Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czego NIE mówią lekarze


planB

Rekomendowane odpowiedzi

Ciesz się że przynajmniej była szczera a nie chciała tylko zarobić.Wielu lekarzy potrafi osobom z psychologicznymi problemami specjalnie wjebać jakąś diagnozę skierować na badania kazać potem wracać (nawet do szpitala potrafią na operację skierować bez powodu) i trzepać kasę na ludziach.Ale to zwykle prywatnie takie kasztany są.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem ból głowy jako objaw choroby psychicznej,a laryngolog który chciał zarobić wymyślał jakieś środki coraz nowsze na zatoki i miał pewność że to z tego powodu zgrywał wszechwiedzącego gdy to jego leczenie nic nie dawało kazał zrobić badanie na jakąś bakterie co się okazało że 90% ludzi ma takie coś i jest to zupełnie naturalne co mi przy wydawaniu wyników w laboratorium powiedzieli,z tym wymazem poszedłem do tego konowała on jeszcze popatrzył na zdjęcie i mówi tak to jest to dał skierowanie na operację.Oczywiście badania przed operacją,grupę krwi wszystko musiałem zrobić.Idę na oddział na umówiony termin tam lekarze patrzą i mówią tu nic nie ma czyściutko bardziej niż u zdrowych ludzi i mówią co ten lekarz tam zobaczył.Ale człowiek już miał nadzieję to tą operację zrobili choć mówili że to nic nie da i mieli rację.A ten sam laryngolog w tym szpitalu przyjmował na dole w przychodni a nie na oddziale.Potem jak poszedłem z tym zdjęciem to nawet mordy nie otworzył i powiedział że on nie wie dlaczego oni tak mówią.Ale prywatnie za wizyty pobierał skurwiel.I był całkowicie przekonany i pewny że coś w zatokach jest a jego koledzy po fachu otwierali oczy że zdziwienia oglądając zdjęcia rentgenowskie i płytę z rezonansu magnetycznego zastanawiając się co to za cyrk.Oczywiście u mnie choroba psychiczna się pogłębiała tamten lekarz dawał pewność nadzieję byle zarobić a wszystko było lepiej niż w porządku akurat w tej kwestii.Tak działają skurywysny.Potem się dowiedziałem że właśnie ludzie z takimi problemami są wykorzystywani do zarobku przez lekarzy różnych specjalizacji.W tym kraju na wszystkim żerują na zdrowiu też.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W stanach maja gorzej... Tak myśle.

 

Duzo miałam takich historii podobnych do tej, która opisałes. I to u mojej mamy tez i w rodzinie. Najgorzej jak człowiek cierpi i chce uzyskać ulgę to zanim czegokolwiek się dowie to trochę długo się czeka. Czasami za długo. I już nie chodzi mi o kolejki tylko o działanie systemu. Każdy lekarz leczy inny układ. Ja rozumiem, ze społeczeństwo ma wielu ludzi i trudno jest ogarnąć każdego. Ale idąc dalej tym tokiem to każdy lekarz mógłby zalecac prezerwatywy. To byłoby mądre w sumie, tak naprawdę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak byłam u pana za. 150 to chociaż widziałam, ze ma rozległą wiedzę. Ale uważam, ze ma małe zdolności empatii. Chociaż książkę wydał i ma ładny gabinet. Może głupio to brzmi, ale jak byłam pierwszy raz u lekarza psychiatry to byłam ważona na jakiejś wadze i dostałam skierowanie na straszna terapie w szpitalu psych. I seronil, który kupiłam z wujkowie i wyrzuciła, po przeczytaniu ulotki. Szkoda, ze go wtedy nie wzięłam. To bym wcześniej wiedziała co i jak i wielu rzeczy bym uniknęła.

 

W każdym razie wspolczulam tej psychiatrze bardziej niż sobie, tak teraz myśle. I gabinet był brzydki. Bo z NFZ.

 

W ogóle to takie rzeczy mi się teraz przypominają. Których nie pamietalam... Ja nawet tak do końca nie wiem jak to się zaczęło, ale chyba właśnie od tej pierwszej kiepskiej psychiatry z NFZ.

 

A tak naprawdę jak spojrze na to teraz to żadna różnica czy NFZ czy prywatnie. Bo potem jak byłam prywatnie drugi raz to dostałam convulex, a to jest depakine. Na borderline. Ale to bez sensu było. Nawet nie zalecił mi nikt terapii. A jak byłam w xxxxx to mam na wypisie, ze mam iść do Babinskiego.

 

Ogólnie to moje leczenie można opisać w kilku tomach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korzystam z prywatnej opieki dlatego, że czas oczekiwania na wizytę w ramach nfz w moim mieście wynosi około 3 miesięcy. Próbowałem się dostać do doktora Leona Ferfeckiego, niestety nie ma takiej możliwości bo cały grafik wypełniają mu pacjenci kontrolni ale polecił mi swoją podopieczną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mark123, a brałes kiedyś jakiś lek? Masz jakaś diagnozę itp.czy na razie chodzisz tylko na terapie i chciałeś się wspomóc? Jak to jest?

W dzieciństwie tylko brałem memotropil

Ze strony psychologa mam diagnozę zaburzeń lękowo-depresyjnych; zaburzeń histerycznych; zaburzeń odżywiania; osobowości schizoidalnej i unikającej; częściowej aleksytymii; lekkiego niedorozwoju funkcji wykonawczych mózgu i ośrodka orientacji ruchowo-przestrzennej.

Do psychiatry poszedłem dlatego, że psycholog powiedział, że nie będę miał terapii, jeśli mojego stanu nie oceni psychiatra.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×