Skocz do zawartości
Nerwica.com

Proszę o pomoc


saks22

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie, Postaram się po krótce napisać co zdarzyło się w moim życiu w okresie ostatnich 3-5 lat.

Mam 21 lat, studiuje dziennie pewien kierunek poniekąd związany z psychologią, nie chcę pisać konkretnie, chce pozostać anonimowy. Od 4 lat jestem w związku z moją ukochaną.

Wydaje mi się że wszystko zaczęło się około 4 lat temu, dostałem wezwanie na komisje wojskową żeby określić mi kategorie.

W momencie stawienia się na komisji z powodu moich problemów z wątrobą zostałem skierowany do endokrynologa żeby zobaczyć czy jestem zdolny do służby czy nie. Na wizycie dowiedziałem się zupełnie przypadkiem o chorobie genetycznej którą endo podejrzewa. Przeraziłem się bardzo, od razu w internecie wyczytałem wszystkie objawy, niestety wszystko układało się w jedną całość. Moja partnerka o wszystkim wiedziała od samego początku. Po ponad 2 latach odbijania się po specjalistach trafiłem do szpitala na rozpoznanie choroby. Niestety wszystko okazało się prawdą.

Jestem bezpłodny. Nagle cały świat mi się zawalił. Wszystkie problemy ogromnie nasiliły, zawsze chciałem mieć kiedyś dzieci a teraz to juz fiasko. W sumie nawet nie o to chodzi poczułem się nie męski. Nie potrzebny. I do dzisiaj tak mam.

Przez chorobę mam problemy w łóżku. Czasem jest wspaniale, czasem jest fatalnie.

Co jeszcze zgarsza mój stan. Rodzina wie pół na pół. jest mi wstyd. Ale przed każdym pokazuje maskę, nikt nie wie jak się naprawdę czuję.

Od zawsze byłem gruby i brzydki, moja samoocena sięga dna. Nie mam przyjaciół, nie mogę mieć dzieci, jestem bezwartościowy. Myśli masochistyczne i samobójcze krążą mi w głowie baaardzo często. Robię sobie krzywdę żeby nie było widać.

Kiedyś w wieku 16 lat za bardzo zaszalałem w kwestii środków odurzających. Ale dzisiaj mam wrażenie że tylko to jest w stanie mi pomóc, nie sięgam po nic tylko dlatego że moje uczucie dźwiga mnie z tego doła czasem.

 

Przepraszam za brak składni, ale ona też wynika z tego całego stanu, nie potrafię się uczyć, nie potrafię nic napisać nie tak jak kiedyś. Ostatnio nawet zauważyłem że się jąkam. w każdym aspekcie życia jestem na ogromnym minusie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cokolwiek nie napiszemy, to oczywiście "łatwo powiedzieć".

Najlepiej byłoby, gdybyś udał się do psychologa, psychiatry, terapeuty czy kogoś podobnego i tam uzyskałbyś profesjonalną pomoc.

Poza tym pozwól sobie na przeżycie "żałoby po stracie". Może powiedzenie wszystkiego wprost rodzinie też by pomogło, mógłbyś wykrzyczeć swój ból i złość, "oczyścić się" w ten sposób, nie tracić więcej energii i nerwów na ukrywanie się i przejmowanie co ludzie powiedzą. To nie ich problem.

 

Z tego, co napisałeś rozumiem, że nadal jesteś w związku z tą dziewczyną. Ona akceptuje Cię takiego, jakim jesteś, ze wszystkimi Twoimi zaletami i wadami. Wie o wszystkim od początku i nie uciekła od Ciebie tylko dalej chce z Tobą być, z takim Tobą, jakim jesteś teraz. I na tym się skup! Masz przy sobie kochającą, wspierającą Cię osobę i nie jest dla niej ważne czy możesz mieć dzieci czy nie. Rodzinę można tworzyć razem i bez dzieci albo można np. adoptować, zostać rodziną zastępczą (nie wiem czy jest legalne w Polsce, żeby pobrać nasienie od innego dawcy i żebyście mogli zostać rodzicami w ten sposób). Więc nie możesz zostać biologicznym ojcem, ale możesz zostać wspaniałym ojcem dla innych dzieci i tak się realizować.

 

Nawet, gdybyście się rozstali (odpukać) to pamiętaj, że są dziewczyny, które nie chcą mieć dzieci (tak są!) lub którym nie będzie przeszkadzało, że ich mieć nie będą (bo najważniejszy będziesz dla nich Ty sam), które same nie mogą mieć dzieci, które są samotnymi matkami i z nimi też możesz stworzyć rodzinę.

 

I pamiętaj, że płodność/ bezpłodność nie decyduje o tym, jak wartościowym człowiekiem się jest. To jest tylko fragment życia. Jeśli starasz się być dobry dla innych, szanujesz ich, dbasz o swoją dziewczynę, starasz się pomagać, nie krzywdzić nikogo, jesteś odpowiedzialny, wrażliwy itp. (pewnie zależy co dla kogo) to wtedy jesteś wartościowy, niezależnie od tego czy będziesz kiedyś biologicznym ojcem czy nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znałam kiedyś wspaniałą parę. Pracowałam trochę dla nich. Naprawdę mogłabym o nich mówić wszystko co najlepsze. Z moich obserwacji wynikało że między nimi bardzo dobrze się układa. Wspólnie spędzali czas, uprawiali wspólnie sporty.

 

I właśnie oni nie mieli dzieci. Nie wypadało mi zapytać ich o to, czemu nie mają.

ale myślę że byli by wspaniałymi rodzicami, bo ich podejście do ludzi i do zwierząt było zajebiste, imponowali mi.

( a wiem że przeszłość też nie mieli idealnej)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×