Skocz do zawartości
Nerwica.com

Problem z narzeczoną po ciąży - jak pomóc?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Piszę "anonimowo" w sprawie narzeczonej mojego dobrego znajomego. Nie jestem tym znajomym w gwoli ścisłości.

Od razu informuję, że post będzie długi. Znajomego nazwijmy Tomasz a jego narzeczoną Agata.

 

Tomasz jest osobą ambitną, bez problemów ze sobą, świadom swoich was i zalet. Ma dobrą pracę, jest człowiekiem sukcesu. Lubi rap, lubi swoją pracę choć nie jest pracoholikiem. Jest zdrowym, świetnym facetem. Nie ma problemów z rodzicami ani znajomymi.

Agata to dziewczyna z kiepskiej rodziny. Ojciec był zawiedziony, że zamiast syna ma córkę, przez co całe życie niedowartościowywał jej. Matka traktowała ojca w porządku dopóki nie wypiła alkoholu raz na jakąś okazję, wtedy zazwyczaj mówiła mu, że jest życiowym przegrywem i nic nie potrafi zrobić co mija się z prawdą. Agata jest dziewczyną która ma swój własny świat pod deklem, jest miła, życzliwa, ale kiedy popije staje się nie do zniesienia. Zaczyna bredzić o eminemie, powtarza w kółko te same zdania, zamyka się w sobie itd. Obecnie ma problem z alkoholem.

Tomasz poznał Agatę na emigracji na pewnej imprezie. Przez wiele lat żyli normalnie aż nie urodziło im się dziecko. Po ciąży Agata zaczęła bardziej przypominać swoją zimną matkę. Mimo tego, że Tomasz zmienił branżę i utrzymałby ze swojej pensji 4 takie rodziny ona wciąż wyrzuca mu, że nic nie potrafi zrobić.

Po powrocie do Polski Tomasz znalazł rodzinie mieszkanie, które wymagało lekkiego remontu. Agata dzielnie pomagała przy remoncie ale zabraniała Tomkowi chodzić do pracy chociaż on musiał być w pracy chociaż 5 godzin żeby utrzymać przypływ gotówki (praca zdalna). Codziennie robiła mu pretensje, że ten nic nie robi, chociaż Tomasz całe mieszkanie sam wymalował, pierwszy tydzień po powrocie bywał w pracy bardzo rzadko żeby remontować mieszkanie.

Kiedy dochodzi między nimi do kłótni Agata zaczyna wypominać Tomaszowi, że nie potrafi niczego załatwić, że nie potrafi "wykłócić się" z właścicielem mieszkania, który jest znajomym rodziców Tomasza, ale kiedy sama musi się z nim skontaktować nie potrafi wydusić z siebie słowa. Teraz wykłócała się o dodatkowe 20zł na rachunku chociaż na jej piwa idzie dużo więcej pieniędzy.

Agata nadużywa alkoholu na okazjonalnych spotkaniach ze znajomymi. Problem zaczyna się zagęszczać - Tomasz nie ma już normalnego życia. Agata coraz bardziej wchodzi mu na łeb chociaż ten nie daje sobą pomiatać. Na koniec kłótni słyszy zazwyczaj "Nie bądź baba". Obiektywnie rzecz biorąc: Tomasz nie jest baba, uwierzcie mi.

Pół roku temu odbył się epizod z jej nadużywaniem alkoholu - Tomasz miał rozstać się z Agatą z tego powodu, ale wraz z naciskiem rodziny miała iść na odwyk - niestety sprawa stanęła na niczym.

 

Parę faktów ogólnych:

- ich dziecko ma 3 latka, zazwyczaj już długo śpi kiedy tatuś z mamusią się kłócą albo popijają piwko ze znajomymi. Generalnie jest to zdrowa rodzina bez patologii.

Dziecko jest zdrowe, zadbane, tylko z jakiegoś powodu smuci się jak ma zostać samo z mamą - albo mama krzyczy albo po prostu dziecko lubi gości i przywykło do mamy.

Tomasz nie jest problemem. Problem leży w Agatce.

 

Moja osobista opinia: Agata traktuje Tomasza jak gorszego przez model jaki zna ze swojej rodziny.

Rozmowa z nią jest ciężka. Mówi cicho jakby była wycofana, stosunek do dziecka ma taki, jakby dostała je za karę.

Ciężko przekazać jej jakieś informacje - zawsze daje mocno znać, że ona zna temat lepiej niż rozmówca chociaż jej wiedza jest miejscami...wybrakowana, a jej wiedza to raczej życiowe doświadczenie niż obiektywne fakty.

 

Kiedyś przyszli do mnie, popili i rozmawialiśmy wspólnie o ich problemach. Starałem się uświadomić Agacie, że Tomasz jest okrakiem między pracą a remontem mieszkania i kiedy wszystko zdawało się być ok, Agata zaczęła wyzywać Tomasza bez powodu. Uspokoiłem ich i złagodziłem sytuację rozmową o mieszkaniu.

 

Tomasz chce z nią zerwać o ile Agatka nie pójdzie na odwyk lub do poradni psychologicznej.

A ja stawiam pytanie: kim jest Agata? Z czym na prawdę ma problem? Kto powinien pomóc - psycholog czy psychiatra?

 

Przy okazji liczę na analizę osobowości Agaty, ew. Tomasza, ale olewam ciepłym moczem odpowiedzi w stylu

"ganja jest beeeeee, alkohol beeeee, to wszystko wina alkoholu" albo "tomasz to na pewno pizda, yolololololo, obiąć mu jaja bo pewnie ją bijeeeeeeee" albo "to patologia alko i dziecko, zabrać im dzieci, yolololoollo"

 

Chciałbym skupić się wyłącznie na nich i ich relacjach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coś w stylu zupy z muchomorka sromotnikowego?

harlancoben, powinnaś robić przypisy do niektórych swoich wypowiedzi, bo prosty człowiek, osłabiony w dodatku depresją i lekami, zastanawia się o co chodzi ;)

 

Nie wiem, co jest tej kobiecie. Wygląda jakby przelewała swoje kompleksy na niego. A on nie daje jej w jakiś sposób odczuć, że jest gorsza? Albo po prostu w ogóle nie lubi mężczyzn.

Można zacząć od psychologa. Oceni na ile poważny jest problem z alkoholem. Są też terapie dla par.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kucharzu, owszem, można podołać się na ocenienie ich osobowości, ale czy to będzie odpowiednie podejście? Po krótkim opisie ciężko cokolwiek ocenić, nie wiem czy Tomasz, jak go przedstawiłeś, jest rzeczywiście taki kryształowy. Czasem, ludziom z zewnątrz może sie tak zdawać, a prawda może być inna.

Dziewczyna wydaje się toksyczna, możliwe, że rzeczywiście swoją frustracje przelewa na partnera. Wątpie, żeby psychiatra pomógł. Bo leki leczą objawy choroby, nie zmieniają myślenia, czy też nie zmieniają charakteru (chociaż znam psychiatrów co i prowadzą psychoterapię). Jeżeli dziewczyna ta odwleka pójście na terapię, na miejscu tomasza postawiłabym ją przed faktem dokonanym, tzn zapisała sie na terapię dla partnerów. Oboje potrzebują przepracować problem wspólnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ona powiela nieswiadomie dokladnie ten sam schemat ktory miala w domu. Takie relacje pomiedzy rodzicami widziala i takie uwaza za sluszne. Jedyne jakie zna. Dokladnie tak samo matka traktowala ojca. Przydalaby sie jej terapia ale pewnie bez szans bo ona nie widzi w tym nic niewlasciwego

 

-- 19 gru 2014, 23:09 --

 

aaa i jeszcze nie wiem czy dobrze zrozumialam...dlaczego on utrzymuje 4 rodziny? :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale Wy dzisiaj złośliwi jesteście :P Świąteczna atmosfera Wam humory psuje?

 

Wiadomo, że to tak złośliwie może brzmieć, ale jeśli czytam czyjąś taką laurkę, a potem prośbę o komentarz i radę to od razu zapala mi się czerwona lampka i nie mam tu na myśli miłości erotycznej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kucharz.gotuje, szczerze to po przeczytaniu postu mam wrazenie jakbys wtracał swoje trzy grosze w ich zwiazek tam gdzie nie trzeba. Wylacznie idealizujesz Tomasza, moze jestes gejem bo takiego idealnego obrazu osoby dawno nie widzialam. Piszesz ze wspolnie pija itd to wina lezy po dwoch stronach a nie jednej, ale tylko Agata ma problem z alko, a Tomus to biedny gnojony przez babe facet...LOL Jak chcesz byc naprawde przyjacielem to wyslij ich do poradni malzenskiej OBYDWOJE i skoncz z nimi chlac i jarac ganje bo to ble itd...Pozdrawiam i troche by sie przydalo obiektywnosci...

 

-- 21 gru 2014, 20:17 --

 

Ale Wy dzisiaj złośliwi jesteście :P Świąteczna atmosfera Wam humory psuje?

to nie jest zlosliwosc tylko szczerosc :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ej, ej, jestem, po prostu nie dostałem maila od forum, myślałem, że dostanę.

 

Nie, nie kocham go.

 

Też sobie nad tym myślałem, terapia jest najlepszym rozwiązaniem. Fakt, Tomasz nie jest kryształowy, ale to nie zmienia faktu, że ona jest w większości powodem kłótni i konfliktów - on po prostu bez sensu odbija piłeczkę.

 

Dzięki za wszystkie komentarze, te wredne najbardziej, pozdrówka na nowy rok!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ze przed ciaża była inna , kobieta jak urodzi dziecko czesto robi sie bardziej odpowiedzialna bo musi za dziecko a facet nie, wczesniej sie razem piło , paliło a teraz to dziewczyna nagle błe sie zrobiła bo sie czepia i tak sie pewnie kolega zali a drugi postanowił żale na dziewczynę kumpla na forum wylac

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×