Skocz do zawartości
Nerwica.com

Psychoterapia


shadow_no

Rekomendowane odpowiedzi

Kochani.

Ostatnio nerwica wróciła do mnie z potrojoną siłą, w związku z tym mam pytanie. 6 lat temu byłam na terapii grupowej i bardzo mi pomogła. Czy ktoś wie czy mogę iść jeszcze raz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam! Od miesiąca chodzę na psychterapię i dopadły mnie pewne wątpliwości. Otóż już na pierwszym spotkaniu ten terapeuta powiedział, że nie bierze za mnie odpowiedzialności, tzn. że nie bierze odpowiedzialności za to leczenie, które stosuje wobec mnie? Czy to jest w porządku? Jak to rozumieć? Przecież jeżeli w wyniku tej terapii mój stan jeszcze bardziej się pogorszy to co - to on nie będzie się czuł za to odpowiedzialny? Przecież jest lekarzem...

I druga kwestia, że na kolejnym spotkaniu powiedziałam, że już się czuje lepiej - to on zaproponował aby wypisać "Co zrobić, aby było gorzej?" Wypisaliśmy to i powiedział abym czytała te kartki codziennie rano. Czy to się nie mija z celem terapii?? Przecież w wyniku jej ma być lepiej a nie gorzej? Jak to rozumieć? I jeszcze jedno pytanie kiedy można zauważyć, że ta terapia przekracza granice? Kiedy pytania zaczynają być zbyt krępujace? Czy może psychoterapia na tym polega właśnie?

Proszę o radę. Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja chodzę od roku i mój lekarz powiedział że jest odpowiedzialny za moją terapię, przez to czuję się lepiej czasem, powiedział że zrobi co może aby mi pomóc ale to ja muszę myśleć. Jeśli chodzi o pytania to kwestia zaufania. Ja mu mówię wszystko łącznie z faktami z mojego życia erotycznego, ufam mu a zresztą co mi zależy chcę być zdrowy. Dla niego to pewnie rzadne sensacje. Ja na terapii np. strasznie na niego krzyczę i sobie przeklinam (on zresztą też nie przebiera w słowach) palę papierosy i się denerwuje. Cięzko komuś zaufać ale jak by przeginał to jesteś w stanie to zobaczyć. Każdy jest inny i każdy mówi co chce powiedzieć. Jeśli pyta cię o krępujące sprawy a ty wiesz że ten temat ciebie nie dotyczy to mu powiedz. Wiesz ja przestałem się przejmować co on o mnie sobie pomyśli, to on jest dla mnie i za to mu płacę. Najgorsze jest to że podejścia zdrowego do życia uczy cię obcy człowiek a nie rodzina. Mnie to wkurwia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ile terapeutow tyle wrazen : )

szczerze to ciezko jest trafic na unikat ktory bedzie sie specjalizował we wszystkim z doswiadczenia wiem ze najwazniejsze jest zaufanie miedzy pacjentem a ter.

 

....poszukaj takiego ktory sie specjalizuje w depresjach nerwicach...najlepszą renomę mają mgr psychologii kliniczniej czesto duzo lepszą niz lekarze po kursie terapeutycznym....Ci pierwsi całe 5 lat ucza sie konkretnie pod swoj zawod a ci 2 robią papierek zeby moc miec kolejny fakultet.... no i nie bez znaczenia jest praktyka

 

NIE BEDE opisywac ale w swej nerwicowej karierze miałam stycznosc z "terapeutami" ktorzy gadali o dupie marynie i odnosiłam wrazenie ze nie wiedza tak naprawde do czego zmiarzają...

teraz mam psycholog w sumie to kobiete z dwudziestokilkuletnim stazem ktora postawiła wiele os na nogi i ja tez czekam....

 

a terapia generalnie polega na maglowaniu wszystkich emocjonalnych skranosci (mozliwe ze twoj ter poddaje cie ter interpersonalnej czyli rozwiazuje nieuswiadomione konflikty a zeby do nich dotrzec trzeba roznych posychoanalitycznych srodkow uzyc mozliwe jak te z kartkami )

 

jest szereg rodzaji i tylez samo odmian ..... i mimo ze teraz jest zle z perspektywy czasu sama mozesz sie zorientowac JAKI KAWAŁ I POSTEP POCZYNIŁAS... na wszystko jednak trzeba czasu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to jak jest prowadzona terapia zależy od terapeuty. moja pani psycholog zapytała mnie czego od niej oczekuję i wydaje się to logiczne. samamu musisz określić czego tak serio chcesz. i nie jest to głupie. sama musisz wtedy zdać sobie sprawę z czym sobie nie radzisz i w czym potrzebujesz pomocy. określenie "co zrobić żeby było gorzej" może służyć uzmysłowieniu sobie mechanizmów wywołujących ten czy inny stan. ale "nie biorę odpowiedzialności" jest moim zdaniem dziwne. normalny terapeuta zdaje sobei sprawę ze terapia to nie jedno czy dwa spotkania tylko jakiś dłuższ czas który spędzicie razem. to jest tak jak by kogos wpóścic do swojej głowy bo się ma do niego zaufanie. może zwyczajne zapytaj tego go o nurtujace ciebie wątpliwości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychoterapia to bzdura!!!

Nerwica to choroba psychiczna i tak powinna być leczona - przez ciężkie psychotropy, elektrowstrząsy, zamknięcie na oddziale psychiatrycznym. Zapomnijcie o psychoterapiach - to bujda i wyciąganie kasy z naiwnych ludzi. Jesteśmy wariatami i tak powinniśmy być traktowani. Oddział, pasy, końskie dawki haloperidolu w połączeniu z taxilanem i uświadamianie, że już nigdy nie będzie się normalnym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie psychorerapia pomaga, czuję się lepiej, silniejsza. Kiedyś wyzdrowieję. Elektrowstrząsy nie są potrzebne w nerwicy :roll:, chyba że ktoś pragnie być rośliną, popełnić samobójstwo. Nerwica nie jest typową ostrą chorobą psychiczną czyli psychozą, chociaż jak się z nią nic nie robi, to można popaść w coś gorszego. Psychotropy nie wyleczą jednak nerwicy, to ciągłe okłamywanie siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychoterapia to bzdura!!!

Nerwica to choroba psychiczna i tak powinna być leczona - przez ciężkie psychotropy, elektrowstrząsy, zamknięcie na oddziale psychiatrycznym. Zapomnijcie o psychoterapiach - to bujda i wyciąganie kasy z naiwnych ludzi. Jesteśmy wariatami i tak powinniśmy być traktowani. Oddział, pasy, końskie dawki haloperidolu w połączeniu z taxilanem i uświadamianie, że już nigdy nie będzie się normalnym.

 

Ale mnie rozśmieszyłeś :lol: A kto ci takich bzdur naopowiadał :lol: Nerwica to choroba psychiczna,dobry kawał.Powiedz to jakiemukolwiek psychiatrze,a chyba zachłysnie się śmiechem.To jakbys twierdził,że schizofrenia to grypa :lol:

Ale tak na poważnie-Krzysztofie,nerwica to choroba emocji,a nie mózgu.I ten twój wykład to też objaw nerwicy-tak zwane wkręcanie się,wmawianie sobie,że jest się psychicznie chorym.Zmień nastawienie,bo to ci tylko może zaszkodzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Krzysztof a co cię skłania do takiego myślenia czy spróbowałeś prawdziwej długotrwałej regularnej terapii z terapeutą kompetentym fachowo wykształconym? no bo żeby takie wnioski stawiać to trzeba mieć jakieś doświadczenia nie jesteśmy też przecież niepoczytalni nie zagrażamy sobie i innym więc po co nas zamykać w szpitalu z pasami w dodatku :smile::smile::smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jak to się stało,że mój post był napisany o 8 minut wcześniej niż Justynki,przez jakiś czas był na swoim miejscu,po czym dopisała się Gusia.A teraz post Justynki jest przed nami??

yyyyyy mnie się wydawało,że pisalam zaraz po Krzysztofie, ale może się mylę :mrgreen: W każdym razie nic nie kombinowałam :shock:;)

KrzysztofT z niecierpliwością czekam na dalszą część fraszki Twisted Evil

:lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Krzysztof a co cię skłania do takiego myślenia czy spróbowałeś prawdziwej długotrwałej regularnej terapii z terapeutą kompetentym fachowo wykształconym? no bo żeby takie wnioski stawiać to trzeba mieć jakieś doświadczenia nie jesteśmy też przecież niepoczytalni nie zagrażamy sobie i innym więc po co nas zamykać w szpitalu z pasami w dodatku :smile::smile::smile:

 

Tak. Chodziłem na psychoterapię przez 3 lata i trzeba przyznać, że mi pomagała. I gdy już jakoś zaczynałem sobie układać życie ta ..... wróciła.

Więc twierdzę, tak jak twierdzę. Nerwica to choroba psychiczna i powinna być leczona w zakładzie zamknietym, bez możliwości wyjścia z niego kiedykolwiek. Żadne czary mary, czy inne bzdety nie pomogą - tutaj trzeba leków psychotropowych, elektrowstrząsów, itd. I do końca życia wegetacja w zamknietym szpitalu psychiatrycznym.

 

A jeżeli myślicie, że kiedyś uda wam się z niej wyjsc, to jesteście w błędzie. Ona wróci i pokaże wam, kto tutaj rządzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jeżeli myślicie, że kiedyś uda wam się z niej wyjsc, to jesteście w błędzie. Ona wróci i pokaże wam, kto tutaj rządzi.

:shock::o

Hmmm... prawdziwy przykład wiosennego optymizmu... I co, niby nerwica rządzi we mnie??? BZDURA!! Zgodzę się z Tobą do tego stopnia, że nerwica może ponownie zaatakować. Ale to zależy już indywidualnie od danej osoby, jak zareaguje na to. I nie mówię tu o jakichś wrodzonych cechach itp. tylko o podejściu danej osoby do sprawy. Jeżeli się podda / oleje / zignoruje, to na pewno przegra. Ale równie dobrze może odeprzeć ten atak nerwicy i jeszcze bardziej ją osłabić. Gdyby twoja teoria była prawdziwa, to prawdopodobnie 99% forumowiczów leżałaby w psychiatrykach z psychozą, która wg wielu źródeł jest następstwem nieleczonej i rozwijającej się nerwicy.

I gdy już jakoś zaczynałem sobie układać życie ta ..... wróciła.

Być może pozwoliłeś jej na to? Nerwica może dopaść każdego. Równie dobrze może wrócić do kogoś, kto to już miał. Trzeba cały czas dbać o swój stan psychiczny. Dam porównanie: czy jeśli wyleczysz się z grypy - od razu jest powiedziane, że możesz biegać nago po mrozie? Nie. Jeżeli nerwica odpuści, to nie znaczy, że jest to koniec i kropka. Może chcieć powrócić. Ale można jej na to nie pozwolić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

piotrek ma racje. ja wogole nerwicy nie uwazam za chorobe tylko reakcje na przeladowanie mozgu problemami. dlatego jak nie rozwiazemy swoich problemow raz na zawsze albo jak jeszcze raz bedziemy sie kiedys zadreczac lub nastapi jakies traumatyczne zdarzenie to owszem moze sie ona znowu pojawic, ale na pewno nie jest to zadna psychoza to totalna bzdura, ale KRZYSZTOFIE z takim podejsciem to moze cie i trzeci raz dopasc....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdyby twoja teoria była prawdziwa, to prawdopodobnie 99% forumowiczów leżałaby w psychiatrykach z psychozą, która wg wielu źródeł jest następstwem nieleczonej i rozwijającej się nerwicy.

Otóż to Piotrek :!:Mam wrażenie, że wiele osób piszących ciągle i ciągle o objawach nerwicy, to ci, którzy jeszcze się nie leczą, nie są gotowi ne zmianę, jednak wciąż próbują się przybliżyć do ważnej decyzji i nie dają za wygraną. Mam nadzieję,że nikt nie da za wygraną i nie pogrąży się w świecie własnych wyobrażeń i przeżyć (psychoza) :shock::-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam pytanie czy jest jakas istotna różnica na która z tych terapii powinno się udać? Czy jedna z nich jest lepsza od drugiej? jesli tak to ktora? Czy to sam chory powinien podjac decyzja na ktora z nich sie wybrac? Uczestniczyl ktos moze w obu tych typach terapii? Podzielcie sie prosze doswiadczeniami na ten temat, bede bardzo wdzieczna:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×