Skocz do zawartości
Nerwica.com

wątpliwości


wiki.00

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, jestem nowa na forum. Na nerwicę lękową z natretnymi myślami choruje od 14 lat. Z przerwami. Rok 2014 był chyba najgorszy jak do tej pory. Silne objawy somatyczne. Ataki paniki, szpital 3 miesiące terapii. Leki ciągla zmiana, obecnie kwetaplex i velaxin . Doszukuje się opętania i schizofrenii. Często zapominam o lęku i nerwicy. Ale zdarza sie tak , ze malo co nie zwariuje. Przyklad z wczorajszego dnia. Siedzę oglądam tv, napiecie i lęk towarzyszą mi prawie poł dnia. Nagle przyszła mysł, ze czuję inny zapach(czesto mam tak , ze doszukuje sie innych zapachów) , kolejna rzecz uczucie, ze coś slyszę(rowniez, czesto sobie to wmawiam). I panika gotowa , zaczynam panikować , serce szaleje chciaz przy dotykaniu go wydawalo sie , ze pracuje normalnie, poty. I czarny scenariusz, ze cos zobacze zaraz, uslysze. A ja tego nie chcę, nie chcę wariować. Mowię do męza, ze mam atak a on nic mowi , to nie mniej go. Od miesiąca , jestem na tych lekach i co, nic nie dość ze lekarz mi zmienil tabketki na noc na benzo to jest do bani. Od roku, leczę sie u lekarza, ktory pomogl mi z tym opetaniem 7 lat temu, wtedy leczylam sie 3 miesiące. Nie wiem, jak mam sobie pomóc wiem ze myslenie , zmiana myslenia duzo daje. Ale u mnie, jest ten problem , ze ja mam uczucie, tej schizy. Naczytalam sie o tym, ze są rozne rodzaje itp i chyba dopasowuje to do siebie. Rodzina juz ma tego dosc, a ja ja tez mam dosc , czuje sie ciezarem dla nich.

 

obrazy myślowe pojawiają sie u mnie automatycznie np idąc do kosciola, ktorego unikam z powodu lęku (wiem, ze to nie jest dobre wyjscie unikanie) pojawiają się obrazy i mysli z automatu . Diabel będzie mną rzadzil itp (wstyd mi nawet o tym pisac)Boje sie również, byc sama w domu , ponieważ boje sie tego, ze opętanie , jakieś rozne rzeczy bedą sie dziac itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Często lęki odzwierciedlają to czego najbardziej się boisz - a lęk przed opętaniem nie ma granicy, nie ma jasno sprecyzowanego konturu czy kształtu - jest jak każdy inny lęk, którego doświadcza człowiek chory na nerwicę lękową. Serio. Wiem, że ciężko w to uwierzyć.

Ty akurat jesteś wyczulona na tego typu sprawy.

 

Z Twojego opisu wnioskuję, że albo Twój mąż przestał się tym interesować, albo to bogatelizuje. Dobrze, żeby poszedł z Tobą na jedno ze spotkań i żeby Twój lekarz porozmawiał z nim jak może Ci pomóc w tych trudnych chwilach. Wsparcie bliskich jest nieocenione, ale nie możemy od nich wymagać też ogromu wsparcia - bo spójrzmy prawdzie w oczy - jak tego nie przeszli nigdy, to nie będą wiedzieć.

 

 

Mi to pomaga. Postaraj się choć na chwilkę popatrzeć na problem z boku - oglądając siebie. Jak trwa atak- spróbować zaakcetować swoje myśli.

Leki przynoszą ulgę, ale zmiana musi zajść w Tobie.

Ja też takie lęki kiedyś miałam - na szczęście krótkotrwałe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiki.00, wiesz kiedykolwiek pojawiają się natrętne myśli, uczucie strachu, wszelkie czynności natrętne to wtedy umysł wraca do czegoś w naszym umyśle co nas dręczy. To źródło tworzy stres i nerwy co wywołuje natrętne myśli i czynności.

 

Dlatego kiedy zaczynasz gorzej się czuć, czujesz się przygnębiona czy przestraszona zapytaj się "dlaczego?". Czasem nie od razu będziesz potrafić sobie odpowiedzieć, bo źródło problemu może tworzyć mocną bariere wtedy pytaj się do oporu "dlaczego?""dlaczego?""dlaczego?" aż w końcu przełamiesz te bariere i poznasz co cię wewnątrz trapi. Jak poznasz źródło problemu możesz się uwolnić.

 

Kiedy coś cię smuci, przeraża albo trapi, zapytaj sama siebie "dlaczego" wtedy jak sobie odpowiesz poznasz powód i się uwolnisz. Sama możesz działać jak psychiatra, po prostu jak coś cię smuci zapytaj się dlaczego. Tylko pytaj się tylko jak gorzej się czujesz, bo właśnie wtedy nasz umysł wraca do źródła problemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Naczytalam sie o tym, ze są rozne rodzaje itp i chyba dopasowuje to do siebie.

Nie jestem psychiatrą, ale stawiam na to, że chorujesz na nerwicę natręctw i właśnie natręctwa powodują, że wmawiasz sobie opętanie (natrętne myśli). Chodzisz na psychoterapię?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak mam zdiagnozowano zaburzenia lękowe z natretnymi myslami. Co do terapii to obecnie nie , nie korzystam . Bylam wiosną na 3 miesiecznym pobycie na odziale nerwic . Tam mialam terapie, bylo bardziej skupienie sie na terapii grupowej. Obecnie nie mam raczej szans na terapię na kase chorych. Chociaz mam dzwonić w tej sprawie w przyszlym tygodniu. Fakt, wkrecam sobie to , tak mi sie wydaje jakas silna mysl obrazowa i juz mam panike i wyobraźnia robi swoje. Tylko wkorza mnie to, ze lekarz non stop zmienia mi leki. I mam watpliwosci czy to faktycznievtylko nerwy.

 

-- 08 sty 2015, 16:41 --

 

Tak mam zdiagnozowano zaburzenia lękowe z natretnymi myslami. Co do terapii to obecnie nie , nie korzystam . Bylam wiosną na 3 miesiecznym pobycie na odziale nerwic . Tam mialam terapie, bylo bardziej skupienie sie na terapii grupowej. Obecnie nie mam raczej szans na terapię na kase chorych. Chociaz mam dzwonić w tej sprawie w przyszlym tygodniu. Fakt, wkrecam sobie to , tak mi sie wydaje jakas silna mysl obrazowa i juz mam panike i wyobraźnia robi swoje. Tylko wkorza mnie to, ze lekarz non stop zmienia mi leki. I mam watpliwosci czy to faktycznievtylko nerwy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×