Skocz do zawartości
Nerwica.com

Strach przed mężczyzną


aalicee

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałam podzielić się z Wami moim problemem, może znajdzie się ktoś, kto mnie zrozumie i będzie w stanie coś doradzić.

Jestem osobą raczej otwartą i lubianą jednak jest coś, co mnie niepokoi. Zazwyczaj w towarzystwie mężczyzn, czuję się bardzo nieswojo. Mam obsesję że oni oceniają moją atrakcyjność, która moimi zdaniem pozostawia wiele do życzenia. Mam problem z zaakceptowaniem swojego wyglądu. Przez lata starałam się o tym nie myśleć skupiając swoją uwagę na innych sprawach. Nie dopuszczałam do siebie mężczyzn w obawie, że jestem nieidealna. Kiedy jakiś mężczyzna wydawał się mną zainteresowany zazwyczaj myślałam o ucieczce albo próbowałam go do siebie zniechęcić. Sprawy przybrały inny obrót kiedy to ja się zauroczyłam w kimś. Jest to dla mnie prawdziwy koszmar. Przeżywam straszny stres, kiedy go spotykam. Robi mi się słabo i niedobrze. Obsesyjnie myślę o tym jak teraz wyglądam i zakładam że na pewno okropnie. Nie umiem sobie z tym poradzić. Chciałabym go lepiej poznać ale wykonanie jakiegokolwiek kroku jest dla mnie bardzo ciężkie. Czuję niemoc i przerażenie. Nie wiem jak sobie z tym poradzić, jak nabrać dystansu. Jestem tą sytuacją bardzo zmęczona. Może ktoś z Was miał podobnie i udało mu się z tym uporać? Już nie wiem czy boję się odrzucenia czy myśli że sama siebie nie akceptuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma kobiety kótra byłaby nieatrakcyjna dla wszystkich, ani takiej co by sie kazdemu podobała. Wiec sie tak nie przejmuj, szczególnie że odbiór danej osoby zalezy w duzym stopniu od jej zachowania, osobowosci, itd. Wyglad to nie wszystko, zastanów sie czy z twoim otoczeniu tylko atrakcyjni sa związkach ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wasze odpowiedzi. Otóż jest to prawdopodobnie zakochanie. Tylko dlaczego ja popadam w taką panikę? Zachowuję się jak nienormalna. Mam ochotę uciekać, wydaje mi się że jestem bliska zawału za każdym razem jak go spotykam. Dawno nie miałam aż tak silnych uczuć z którymi nie umiem sobie poradzić. Widać to na całym moim ciele. Napięcie, drżący głos. Ogólnie to nie wiem co się dzieje i co mówię. :shock: Jakaś masakra. Potem czuję się zażenowana tym moim głupim zachowaniem. Rozpamiętuję tylko jak bardzo się skompromitowałam. :oops: Nie umiem siebie odpowiednio zaprogramować. Wiem, że on mnie nie zabije, nie zje, chyba nawet trochę mnie lubi, ale nie mogę przestać się bać. I teraz nie wiem czego się boję tak naprawdę, ale to się powtarza w kółko i potwornie mnie męczy :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałam kiedyś podobnie. Nie wierzyłam w to, że jestem atrakcyjna i że mogę się komuś podobać. Niby byłam otwarta, miałam wielu kolegów, ale np. towarzystwo nowo poznanych, młodych mężczyzn bardzo mnie onieśmielało a jak któryś próbował mnie podrywać to już w ogóle masakra :P Panicznie bałam się wtedy zostać z nim sam na sam.

Wydaje mi się, że jest to kwestia przede wszystkim niskiej samooceny, przynajmniej u mnie tak było. Wszystko się zmieniło kiedy się zakochałam z wzajemnością i po prostu uczucie okazało się silniejsze niż lęk a ja miałam w końcu właściwą osobę do oswajania swojej fobii.

A to co opisujesz powyżej to faktycznie normalne objawy zakochania :D

Więc życzę odwzajemnienia i odwagi, wszystko powinno przyjść (lub przejść) z czasem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki agath.. To co napisałaś jest dla mnie bardzo ważne, jakbym czytała o sobie. Ciągle przełamuję to i oswajam. Robię minimalne kroki do przodu. W tym wypadku uczucie również jest odrobinę silniejsze. W przeciwnym razie zrobiłabym jak zwykle - udałabym że nic się nie wydarzyło. Teraz z perspektywy czasu widzę swoje postępy, cieszę się ale też wiem że baaaardzo wiele mnie to kosztowało...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Metoda małych kroków to dobry sposób.

Zobaczysz, jeszcze będziesz się z tego śmiała. Ja tam z łezką w oku wspominam czasy kiedy człowiek był jeszcze taki młody i niewinny :D Chociaż wtedy nie było mi do śmiechu więc rozumiem to.

W sumie to nie wiem ile masz lat, ale tak jakoś założyłam, że jesteś młodziutka :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no cóż. facet jest wzrokowcem. życie.

po za tym, nie każdy musi się każdemu podobać. trzeba siebie zaakceptować

jak ci sie podoba to zdobąć numer tel lub komórki i jakos tak delikatnie zafiltruj, wybadaj jaka jest jego reakcja na Ciebie

ale jak mogę doradzić to nie narzucać się. przynajmniej ja bym nie lubił gdyby baba mi sie naprzykrzała :twisted:

ale delikatnie można

a reszta, cóż... przychodzi z czasem, z wiekiem, z doświadczeniami.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×