Skocz do zawartości
Nerwica.com

Napięcie emocjonalne


cyclonamine

Rekomendowane odpowiedzi

Witam forumowiczów,

 

Zakładam ten temat w nadziei na pierwszą linię 'frontu' do rozwiania mojego problemu. :)

 

Skrótowo opiszę swoją historię: Jestem bez wątpienia DDA. Obecnie mam 20 lat. Ojciec pił odkąd pamiętam - robił w domu awantury, wychodził na parę dni cały czas pijąc, natomiast matka pracoholiczka nigdy nie miała dla mnie czasu, lekcje itp sama musiałam odrabiać (czasem z lepszym lub gorszym skutkiem), opiekę w domu sprawował nade mną dziadek, który już wtey miał po 70tce.

Kilka lat temu sytuacja się pogorszyła, bo matka zaczęła ostro pić, w sumie w moim najgorszym okresie (14 lat), zaraz po urodzinach mojego brata (aktualnie 6 lat). Jej alkoholizm postępował w niesamowitym tempie. Dla mnie czas kiedy mama zaczęła pić był najgorszym w życiu. Musiałam spełniać wiele obowiązków, których nie chciałam, ciągle ktoś czegoś ode mnie wymagał. W klasie maturalnej zostałam sama z wiecznie zapitą matką, małym bratem, chorym dziadkiem, bo ojciec uciekł za granice (niby do pracy). Owszem rodzina mi pomagała, ale miałam wrażenie, że wymagali czegoś więcej ode mnie. Aktualne sytuacja się zmieniła: zdałam dobrze maturę, dostałam się na studia, mama po 3ciej terapii utrzymuje abstynencje (już ponad pół roku), ale tata pije coraz więcej.

 

Można powiedzieć, że odzyskałam po części swoje życie, ale czuje, że to cały czas we mnie siedzi. Studiuje na wymarzonym kierunku, który wymaga ode mnie odpowiedzialności, precyzji. Moim problemem jest to, że chyba zbyt emocjonalnie podchodzę do pewnych spraw, czuję takie napięcie emocjonalne, choć tak na prawdę nie ma powodu. Obecnie odbywam praktyki, przebywam z grupą ludzi, których na prawdę bardzo lubię, ale przez każdym wejściem na praktyki czuje lęk. Drżą mi ręce - i to bardzo mocno, co bardzo utrudnia mi wykonywanie precyzyjnych ruchów, czuje wstyd, bo tak na prawdę nie odczuwam tego, żebym się denerwowała (albo to sobie wmawiam?), ale nie chcę, że mi to przeszkadzało w pracy, bo tak naprawdę nie mogę się wtedy wykazać. Nawet po 10h snu, leżąc jeszcze w łóżku, unoszę dłonie i widzę jak mi drżą. :(

Dotychczas na te drżenie mięśni suplementowałam witB, magnez - brak efektu. Czytałam, że alkohol redukuje drżenie - niestety nie w moim przypadku, bo również nie ma żadnego efektu. Zażyłam dzisiaj pochodne benzodiazepiny - pół tabletki - i dopiero wtedy drżenie mi się zredukowało tak do ok. 60%, co dla mnie jest wielkim sukcesem. Nie chcę się uzależnić od leków uspakajających dlatego chciałabym się naturalnym sposobem pozbyć mojego 'kompleksu'.

Miał ktoś podobny problem? Nie wiem do kogo się zgłosić z tym problemem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siemano. Bezno skąd wzięłaś? Bo w Twojej wypowiedzi nie wspomniałaś byś była u psychiatry. Rozumiem, że chyba u psychologa/psychiatry nie byłaś?

Długo masz to drżenie? Bo nie wiem czy pewne problemy są nie ciagną od dzieciństwa, tylko przez pewien czas dało się je uśpić trochę. To może być nerwica, ale jak nie byłaś to udaj się specjalisty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyclonamine, jak sama wiesz gorsze doświadczenia w psychice zostają : (

 

Dobrze że bierzesz leki i radzisz się psychiatry :)

 

tylko wiesz czasem podchodzenie do tej choroby i staranie się pozbyć jej za wszelką cene może dawać odwrotny skutek : (

 

Moim problemem jest to, że chyba zbyt emocjonalnie podchodzę do pewnych spraw, czuję takie napięcie emocjonalne,

Drżą mi ręce - i to bardzo mocno, co bardzo utrudnia mi wykonywanie precyzyjnych ruchów, czuje wstyd, bo tak na prawdę nie odczuwam tego, żebym się denerwowała (albo to sobie wmawiam?), ale nie chcę, że mi to przeszkadzało w pracy, bo tak naprawdę nie mogę się wtedy wykazać. Nawet po 10h snu, leżąc jeszcze w łóżku, unoszę dłonie i widzę jak mi drżą. :(

 

czasem walka na siłe z natręctwami czy czynnościami nie pomaga, dlatego lepiej jest starać się wewnętrznie zobojętnieć na nie.

Z reguły tak jest że im bardziej z czymś walczymy to się to nasila. Tylko nie chodzi mi dokładnie o ignorowanie tego, co raczej zobojętnienie na to całkowicie. Często jest tak że natrętny czynności czy same nerwy staramy się ignorować, ale one i tak zostają. Dlatego trzeba po prostu zobojętnieć na to całkowicie, tak aby nas to nie obchodziło czy to jest czy tego nie ma. To się bierze z stresu a wszelkie walczenie z tym go nasila.

 

Naczy oczywiście dalej radź się psychiatry, tylko jeśli zmienisz podejście i starasz się wewnętrznei zobojętnieć na chorobę to szybciej odejdzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siemano. Bezno skąd wzięłaś? Bo w Twojej wypowiedzi nie wspomniałaś byś była u psychiatry. Rozumiem, że chyba u psychologa/psychiatry nie byłaś?

Długo masz to drżenie? Bo nie wiem czy pewne problemy są nie ciagną od dzieciństwa, tylko przez pewien czas dało się je uśpić trochę. To może być nerwica, ale jak nie byłaś to udaj się specjalisty.

 

Tak nasilone jak obecnie zauważyłam od 2-3 tyg. od kiedy mam praktyki (bo wykonuję precyzyjne czynności). Na uczelni ludzie również komentowali "ale Ci się ręce trzęsą", ale nie zwracałam na to uwagi, bo zwyczajnie nie przeszkadzało mi to. W liceum też zwracali mi na to uwagę, ale jak już wcześniej pisałam - nie miało to dla mnie znaczenia.

 

Nie, nie byłam u psychiatry - inaczej nie szukałabym tutaj wskazówek. Benzo~ załatwiłam sobie, mam odrobione lekcje z farmakologii, poniekąd jestem związana z medycyna, ale nie z psychologią/psychiatrią, dlatego szukam tutaj odpowiedzi. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyclonamine, wiesz postaraj się jakby na to zobojętnieć bo to się pojawia bo ciągle się tego boisz;

 

jak zobojętniejesz podejdziesz że jak jest to niech będzie mnie to nie obchodzi; jak nie ma to nie ma to w pewnym momencie przestanie się pojawiać

im mniej na siłe walczymy z chorobą tym słabsza się staje;

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×