Skocz do zawartości
Nerwica.com

Drogie Panie! O co Wam konkretnie chodzi?


Labradorek

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć

Byłem w kilku związkach z dziewczynami/kobietami i jak do tej pory nie potrafie sobie odpowiedzieć ( również rozważalismy to z kolegami ), czego oczekuje Płeć żeńska od nas-facetów. Słyszę o bezpieczeństwie, wsparciu , zaufaniu, pomocy...To wszystko rozumiem, szanuje i jak najbardziej popieram. Ale gdy można było rozwinąć te tematy, w sposób taki bardzo przy ziemny: chodzi mi o konkretne sytuacje czego oczekujecie, o cechy charakteru, o zachowania w codziennym życiu. Moze to smieszne dla Was, ale ja juz chyba nic nie rozumie w tym temacie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie chodzi o to, żeby partner mnie słuchał i szanował. Ogólnie jestem tolerancyjna i zostawiam sobie i swojemu meżczyźnie duzo swobody, ale jezeli mi na czyms zalezy, to chce, zeby to respektował.

Watpie, czy moja opinia Ci pomoże Labradorek, bo kazda panna ma inne preferencje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja oczekuję:

szacunku do mojej osoby, wysłuchiwania i dialogu, kompromisów, zaufania, podziału obowiązków. Nie toleruję stereotypu, że baba ma gotować, prać i sprzątać. Te czasy minęły. Gdybym siedziała w domu, nie pracowała, zapewne czuła bym się w obowiązku wszystko powyższe ale pracuje i też oczekuję pomocy. Nie lubię narzucania mi pewnych rzeczy; np. ja lubię pływać, to nic że ty nie umiesz, ja cię nauczę. NIE! Jeden lubi śledzie, inny czekoladę. Szanowanie pasji drugiej osoby, nie wyrzucanie "och, za mało czasu mi poświęcasz". Lubię jak facet ma swoje zdanie, nie jest kluchą, mazgajem, gdy potrafi rozmawiać. Nie kwitować "ja tak uważam i tak ma być", tylko "ok, myślisz tak, ja mam inne podejście do sprawy i myślę srak". Cenię też empatię, wrażliwość na moje emocje. Nie wiem co jeszcze dodać... dużo jest tego wymieniania. Wkurza mnie strasznie dłubanie tematu. Przykład: -jesteś smutna -nie jestem -ale widzę, że jesteś, o co chodzi -nie jestem, nie mam humoru i tyle -ale CZEMU? co się stało? itd. Mega mnie to wkurw... .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chodzi o:

-pedantyzm/higienę

-odpowiedzialność

-wierność (!)

-empatię/wrażliwość

-skrajny romantyzm (ale tylko wtedy, kiedy mi pasuje, czasem łapię pragmatyczną fazę i wtedy mnie niecierpliwi nadmierna uczuciowość)

-brak dewiacji seksualnych i najlepiej jak najmniejsze zainteresowanie seksem w ogóle (aczkolwiek jakieś małe raz na czas nie zaszkodzi, tyle że po bożemu)

-uszanowanie potrzeby odrębności i prywatności

-komplementowanie moich wdzięków (na każdym kroku)

-nieszablonowe poczucie humoru (z akcentem na nieszablonowe)

-inteligencję

-jakiekolwiek ambicje i chęć rozwoju

-dyg mentorski/dominację (ale bez przesady)

-pewność siebie (ostatecznie umiarkowaną pewność siebie, ostatecznie brak zaawansowanej fobii społecznej, bo wtedy nikt w związku nie kupi bułki i będziemy głodować)

-ograniczenie użalania się nad sobą/wnikania w swoje wnętrze/pochylania nad własną niedolą do 1-2 razy w tygodniu

-kilka nadprogramowych kilogramów

-woń piwną (prawdziwy mężczyzna, to jednak powinien być prawdziwy mężczyzna)

-itd., itp.

 

to moje prywatne wymogi, niewykluczone, że pozostałe dziewczęta mają inne preferencje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

heh:D mój chłopak często mnie pyta "o co ci w ogóle chodzi?", bo on jakoś tak pomimo lat związku nie może pojąć kilku niezwykle ważnych dla mnie spraw. Jestem kobietą i lubię być doceniania. Nie będę już opisywać jak się czuję gdy on idzie do koleżanki na urodziny, kupuje jej prezent i cyka sobie sweet focie, a ja nawet nie dostanę czekolady albo życzeń. To samo tyczy się wspólnych wypadów - jeśli ja czegoś nie zaproponuję, to on tym bardziej, za to jak jego ktoś zaprosi, to pierwszy idzie... Koleżankę, wiem że kiedyś komplementował, mi powiedział jak fatalnie wyglądam w sukience. Niby żartem, ale wiem że jakaś prawda w tym była. Nie jestem człowiekiem obrażającym się za kilka słów szczerości, nie chciałabym też histeryzować z powodu koleżanek, ale w takich sytuacjach kobiety naprawdę dostają k*****y, wiec jesli chcesz zatrzymać ją przy sobie, to doceniaj, zabieraj ze sobą, pisz do niej, nie olewaj jak Ci sugeruje, że coś jest nie halo. Jeśli ją kochasz i nie zostawisz, mimo, że ta marudzi, to uwierz mi, że przez takie głupoty może Ci urządzić piekło. Ja taka jestem :P Facet mnie olewał, krzywdził, byłam cholernie zazdrosna i omal nie odcięłam go od śwata, bo sypałam zakazami. Każda kobieta potrzebuje tego samego, tylko jest 100000 sposobów, żeby jej to okazać. Jedna lubi tak, a inna inaczej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w dojrzałym związku chodzi po prostu o miłość,a zeby takowa mogla sie narodzic niezbedne jest podobieństwo w zasadniczych sprawach, zbiezność w najwazniejszych dla nas kwestiach, porozumienie dusz. to jest w zasadzie meritum sprawy, niezaleznie od plci.

mala_milka dla mnie to co opisujesz nie jest zwiazkiem, to raczej młodzieńcze spotykanie się, bez rokowań na przyszłośc, obupólnego zrozumienia czy szacunku, ale z drugiej strony Ciebie tez nie znam,wiec calkiem mozliwe ze jest to relacja wiązana i jestescie siebie warci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja oczekuję:

szacunku do mojej osoby, wysłuchiwania i dialogu, kompromisów, zaufania, podziału obowiązków. Nie toleruję stereotypu, że baba ma gotować, prać i sprzątać. Te czasy minęły. Gdybym siedziała w domu, nie pracowała, zapewne czuła bym się w obowiązku wszystko powyższe ale pracuje i też oczekuję pomocy. Nie lubię narzucania mi pewnych rzeczy; np. ja lubię pływać, to nic że ty nie umiesz, ja cię nauczę. NIE! Jeden lubi śledzie, inny czekoladę. Szanowanie pasji drugiej osoby, nie wyrzucanie "och, za mało czasu mi poświęcasz". Lubię jak facet ma swoje zdanie, nie jest kluchą, mazgajem, gdy potrafi rozmawiać. Nie kwitować "ja tak uważam i tak ma być", tylko "ok, myślisz tak, ja mam inne podejście do sprawy i myślę srak". Cenię też empatię, wrażliwość na moje emocje. Nie wiem co jeszcze dodać... dużo jest tego wymieniania

 

Podpisuje sie pod tym :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chodzi o:

-pedantyzm/higienę

-odpowiedzialność

-wierność (!)

-empatię/wrażliwość

-skrajny romantyzm (ale tylko wtedy, kiedy mi pasuje, czasem łapię pragmatyczną fazę i wtedy mnie niecierpliwi nadmierna uczuciowość)

-brak dewiacji seksualnych i najlepiej jak najmniejsze zainteresowanie seksem w ogóle (aczkolwiek jakieś małe raz na czas nie zaszkodzi, tyle że po bożemu)

-uszanowanie potrzeby odrębności i prywatności

-komplementowanie moich wdzięków (na każdym kroku)

-nieszablonowe poczucie humoru (z akcentem na nieszablonowe)

-inteligencję

-jakiekolwiek ambicje i chęć rozwoju

-dyg mentorski/dominację (ale bez przesady)

-pewność siebie (ostatecznie umiarkowaną pewność siebie, ostatecznie brak zaawansowanej fobii społecznej, bo wtedy nikt w związku nie kupi bułki i będziemy głodować)

-ograniczenie użalania się nad sobą/wnikania w swoje wnętrze/pochylania nad własną niedolą do 1-2 razy w tygodniu

-kilka nadprogramowych kilogramów

-woń piwną (prawdziwy mężczyzna, to jednak powinien być prawdziwy mężczyzna)

-itd., itp.

Jak ruchać panie premierze, jak?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, albo wygrana z Niemcami trzema bramkami! :smile:

Znajdę cię w tym twoim wrocku i nie recze za siebie :105:

 

No a ja akurat teraz jestem w Acapulco!

2l9plc9.jpg

 

-- 12 paź 2014, 21:28 --

 

kurde co za reaktywatory się wypowiadają, nie ma takiego swatania co wy wiecie o życiu prawdziwego asa!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Byłem w kilku związkach z dziewczynami/kobietami i jak do tej pory nie potrafie sobie odpowiedzieć ( również rozważalismy to z kolegami ), czego oczekuje Płeć żeńska od nas-facetów. Słyszę o bezpieczeństwie, wsparciu , zaufaniu, pomocy...To wszystko rozumiem, szanuje i jak najbardziej popieram. Ale gdy można było rozwinąć te tematy, w sposób taki bardzo przy ziemny: chodzi mi o konkretne sytuacje czego oczekujecie, o cechy charakteru, o zachowania w codziennym życiu. Moze to smieszne dla Was, ale ja juz chyba nic nie rozumie w tym temacie :)

Uczciwości zarówno w sprawach uczuciowych jak i materialnych, lojalności/solidarności (mąż za żoną, żona za mężem murem), na tyle dużo energii, żeby mnie trochę pociągnąć, chęci bycia rodziną i robienia razem rzeczy.

 

Nie o to chodzi jaki jest, tylko co robi. To go definiuje.

Oczywiście moje wymagania są z kosmosu i nie mam na co liczyć w tej materii :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×