Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nic już mnie tutaj nie trzyma


mundek111

Rekomendowane odpowiedzi

Kiedyś wychodząc z depresji pokochałam ...rower. Potrafiłam przejechać 20 i więcej km dziennie, zaczęłam doceniać przyrodę, ciszę, samotność ... To pomogło...Co prawda znów wpadłam w depresję, ale objawy jakby łagodniejsze.. I potrafiłam ten stan u siebie szybko rozpoznać... Znów wyciągam rower z piwnicy...

Bo zbyt dużo mnie tu trzyma - dzieci, przyjaciółki..trudno byłoby ot tak odejść........

Słucham czasem "niepokonani" Perfektu (?), może temat odbiegający od moich problemów, ale gdzieś też jest ten życiowy zakręt, za któryn czeka niewiadomo co....trzeba go minąć i żyć dalej, jak najlepiej....Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja uczyłam się 6 lat gry na gitarze. :) w rocku się dość orientuję, ale słucham nieco innej muzyki. ja też mam problemy z nauką, muzyka jest dla mnie wszystkim, mam nieciekawie w domu, chłopaka nie mam (5 miesięcy temu rozstałam się po roku bycia z takim nieciekawym osobnikiem). warto znaleźć dobrego psychologa, któremu będziesz ufał i rozmawiał o wszystkim bez ogródek. to nie przychodzi odrazu, ale trzeba szukać. z depresji człowiek sam nie wyjdzie.

 

pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam trochę inaczej niż Ty. Chodziłem do szkoły muzycznej ( klarnet i fortepian ) więc gdy chciałem odreagować stres to nie siadałem i nie grałęm lecz włączałem muzykę. Teraz wiem że jest to jedyna rzecz która mi pomaga przetrwać moje ciężkie chwile, bez niej było by strasznie. Do czego zmierzam. Graj kiedy tylko możesz, graj kiedy tylko czujesz że jest coś nie tak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ojciec czesto przychodzil pijany zdarzaly sie awantury choc nie konczyly sie one biciem mamy czy mnie lub mojej siostry.

 

A jak wygląda relacja z siostrą? Możesz z nią porozmawiać o swoich problemach czy też nie jesteście aż tak blisko zwiążani?

 

bo nie mam kocgo kochac poza moim psem...nie moge znalesc sobie dziewczyny nie szukam na sile ale tez niechce mic zadnej pustej laleczki ktora leci na auta bo takiego nie posiadam brakuje mi osoby ktora bym mogl obdarowywac moim sercem

 

Nie szukaj na siłę ale miej oczy szeroko otwarte. Ja też nie szukałem ale szczęście się pewnego dnia uśmiechnęło. W międzyczasie poświęciłem się pracy, a Ty możesz poświęcić się muzyce. Być może dobra rada to wspomniany tutaj rower albo jakieś inne zajęcie typu aparat cyfrowy i piesze wycieczki.

 

a przecierz jest takie wielkie mialem juz kiedys dziewczyne ale to raczej byla pomylka bo wszystko konczyla sie jej placzem ktory tlumaczyla ze nie mam zwracac na nia uwagi

 

A może też miała jakiś problem? Może warto było podrążyć sprawę?

 

czasami kiedy gram lzy zamazuja mi obraz tak ze nie widze ani progow ani strun wtedy boli mnie jeszcze bardziej ze jedyne co kocham staje sie dla mnie tak trudne. Czesto placze po nocach z braku rozmowy bo dusze to wszystko w sobie kiedys poszedlem do psychologa

 

Jak widzisz wokół forumowicze chcą Ci pomóc ale najważniejsze jest to abyś poszedł psychiatry. Jeśli wahasz się, albo już po wizycie obawiasz się, że będziesz miał problem z systematycznością wizyt albo brania leków to musisz "zatrudnić" kogoś do pomocy. Z Twojego opisu wynika, że najlepiej jak będzie to Twoja mama. Chodzi o to, żeby przypominała o wizytach, pomagałą w braniu leków jeśli zapomnisz lub nie będziesz chciał itp.

 

ale mama sie o tym dowiedziala i zadzwonila do niego (sama sie przyznala) tumaczac ze mam problemy z nauka

 

Wydrukuj trochę tekstów z internetu typu http://depresja.pl/page.php?id=3_4 i pokaż jej - być może nie zdaje sobie sprawy z Twojego stanu albo normalnie nie wie co to jest depresja. Sam zresztą wątek obok szukam czegoś dobrego do uświadomienia rodziny

 

to przwda staram sie jak moge ale z niektorych przedmiotow nie moge nic zpamietac

 

Pytanie czy problemy w szkole są jedną z przyczyn depresli czy też jej skutkiem? Bo jeśli skutkiem to troche farmakologii i pracy nad sobą może poprawić ten stan

 

tak wygladala moje pierwsza pruba samobojcza wiecej razy nie sprobowalem.

 

lekarz, lekarz, lekarz

 

Cale otoczenie mi nie sprzyja koledzy bo choc oni zawsze komus dogryzaja czesto mi ale nie zawsze smieja sie zartuja ale ja sie nie smieje bo to sa glupie zarty typu nasmiewanie sie z czyjejs matki, ja tak nie potrafie.

 

To, że nie potrafisz śmiać się z głupich żartów bynajmniej nie jest nienormalne. Nie staraj się być na siłę jednym z tych kolegów. Bądź sobą

 

Z dziewczynami tez mam poroblemynie wiem wogole jak one dzialaja czego chca znam sie na kompach na kazdym obwodzie na plycie glownej ale ich nie potrafie rozgrysc.

 

A kto potrafi? ;-)

 

Koledzy czy chocby moja kuzyn oni zmieniaja je czesciej niz bielizne ja tak nie potrafie jesli zlapie jakas dziewczyn staram sie ja trzymac przy sobie jak naj dluzej ale niestety ona sama sie wyslizguje z rak.

 

Lepiej trafić raz a dobrze niż całe życie uganiać się za coraz to nowymi

 

Ja wole isc i oddac krew do punktu krwiodastwa bo moze ona sie komus przyda moze ktos jej bedzie potrzebowal tak jak ja jej nie potrzebuje.

 

Świetnie, że potrafisz być jeszcze na tyle proaktywny, żeby brać udział w takich akcjach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×