Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mania i psychozy po dziurawcu i żeń-szeniu


xanonymous

Rekomendowane odpowiedzi

ja bardzo zle reaguje na zen szen wzmaga moje lęki, podobnie alkohol, kofeina, tauryna. Depresje wywolala marihuana. Osoby ze sklonnoscimi do lęków tak mają i musza byc bardzo ostrożne. Wyciągnąć z depresji zioła nie są w stanie ale wpędzić, szczególnie w lęki bardzo łatwo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Depresje wywolala marihuana.

 

Długo paliłeś? Przed zapaleniem pierwszy raz czułeś się zupełnie dobrze? A ludzie nie palą i też dostają depresji dlaczego więc uważasz żę to od marihuany?

 

No bo po raz pierwszy miałem jazdę po niej, nie czułem się sobą, a wtym samym dniu nic wiecej poza epizodem zapalanie sie nie wydarzylo. Wczesniej palilem kilkukrotnie i w ogole na mnie nie dzialala, jakbym palil papierosa.Wyglądało to tak, że po zapaleniu po raz pierwszy czułem jej narkotyczne działanie, szybko położyłem się spać, a na następny dzień po otwarciu oczu juz czulem ze cos jest nie tak, bylem spiety, zdenerwowany, nie czulem sie soba. W miarę uplywu dnia ten lęk sie nie zmniejszyl i został juz ze mną do teraz. Wlasnie mija 8 lat. Wczesniej nie mialem z tym problemu, bylem wyluzowanym nastolatkiem, ktory mial mase znajomych, swietne wyniki w nauce, byl dusza towarzystwa i bardzo dobrym sportowcem. Z dnia na dzien wszystko w moim organizmie zmienilo sie o 180 stopni. Gdybym wtedy nie zapalil, jestem pewny, ze wstalbym pelen energii jak zwykle nastepnego dnia. Uleglem propagandzie mowiacej o tym, ze marihuana jest zupelnie nieszkodliwa. A tak nie jest: wyglada na to, ze sa osoby u których substancje psychoaktywne moga wywolac nieodwracalne zmiany, po drugie wielu nie ma swiadomosci, ze wraz z marihuana pala rowniez inne znacznie mocniejsze specyfiki, poniewaz do trawy obecnie dodaje sie bog wie, jakich syfow. Szkoda, ze obecnie trwa kampania na rzecz zalegalizowania tego narkotyku, w ktorej nie ma ostrzezen na temat wywolania nieodwracalnych stanow lękowych. Przez to jeszcze wielu młodych ludzi przekreśli swoje szanse na normalne życie. Zycie jest niestety okrutne. Widzisz przyczyn depresji jest masa, ja mam akurat najgorsza odmiane, bo nie zostala ona wywolana traumatycznym doswiadczeniem, pogoda, emocjami czyli czyms z czym moglbym walczyc psychoetrapia, badz liczyc na to, ze z czasem minie. Ja rozregulowalem prace swojego mozgu i niestety jest to nieodwracalne. Z dnia na dzien bez leku zmienia sie moja osobowosc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to nie wiadomo co było w tej marihuanie którą się upaliłeś. Ja kiedyś się najarałem za duuużo po raz pierwszy bo nie wiedzialem jak to działa... Kazałęm dzwonić po karetke bo myślałem że umieram (nie miałem napadu lęku), w szpitalu się przespałem i rano wróciłęm na piechote do domu w pełni zdrowy. Poprostu zaliczyłem bad tripa. A to że marihuana możę będzie legalna kiedyś to bardzo dobrze. Najlepiej żeby można było uprawiać ją samemu tzn. kiełkować z pestek http://trawka.org/forum/290-medyczna-marihuana-haszysz-olej-konopny/ To lek na wiele chorób. Antydepresanty też wywołują depresje i lęki u zdrowych osób a kilkanaście osób które były zdrowe popełniło samobójstwo bo antydepresanty wywołały u nich mysli samobójcze - u mnie też kiedyś wywołały (wywołały po odstawieniu a nie nasiliły jak pisze w ulotkach bo ja takich myśli nigdy wczesniej nie mialem).

Zaczołęm się leczyć nie dlatego że coś mi się po trawce zrobiło bo to po kilku latach od ostatniego wypalenia bylo. Zresztą w marihuanie jest wiele kanabinoidów ktore nie sa psychoaktywne i maja lecznicze wlasciwosci. Mozna spozywac konopie choćby na surowo i nie miec haju. Wiele osob gada o jej medycznych wlasciwosciach ktore ma owszem ale to zdrowi ludzie ktorzy chą sie odurzac jedynie. Z drugiej strony jesli maja jakies psychiczne potrzeby poprawiania swojego samopoczucia i im to sluzy to niech pala. Inni biorą leki i nikt im nie broni. Leki też szkodzą anikt ich za bardzo nie odradza tylko lekarze wypisuja jak cukierki.

 

-- 01 gru 2014, 16:30 --

 

http://www.spliff.pl/news/item/1407-bez-kary-za-uprawe-na-cele-medyczne

 

Statut legalnosci/nielegalnosci nie wplywa na to czy ktos pali czy nie. Jest przeciez zakazana a ludzie ją uzywają. Legalizacja nie oznacza ze nagle wszyscy zaczna palić. Poprostu nie beda karani wiezieniem czy grzywną i tyle, bo niepowinni kiedy nikomu krzywdy nie robią. Przeciez ty zapaliles wcale nie dlatego ze trawka byla legalna - przeciez byla nielegalna! Ktoś pali dla relaksu. Dlaczego ma tego nie robić??? To co ma iśc do psychiatry i łykać benzodiazepiny i sie uzaleznic a potem wyladowac na kilku miesiecznym odwyku? NIezakazujmy nikomu niczego bo sami niechcielibysmy aby nam czegokolwiek zakazywano.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiscie, ze problemem nie jest legalizacja marihuany - choc twierdze, ze latwiejszy dostep do niej poskutkuje liczba osob majacych problemy psychiczne - tylko to, ze w propagandzie zwraca tylko uwage na jej korzystne dzialania, natomiast nie wspomina sie o przykrych skutkach ubocznych oraz o mozliwosci powstania stanów depresyjnych, lękowych, a nawet psychotycznych. Ideologicznie tez jestem za tym by, czlowiek mial wybor i mogl sam decydowac o tym, czy cos jest dla niego dobre, czy nie. Tylko dajmy ludziom pelne spektrum informacji. Przypuszczam nawet, ze gdybym mieszkal w Holandii, byc moze uniknalbym choroby, bo kupilbym czysta marihuane bez zadnych dodatkow, a wydaje mi sie, ze to co palilem bylo zanieczyszczone czyms mocniejszym. Ale pewnosci nie ma - mogla to byc rekacja na samo thc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tu koleś co dostał newicy od kawy i papierosów: kilka-metod-na-pokonanie-l-ku-t18867-112.html#p411174

 

Ja kiedyś jak byłem za granicą dostałm pierwszego napadu lęku: żyłem w ciągłym stresie.... pracowalem na nocnązmiane non stop i pilem po 3 kawy na dobe i ktoregos dnia na przerwie kiedy zaciagalem sie papierosem dostalem lęku....

 

 

A leczysz się/leczyłeś lekami od psychiatry?

 

-- 01 gru 2014, 17:02 --

 

Ja jak zaczynałęm palić papierosy to nie wiedziałęm że uzależniają - nie było wtedy z tego co pamietam nadruków na opakowaniach - a bylo to jakos w 2000 roku. Bałem się tylko raka płuc.

 

Co do propagandy to jest ona w obydwu kierunkach: jedna propaganda o dobrocynnym wplywie a druga o szkodliwosci. Na piwie czy wódce tez nie ma informacji żę uzaleznia. Kupuje się w sklepie i nikt mi nie mówi jakie to ma działanie.

 

Ale z antydepresantami to mnie lekarze oszukali bo mowili ze nieuzalezniaja a po odstawieniu taki głód czulem ze czasami wyłem czy krzyczałęm bo niemoglem znisc głodu i samopoczucia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Depresje wywolala marihuana.

 

Długo paliłeś? Przed zapaleniem pierwszy raz czułeś się zupełnie dobrze? A ludzie nie palą i też dostają depresji dlaczego więc uważasz żę to od marihuany?

 

No bo po raz pierwszy miałem jazdę po niej, nie czułem się sobą, a wtym samym dniu nic wiecej poza epizodem zapalanie sie nie wydarzylo. Wczesniej palilem kilkukrotnie i w ogole na mnie nie dzialala, jakbym palil papierosa.Wyglądało to tak, że po zapaleniu po raz pierwszy czułem jej narkotyczne działanie, szybko położyłem się spać, a na następny dzień po otwarciu oczu juz czulem ze cos jest nie tak, bylem spiety, zdenerwowany, nie czulem sie soba. W miarę uplywu dnia ten lęk sie nie zmniejszyl i został juz ze mną do teraz. Wlasnie mija 8 lat. Wczesniej nie mialem z tym problemu, bylem wyluzowanym nastolatkiem, ktory mial mase znajomych, swietne wyniki w nauce, byl dusza towarzystwa i bardzo dobrym sportowcem. Z dnia na dzien wszystko w moim organizmie zmienilo sie o 180 stopni. Gdybym wtedy nie zapalil, jestem pewny, ze wstalbym pelen energii jak zwykle nastepnego dnia. Uleglem propagandzie mowiacej o tym, ze marihuana jest zupelnie nieszkodliwa. A tak nie jest: wyglada na to, ze sa osoby u których substancje psychoaktywne moga wywolac nieodwracalne zmiany, po drugie wielu nie ma swiadomosci, ze wraz z marihuana pala rowniez inne znacznie mocniejsze specyfiki, poniewaz do trawy obecnie dodaje sie bog wie, jakich syfow. Szkoda, ze obecnie trwa kampania na rzecz zalegalizowania tego narkotyku, w ktorej nie ma ostrzezen na temat wywolania nieodwracalnych stanow lękowych. Przez to jeszcze wielu młodych ludzi przekreśli swoje szanse na normalne życie. Zycie jest niestety okrutne. Widzisz przyczyn depresji jest masa, ja mam akurat najgorsza odmiane, bo nie zostala ona wywolana traumatycznym doswiadczeniem, pogoda, emocjami czyli czyms z czym moglbym walczyc psychoetrapia, badz liczyc na to, ze z czasem minie. Ja rozregulowalem prace swojego mozgu i niestety jest to nieodwracalne. Z dnia na dzien bez leku zmienia sie moja osobowosc.

 

Sadzisz ze depresja spowodowana narkotykiem jest gorsza od innych depresji??

skad taki wniosek i ze co sobie niby uszkodziles??

Narkotykowe depresje przemijaja, jezeli twoja nie mija to moze masz po prostu genetycznie cos nie tak,

Sadze ze nawet gdybys nie zapalil to predzej czy pózniej depresja by sie pojawila, marihuana byla tylko katalizatorem, zgodze sie ze narkotyki sa zle bo to prawda, ale jezeli maja jarac maryske z domestosem to niech chociaz pala legalna czysta trawe, alkohol i fajki to co to jest jak nie narkotyk, alkohol jest o wiele gorszy niz trawa, szybciej jest w stanie cie wyslac do piachu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×