już tam nie wrócę bo to dla mnie za trudne. Mój psycholog

 

kazał mi wracać na studia, wytłumaczył mi wszystko i troszkę podbuował a właściwie to mi wjechał na ambicję :) I teraz

 

właśnie siedzę sobie zupełnie sama w wynajętym mieszkaniu, jestem po 7-mio godzinnej podróży pociągiem... Bałam się tak

 

strasznie, że aż to trudno opisać, ale JESTEM, nie umarłam, nie zwariowałam.... Pokonałam ten strach... nie do końca, bo cały

 

czas się boję, ale wierzę, że już będzie tylko lepiej. Terapia przede wszystkim-takie jest moje zdanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

siema fermina!!! zauważyłam właśnie że cię nie ma i

 

pomyślałam sobie że pewnie odpoczywasz od nas. to musiało ci być bardzo bardzo trudno. to wspaniale że żyjesz !!! ( wiadomo

 

o co chodzi).ciekawe czy ja kiedyś pokonam lęk przed dentystą ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×