Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cześć


efef

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. :smile:

Z tej strony młody człowiek (spodziewaliście się psa?) z doświadczeniem w traceniu czasu, niezadowoleniu z osiągnięć, odmawianiu sobie prawa do życia, wmawianiu sobie odpowiedzialności za zło (również to, które zależy od kogoś innego), ciągłym postrzeganiu rzeczywistości jak przez szybę lub na ekranie. Pewnie to nie wszystko, ale nie ma sensu wyliczać dalej. F20 na pokładzie, terapia przerwana kilka miesięcy temu, "spektakularnych"/pozytywnych objawów brak, zostaje to coś, co chyba od zawsze we mnie siedzi. Rodzina stara się pomagać, ale widzę, że nie dam rady spełnić ich oczekiwań. Choćby wszystko szło dobrze, w tle ciągle coś mnie zżera i w pewnym momencie to wygrywa. Studia - kolejny kierunek, mam mnóstwo czasu, ale daję się zwodzić dziwnym myślom. Nie chce mi się jeść, dbać o cokolwiek, wstaję najczęściej z powodu "nikt nie będzie podejrzewał i zadawał pytań". Przy prostych czynnościach zawieszam się, rozpraszam byle czym. Najtrudniejsze są rozmowy z ludźmi pełnymi energii, szybko zmieniającymi tematy - później bałagan w głowie pozostaje jeszcze przez kilkanaście minut, a ostatecznie i tak nie pamiętam, czego ode mnie oczekiwali (jakby każda informacja miała takie samo znaczenie). Narażam rodzinę na koszty, nie jestem w stanie zapewnić im niczego od siebie, jestem po prostu zbędny. Tak, "w d... mi się poprzewracało", widzę, że powodów do tego wszystkiego brak i wystarczy "chcieć". Niestety już w podstawówce coś było nie tak (myśli samobójcze, normalka u 9-latka), potem "samo" ucichło. 5 lat temu "odechciało się bardziej", stąd ciągnie się za mną "efka", która chyba też jest bez sensu, większy problem stanowi ten twór zwany osobowością. Dałem się namówić, zapisałem do psychiatry, choć wątpię w powodzenie przy tendencji do przerywania terapii w momencie osiągnięcia chwilowej ulgi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj efef!

 

Dobrze, że dałeś się namówić na wizytę u psychiatry. Może tym razem uda się nie przerwać terapii, kiedy nastąpi "ulga" i negatywne objawy wyciszą się. Niestety, schizofrenia ma to do siebie, że po okresach remisji mogą pojawić się nieprzyjemne objawy, które skutecznie obniżają komfort życia. Czy bierzesz jakieś leki?

 

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×