Skocz do zawartości
Nerwica.com

puk puk


stefania

Rekomendowane odpowiedzi

witam,

sama nie wiem od czego zaczac. Na pewno od tego, ze znalezienie tego forum to swiatelko w tunelu i wreszcie zrozumienie samej siebie i "zaszufladkowanie" tej mojej nienormalnosci jakos cos istniejacego i mimo, ze nikomu nie zycze takiego samopoczucia, to ciesze sie, ze sa inni, bo to oznacza ze niejestem sama.

Nerwice "zdiagnozowalam" sobie sama z pomoca kolezanki, ktora ja leczy. Juz parokrotnie wysylala mnie to spcyhologa i choc naprawde bardzo tego chce to boje sie.

Chce wierzyc ze to forum bedzie dla mnie teapia i pomoze mi pozbyc sie atakow paniki, zawrotow glowy, okropnego uczucia odrealnienia, nadwrazliwosci na kolory itd....

Ciesze sie ze was znalazlam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czeeść! No pewnie, że nie jesteś sama! Gwarantuję Ci, że jest tu wiele osób z podobnymi problemami, i że wiele z nich albo się już z nimi uporało, albo się upora.

Dobrze, że masz wsparcie w postaci swojej koleżanki - myślę, że powinnaś posłuchać jej rady i jednak iść do psychologa.

Ja bardzo długo zwlekałam/zwlekam (nie licząc jakichś pojedynczych wizyt już dawno temu, na które chyba przychodziłam z nadzieją, że sam fakt przyjścia tam załatwi wszystko - no comment) i tego żałuję.

Pomyśl, że idziesz do kogoś, kto ma Ci pomóc, nie oceniać, idziesz, po to, żeby poczuć się lepiej. na spokojnie. i nastaw się na conajmniej ileś z kolei wizyt, może to Ci pomoże opanować stres - w końcu wtedy będziesz mieć czas i nie będziesz musiała wszystkiego od razu powiedzieć, tylko powolutku, ile będziesz w stanie.

Ja sama też planuję iść do psychologa, tym razem tak na poważnie, żeby popracować nad sobą i przestać uciekać. Na pewno będzie to stresujące, ale nie warto czekać, męczyć się, odkładać marzeń na 'po nerwicy', tak jak ja to robiłam.

Powodzenia:*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziekuje wam bardzo. kurcze jakie to wazne jak ktos wie, nie ocenia, nie bierze cie za wariata i jeszcze otula dobrym slowem....

dodam jeszcze o sobie ze mam 40 lat, poczatkow nerwicy dopatruje sie u siebie jakies 5 -7 lat temu. to byly pojedyncze przypadki, krotkie, mijaly. teraz sa bardzo uciazliwe, okresy atakow sa dluzsze i widze ze dochodza wciaz nowe objawy.

do psychologa pojde. nawet juz mam jednego na oku. mam nadzieje ze zajmuje sie tez nerwicami.

 

mam pytanie odnosnie psychoterapii... jak ona wyglada? jak sie zaczyna? na czym polega??

pozdrawiam was i dzoekuje za przyjecie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

o psychoterapii niewiele mogę powiedzieć bo dopiero kilka wizyt za mną ale wydaje mi się,że to bardzo dobra opcja-mam nadzieję,że Tobie także pomoże,regularne wizyty i trzeba wierzyć,że będzie dobrze...a jak z lekami u Ciebie-bierzesz jakies?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nic nie biore. Na razie. Lykam iloscie hurtowe magnezu i w momentach kryzysowych leki uspakajace, jakies z apteki. I odliczam kiedy zacznie dzialac. Boje sie wejsc w powazne leki, choc z drugiej strony bardzo bym chciala poczuc sie choc dzieki farmakologii wolna od tych wstretnych uczuc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×