Skocz do zawartości
Nerwica.com

problem z mężem


Gość smutna48

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich nie jestem tu 1 raz, ale dawno mnie tu nie było. Mam problem w związku mój mąż to tyran despota i dużo by wymieniać, nie będę tu się wyrażać. Mam 5 letnią córkę, od września zeszłego roku chodzi do przedszkola. Mąż ma? chyba tak i miał problem jest alkoholikiem i z takiej rodziny się wywodzi. Nie daje mi pieniędzy na życie, nie daje na opłaty przedszkola ( opłacam z tego co uda się dostać) rodzina itp. Stwierdził że za karę nie da mi ani grosza, za jaką karę ? za to, że nie pracuje. że nadal nie mam pracy. Dziś miałam telefon w tej sprawie- market. nie za dobre miejsce dla matki- 7 dni całe dnie itp, nawet pal licho te śmieszne pieniądze. Musiała bym ją zostawiać z nim, a ona się go boi. Nie mam nikogo kto by mógł zając się nią podczas mojej nieobecności. Zastanawiam się, jak sobie radzą samotne mamy? chce odejść od niego ale wtedy to już wogle nie wiem czy będę mogła sobie pozwolić na pracę, praca jest dwu zmianowa do 22 jak każdy wie. nie wiem co mam robić pognam go teraz, to co z pracą mam b trudną sytuację. Mieszkam z rodziną swoją , ale niestety wszyscy pracują i nikt nie ma mozliwości mi pomóc. A tatusia mojego dziecka boje się z nią zostawić. Ogólnie w domu panuje b trudna atmosfera. Związana z zachowanie męża. Ma b trudne relacje z moją mamą.Jest okropnym człowiekiem, nie zgadzamy się w niczym. Nawet sprawy wiary- robi mi awantury o to że córka na religię chodzi bo mu się odwidziało. nie wiem czy ktos mi odpowie ale dzięki za dotrwanie do końca, może lżej mi się zrobi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

smutna48 mam w najbliższym otoczeniu jedną samotną matkę, radzi sobie ona dobrze, ale podejrzewam, że głównie dlatego, że otrzymuje spore wsparcie od moich rodziców. Nie wiem czy lepiej być z kimś dla samego bycia, czy zostać samemu z małym dzieckiem, lepiej niech wypowie się ktoś starszy i bardziej życiowo doświadczony...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Łapa, dzięki za odp. Myślę że wolę być sama, nie wiem jak połączę pracę z obowiązkami mamy, ale jakoś muszę sobie poradzić. Pracy od 8-16 nie znajdę czy tam od 7 bo nie pracowałam nigdy w biurze. Twój podpis mówi wiele Pozdrawiam. :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

smutna48, ale jak mieszkasz z rodzina to mozesz corke zostawiac z rodzina, wez rozwod, zglos sie do sadu po alimenty, a w miedzyczasie szukaj innej pracy moze i za mniejsze pieniadze, ale od 8 do 16.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie mogę bo aktualnie wszyscy na etacie do późnych godzin. chciała bym taką znależć ale z wykształceniem handlowym i pracą w sklepach, to raczej nie mam co marzyć szukam i sprzątania byle godzinowo pasowało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie nie boję się że bez niego sobie nie poradzę próbuje tylko na dzień dzisiejszy i najbliższe dni znaleźć jakieś rozwiązanie, najlepsze dla ..... DZIECKA. nie dla siebie. Patrze na sprawę tak jakbym już była samotną mamą i staram się sklecić rozwiązanie. Bo nieoficjalnie jestem byłam nią już wcześniej. Sama radzę sobie od 5 lat! szanowny pan tatuś ma wywalone na wszystko. INTEL 1, uwierz nie chciał byś być z takim potworem. :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

smutna48, Z takiej sytuacji wyjścia, które nie będzie wymagało od ciebie podjęcia zdecydowanej, w twoim przekonaniu również ryzykownej decyzji, raczej nie ma. Mam nadzieję, że dobro dziecka będzie dla ciebie dosyć silną motywacją by sobie z tymi wszystkimi przeciwnościami, które stoją na twojej drodze, poradzić. Taka toksyczna osoba, zaburzone relacje w rodzinie maję bardzo destrukcyjny wpływ na psychikę dziecka. Na tym forum większość osób to ofiary domowej przemocy psychicznej i fizycznej, zarówno tej bezpośredniej jak i pośredniej, która była wymierzona w innych domowników. W takim domu nie da się normalnie żyć, ani zapewnić dziecku poczucia bezpieczeństwa. Jeśli nie czujesz się na siłach, zwróć się o pomoc do organizacji, które pomagają matkom w takich sytuacjach. Tam będziesz mogła uzyskać pomoc, poradę psychologiczną, prawną, od osób, które rzeczywiście wiedzą co robić w takich sytuacjach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

INTEL 1, JA pisałam ogólnie, z kobietami też bywa różnie. Oby się nikomu takie nie trafiały. Mój facet jest tyranem ma nagłe wybuchy jakieś furii, potrafi się zacząć wydzierać o coś co lezy nie na miejscu i to nie jest spokojne zwrócenie uwagi tylko wybuch agresji. Nie radzi sobie z własnymi emocjami i to jest, co raz bardziej widoczne i co raz bardziej niszczycielskie dla mnie a przede wszystkim dla dziecka. Zupapomidorowa, nie, bo co prawda wiedziałam, że w jego rodzinie ojciec pije, ale zawsze sądziłam że będę żyć z nim nie z jego ojcem. Grubo się pomyliłam. Bo synuś taki sam się zrobił. Z resztą jak każdy wie, bo słyszał a może doświadczył nie od początku tak było.

 

-- Cz lis 06, 2014 8:57 am --

 

agusiaww, taka prawda im szybciej tym lepiej!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mialam właśnie takiego ojca, który mimo, ze nie pił, miał napady strasznej agresji. Musial mieć niezle nasrane w bańce, bo w zyciu nie slyszalam aby ktoś się na trzeźwo tak zachowywal.

To jest bardzo niszczące dla dziecka.

Powinnas zostawić męza właśnie ze względu na dobro swojego dziecka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój małż pił i to dużo. Prawie co dzień bywało że umierałam ze strachu o to, w jakim stanie wróci do domu. od 2,5 roku jakoś nie pije nie mam pijackich awantur. Ale pomimo jego zaprzestania picia, jego problem nie zniknął nie umie i nie radzi sobie ze sobą. Całe życie jest na nie. Wszystko mu przeszkadza wszystko denerwuje, nie można go o nic prosić natomiast sam żąda cudów na kiju od innych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj powiedziałam tyranowi, że to koniec, że ja nie chcę dłużej tak żyć, żeby odszedł od nas jak najdalej! to wiecie co mi odpowiedział? że się wyniesie, jak spłace go za 6 lat jakie mi dupsko utrzymywał!!! i nie wiem śmiać się czy płakać..... :twisted::twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzięki oby tak było. Mam nadzieję ze moje dziecko się wyciszy i uspokoi. pracę jeśli dostanę to na 1/2 etatu dam radę zaprowadzać córkę i odbierać bez większych zmian.Praca jako pomoc przy dzieciach w żłobku .... wyrobie? :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×