Skocz do zawartości
Nerwica.com

Poczucie atrakcyjności


katia010

Rekomendowane odpowiedzi

a raczej jego brak.

Tak, tak - wątek ten się przewija na wielu forach innego typu, ale tutaj na takowy nie natrafiłam (chyba, że źle szukałam).

 

Dla facetów jestem niewidzialna. Nie czuję się w pełni kobietą. Z jednej strony cierpię z tego powodu, a z drugiej ta wizja jest dla mnie tak odległa, że do końca nie jestem pewna czy kimś takim być chcę.

Czasami, dosyć rzadko, zdarza się, że jednak ktoś we mnie ją dostrzega - zwykle są to jakieś podstarzałe dziady, robotnicy, albo moi rówieśnicy urąbani w 3 d***. Sam fakt, że jakikolwiek przejaw zainteresowania przychodzi z ich strony jest dla mnie urągający.

Niezależnie czy podryw jest chamski czy na poziomie mam ochotę w takich momentach po prostu uciec. Czuję się bezradna, po prostu nie wiem nawet co mam odpowiedzieć , jak się zachować. Czuję się tak jakby ktoś kto do mnie mówi pomylił adresata.

Jedynie o czym jestem w stanie pogadać z facetami to o pogodzie albo o sprawach uczelniano - zawodowych. Nawet ciężko jest mi z nimi żartować.

Nie oznacza to wcale, że nie chciałabym być w związku z mężczyzną. Mam dosyć przebywania ciągle w babskim towarzystwie. Nie powiem, czuję się trochę upośledzonym człowiekiem i chyba inni też mnie tak spostrzegają. Trudno się im dziwić.

Żadną pięknością nie jestem, ale zauważyłam, że dziewczyny zdecydowanie brzydsze ode mnie nie narzekają na powodzenie i są szczęśliwe w związkach.

Ta bariera jest nie do przebrnięcia, boję się, że jeśli nic się nie zmieni to umrę jako samotna zdziwaczała wiedźma -kolejny niepotrzebny element zaśmieconego świata. Życie przemija obok mnie.

Czasami mam ochotę wyjąć mój mózg i postawić obok siebie...

Wtenczas nie miałabym powodu aby cierpieć ani potrzeby by umieszczać tu takie posty. Pierwszy raz tak się wywewnętrzniam na forum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam w sumie na brak powodzenia nie narzekam, lubie jak mnie podrywaja zaczepiaja, lubie rozmwiac, lubie jak cos stawiaj w knjapach , w sumie to mi sprawia przyjemnosc, natomiast nie wchodze raczej w zwiazki i rzadko bardzo sie zakochuje , prawie w ogóle, ale lubie byc podrywana, zdarza mi sie to czesto i bawi mei to cąłkiem mocno, sprawia mi przyjemnosc, rozmowa , jakies gadanie o poerdołach umawianie sie na wycieczki.Niektózy sie obrazaja ,ze nei che z nimi byc bo mysleli ze jak sie pospotykam z nimi jakis czas to bedziemy w zwiazku,ale te zwiazki to moja decyzja ze nie che , brakuje mi w wiekszosci tych mezczyzn głebszych emocji albo inne róznice nie do przejscia jak np. pogłady zupełnie inne politycznie albo zapach nieodpowiedni a jak nie ma tego zapachu to nie przejde tej bariery a młó, który pachnie odpowiednio,to taki meski zapach bez zadnych perfum i innych takich.Męzczyzn lubie ogólenie jako kompanow do rozmow i robienia głupich rzeczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czy poczucie własnej atrakcyjności można budować samodzielnie? W sensie nie szukać potwierdzenia u drugiej płci tylko jakoś inaczej.
Mozna , zwiekszajac poczucie własnej wartosci.
Niezależnie czy podryw jest chamski czy na poziomie mam ochotę w takich momentach po prostu uciec. Czuję się bezradna, po prostu nie wiem nawet co mam odpowiedzieć , jak się zachować. Czuję się tak jakby ktoś kto do mnie mówi pomylił adresata.

Jedynie o czym jestem w stanie pogadać z facetami to o pogodzie albo o sprawach uczelniano - zawodowych. Nawet ciężko jest mi z nimi żartować.

Oni widza to , podswiadomie zauwazaja, ze się źle czujesz jako obiekt zainteresowania, dlatego nie maja ochoty do Ciebie uderzać. Zresztą moga to interperetowac w taki sposób, ze jestes skrepowana bo oni nie sa dla Ciebie atrakcyjni. Rzadko który facet ma tak silne ego, zeby podrywac dziewczyne, która nie reaguje na niego pozytywnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

poczucie własnej atrakcyjnosci to tyko samodzielnie a druga płeć to jako dodatek tylko i wyłącznie do rozmow, do zabawy, do potwierdzenia troche a jedna tylko osoba z drugiej płci do kochania i do tego by była wyjatkowa, chyba ze ktos jest taki słaby osbowosciowo,ze musi ciagle sie dowartosciowywac w oczach coraz to innych osób i gdzie zobaczy dupe , która leci albo spodnie , które lecą to leci odrazu i czuje jak mu ego rosnie,ale to swiadczy tylko i wyłącznie o braku pewnosci siebie i kreowaniu tej pewnosci na tak zwanym zaliczaniu, taka osoba nigdy nie bedzie stanie stworzyc zwiazku dobrego i ciagle bedzie czuc zagrozenie ze ktos zostawi i sam bedzie stwarzac zagrozenie bo bedzie leciec na kazde skininie a kazdy telefon i zaproszenie do teatru bedzie jej pochlebiac i bedzie leciec jak na skrzydłach zeby sie dowartosciowac kims nowym , taka postawa unieszczesliwia w zyciu i te osobe i partnera i taka osoba w poczuciu ciagłego zagrozenia nie jest w stanie osignac szczęścia nigdy z drugim człowiekiem dopoki niedowartosciowuje sie ktos taki sam, ciągłe utwierdzanie własnej wartości w coraz to cudzych oczach unieszczęśliwia i wyklucza kiedykolwiek zbudowanie wartosciowej relacji z druga osoba ze strachy przed brakiem dowartosciowania i jak ktos taki czuje brak dowartosciowania co nie jest prawda od razu leci na kogos innego tylko dlatego ,ze nagle to taka osoba czuje od kogos nowego przez chwile dowartosciowanie i wydaje sie takiemu komus ze dostaje nie wiadomo co i tak przez całe zycie dopóki nie naprawi siebie, dlatego poczucie atrakcyjnosci zawsze w sobie i poczucie wartosci równiez bo te sprawy sie łacza ze soba

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja straciłam poczucie atrakcyjnosci, jak po lekach w ciagu trzech miesięcy przytyłam 20 kg i urósł mi brzuszek. Dawniej ważyłam 60 kg. dawniej to dwa lata temu. Oczywiście stałam się ''niewidzialna'' na ulicy dla przystojnych facetów stąd może to moje przekonanie. Ale czasami słyszę komplementy, chociaż nie rozumiem dlaczego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pasimba, idx na siłownie, potrenuj troche a bedzie lepiej, po lekach niektórych sie tyje ,ale mozna zrzucic, wiadomo ,ze figura klepsydry ujest w cenie ale nie kazda ma i nawet cwiczenia nie pomagaja na to, to biologiczne,ze będzie lpiej i łatwiej dzieci rodzic ,szerokie biodra, róznie w zyciu bywa i tyle

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coś w tym jest. Kiedyś gdy byłem mega seksi pączkiem (teraz jestem tylko seksi) nie lubiłem się za bardzo obnosić ze swoją sekstazą, przy czym nie wiedziałem, ze tyle jej mam i winne temu było niskie poczucie wartości. Teraz gdy na dniach będzie sie pojawiał mój mega seksi kaloryfer (40- 300 dni) a świadomość pokładów sekstazy wzrosła, ów poczucie poszło do góry. Nie stało sie to bez powodu. Gdy zacząłem oglądać modę na sukces i odkryłem TTR (tajne techniki Ridza) odkryłem, że wszystko dzieje sie w naszych głowach i winne wszystkiemu jest nieodpowiednie nastawienie i cały ten niewerbalny kontakt. Jak chcesz mam kurs Ridza na wideo mogę ci wypożyczyć, nie mam tylko serii ,,jak nie wybić jej oka grzywką w żelu''

Pozdrawiam

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A dla brzydkich się nie stałaś niewidzialna? Brzydcy mają taki sam gust jak przystojni ;)

Dobre :smile: Szkoda, że to nie działa w ten sposób, że jak ktoś jest brzydki, to automatycznie zaczynają mu się podobać brzydcy ludzie. O ile życie byłoby wtedy łatwiejsze.

haha, co nie?

 

-- 04 paź 2014, 12:25 --

 

Oczywiście stałam się ''niewidzialna'' na ulicy dla przystojnych facetów

A dla brzydkich się nie stałaś niewidzialna? Brzydcy mają taki sam gust jak przystojni ;)

ale zawsze lepiej ładniejszy niz brzydki wiadomo :P;)

zawsze milej wiem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

-- 04 paź 2014, 12:25 --

 

Oczywiście stałam się ''niewidzialna'' na ulicy dla przystojnych facetów

A dla brzydkich się nie stałaś niewidzialna? Brzydcy mają taki sam gust jak przystojni ;)

ale zawsze lepiej ładniejszy niz brzydki wiadomo :P;)

zawsze milej wiem :)

no tak:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czy poczucie własnej atrakcyjności można budować samodzielnie? W sensie nie szukać potwierdzenia u drugiej płci tylko jakoś inaczej.

Rodzina typu matka, ciocia, bliscy znajomi to mówią że jesteś ładna/ przystojny nawet wobec obiektywnie mało atrakcyjnych osób, także im bym nie ufał już jacyś obcy mają bardziej neutralne spojrzenie, choć i pewne osoby aż zbyt krytyczne. I generalnie z wiekiem wymagania odnoś nie urody maleją, a może są bardziej przyziemne i te osoby które 10-15 lat temu wydawały mi się mało atrakcyjne dziś już takie nie są.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

poczucie atrakcyjności (w domyśle dla płci przeciwnej) jest efektem zauważania tego, że tej płci przeciwnej się podobamy. trudno mi sobie wyobrazić jakąś inną drogę jego uzyskiwania.

poczucie własnej wartości natomiast może być bardziej niezależne i powinno takie być.

 

Arasha,

Mojemu poczuciu atrakcyjności sprzyjają PW od facetów z tego forum

 

ja nie mogę Ty to masz powodzenie :brawo:

mogłabyś zdradzić autorce swoje tajniki uwodzenia 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×