Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dlaczego jest tak, że ten kto krzywdzi czuje się dobrze?


anouka

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, jestem po związku małżeńskim, który zresztą próbowałam ratować, bo cały czas czułam się odpowiedzialna, a mąż mnie uderzył, bił, popchnął, potem nauczyłam się oddawać, zakończyło się rozwodem z mojego powództwa, wyprowadziłam się do rodziców, moja matka, która miała jeszcze gorzej z ojcem, uważała mnie że życie mnie się nie udało, wpadłam w straszną depresję, na 7 lat, zaniedbałam swoje dobre wykształcenie, swoje priorytety, do dziś trwa mój koszmar, mój brat mi nie pomógł tylko się ze mnie naśmiewał, jak nie miałam sił. Dziś trudno mi znaleźć pracę, spadłam poniżej, jestem samotna, myślę żeby ze sobą skończyć, wyjść z psem na tory.Szybko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Życie to nie tylko związki, małżeństwo. A najgorsze, ze uwierzyłaś, ze zasługujesz na taki los zamiast z tym walczyć i podnosic sie z roznych przykrych rzeczy. Musisz sie skupic na tym, że są szanse i trzeba z nich korzystać. Byłas na terapii?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłas na terapii?

czy ta terapia , w która wierzycie jak ( mniejsza o to jak ,,, ale bardzo mocno ) to gwarant total- uzdrowienia . Przecież to tylko jeden ze składowych zdrowienia ,,, a jakie sczęście trzeba mieć by trafić na mądrego "nauczyciela ", a nie głąba na jakiego ja miałem to nieszczeście trafic i się męczyć .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz Niete , najwidoczbniej w to wierze,że tak miało być , może nie ten czas , może co innego cos w przyszlości. Nie przekreślam psychoterapii , , ba wierzę w nią . Sam odbyłem kiklunastotygodniowe zamkniete 4 długie odwyki antyalkoholowe , po ktrych juz 10 lat nie pije , więc wierzęw moc słowa mówionego i świadomość tego , który osiągnął poziom desperacji i bycia wolnym za wszelka ceną ( nawet bólu podczas leczenia )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anouka, zamienilas toksyczne malzenstwo na powrot do toksycznej rodziny... nic dziwnego ze to Cie zdolowalo .... bo brat i matka nie sa po Twojej stronie jeszcze po Tobie jezdza. Odetnij sie od nich tak samo jak od patologicznego meza bo beda Cie tylko dobijac. Idz na terapie np grupowa znajdziesz tam ludzi z podobnymi problemami ktorzy Cie zrozumieja do tego terapia farmakologiczna i wyjdziesz na prosta :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Idz na terapie np grupowa znajdziesz tam ludzi z podobnymi problemami

nie chciałbym Tu negować pozytywnych i ozdrowieńczych wartości Psychoterapii Grupowej ( sam przeszedłem takową, ale o profilu antyalkoholowym , ) , jednak mój bardzo bliski Koleś S. w 2000 roku chodził na psychoterapię grupową dla ludzi z nerwicami ( ogólnie rzecz ujmując )przez okres pół roku .

Zanim zacznę dalej świergotać na ten temat to jednak uważam ,że tego typu terapie w niektórych "okolicznościach " mogą co niektórym bardziej wrażliwym , zaburzonym emocjonalnie jednostkom ( chodzi mi o ludków "szykokochliwych ", oraz ten typ ludzi , którzy wykazuje niezdrowe tendencje do zbyt szybkiego nazwijmy to "przywiązywania się do drugiej osoby , zreszta zwał jak zwał , wiadomo o co biega ".

Koleś pozanł w Psychogrupie wszystkich , a Oni Jego . Znał każdą niedomogę i potrzebę , oraz sytuację rodzinną każdego z grupy. Ba, nawiązały sie nawet "pozapsychoterapeutyczne odwiedziny domowe" , niekoniecznie trwające tylko w dzień . Wiadomo ,że nie z drugim zaburzonym kolegą ,,, tylko wyposzczoną seksualnie ( jak mój koleś ) Zaburzoną- spragnioną , acz posiadającą męza,tyle tylko nie dającą mu kwoki od lat juz wielu( niby tak go karała za h-uj wie co tam jej sie w chorym łbie ubzdurało ). Mój Koleś S. traktował ten związek bardziej jako upust swoim rządzom , choc bywały chwile ,że angażował się zbytnio w całe te ceregiele ,,, ale wtedy Pani w seks majteczkach od razu wyczuwając jego intencje dawała mu szybko pozanc i zrozumieć do czego służy facet ,,,i co się u faceta liczy najbardziej dla kobiety koło 40 letniej -( czyli dobrze na ---grzany do-wrzątku prawie , twardy jak baobab z dziewiczego lasu , pulsujący najczerwieńszą krwią , chciwy, szarżujący i dający nadziemskie orgazmy Penis Męski w ciągłym stanie gotowości i czuwania.

Teraz się Was pytam , czy taka Psychoterapia może pomóc zwichrowanym nerwicowym życiowym anemikom , czy jednak bardziej zaszkodziC ? Bo według mnie ( słuchając kolesia i jego rezultatów leczenia )odczuwam niepochamowane wrażenie,że WŁAŚNIE ten seks najbardziej dobrze i ze wszystkiego w całej tej Jego Psychoterapi ( jak wspomina mój koleś S.) pomógł uporać się z nadmiarem , chyba tylko zyciodajnej spermy i libido .A babce dał rozkosz ,c o też w jaimś stopni jest lecznicze , ale nie uleczające.

Narka ;)

W dodatku,,, nie ma właśnie dodatków

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anouka,

terapia jest u Ciebie wręcz konieczna, ewidentnie brakuje tu takie zwykłego zewnętrznego ludzkiego wsparcia, a na naukę nie jest za późno, nie tylko pod kątem pracy ale i pod kątem osobistej satysfakcji z rozwoju intelektualnego.

wiem co mówię, bo sam się zacząłem uczyć później niż zwyczaj sugeruje.

 

Kalebx3,

Twój tekst wylądował w stosownym temacie :mrgreen:

 

top-posty-t39396-238.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×