Skocz do zawartości
Nerwica.com

Do przodu !


DamianS97

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim , chciałbym wam opowiedzieć po krótce jakie robie postępy w zwalczaniu nerwicy lękowej , może was to zmotywuje , może zaczniecie działać. Od początku tego roku zaczęła się u mnie nerwica . Byłem w takim stanie , że nie wychodziłem z domu a życie opierało się na moim zdrowiu i chorobach.Miałem strasznie humorki , cały czas byłem okropnie zdołowany. Ale nie mogłem się tak poddać , strasznie źle mi było z tym , że mój mózg mną włada przecież to ja mam mu wydawać rozkazy :) Moją terapię rozpocząłem od wizyty u lekarza rodzinnego badania wykazały na to że jestem zdrów. Ogromna motywcja z ust lekarza i do przodu ^^ Zacząłem oglądać filmy na YouTube jak się zmotywować , po paru tygodniach oglądania trzeba było zacząć wykorzystać zdobytą wiedzę i powoli radzić sobię z moimi lękami , było bardzo ciężko ale nie poddawałem się powtarzałem sobię tylko "jeśli jest ciężko to znaczy że idziesz w dobrą stronę". Czułem się coraz lepiej , znacząco ograniczyłem komputer , był tylko sport. Powoli wracałem do normalności , coraz częstsze kontakty ze znajomymi , wyjazdy itd. po 3 miesięcznej walce , śmiało mogę powiedzieć że zrobiłem ogromny postęp do przodu. Nadal została mi emetofobia ten straszny lęk przed wymiotowaniem , ale mam plan na przyszłość również ją zwalczyć. Trzeba w siebie wierzyć , wiara daje ogromną motywacje :) Ja również wierzę w was , że możecie przezwyciężyć wszystko. Nie ma rzeczy niemożliwych są tylko te, z których za szybko rezygnujemy.

 

 

 

Pozdrawiam wszystkich ! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj DamianS97!

 

Super, że masz taką motywację, by walczyć ze swoimi problemami i chcesz "zarażać" tą motywacją innych. Takie wsparcie bardzo pomaga tym, którzy czasem już tracą nadzieję, że będzie lepiej. Trzymaj się i dalej DO PRZODU! ;) Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A więc byłem u psychiatry , dał mi promolan i niestety podjąłem okropnie złą decyzje , postanowiłem podjąć się leczenia farmakologicznego ... Wyszło okropnie po kilku dniach brania leku miałem straszny napad lęku duszności , zawroty głowy. Od czasu tego napadu znów zadręczam się myślami o moich chorobach , ale staram się z tym jakoś radzić , póki co moje starania są nieskuteczne ale mam nadzieję że poradzę sobię z tym kolejny raz i nigdy nie wezmę żadnego leku od psychiatry :)

 

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Damianie,

 

mimo wszystko bardzo się cieszę, że u Ciebie lepiej ( tym lekiem to się w ogóle nie przejmuj, to lek starej generacji, może dawać uboki ). Cieszę się potrójnie. Bo pamiętam jak pojawiłeś się na forum, masz w sumie ten sam główny problem co ja - czyli emeto, no i jesteś mój krajan ( znaczy się prawie bielszczanin ;) ) Trzymaj się cieplutko i nie załamuj z powodu chwilowego kryzysu, skoro już tyle osiągnąłeś. Mam nadzieję, że w szkole wszystko w porządku. Przy okazji napisz, do której budy chodzisz. Co prawda szkołę już jakiś czas temu skończyłam, ale kojarzę większość liceów / techników w BB, a jestem ciekawa, którą wybrałeś. Pozdrawiam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Damianie, tak to już niestety w nerwicy jest, czy nam się to podoba czy nie, że raz jest lepiej, a potem znowu przychodzi dołek :? Na to nie ma co się złościć, bo to nic i tak nie da, a tylko może pogłębić naszą frustrację. Ja mam nawrót nerwicy od 3 lat i przez większość tego czasu towarzyszył mi lęk. Ale też dzięki temu bardziej potrafię docenić każdą chwilę wolności i spokoju :smile: Przede wszystkim, jeżeli jest tak jak pisałeś, że miałeś już dość długo spokój, to jest dobrze i należy się z tego cieszyć, że Twój organizm ( a raczej psychika ) uczy się nowych zdrowych zachowań. A że teraz jest pogorszenie ... No cóż, nerwica i lęki nie ustępują z dnia na dzień :bezradny: To jest proces, który musi trwać, ale wierzę że niebawem wszystko będzie u Ciebie znowu OK. W sumie to mam do Ciebie szacunek i podziw, że sam zabrałeś się za siebie i zacząłeś coś robić ze swoim życiem. Ja to jestem chyba znacznie bardziej leniwa w tym względzie i bardziej liczę na cud :mrgreen: Ale cuda też się czasem zdarzają, nie ? A szkołą się nie przejmuj, pewnie nawet sobie tego nie uświadamiasz ( bo tego po ludziach nie widać - po Tobie na pewno też nie ), ale wiele osób odczuwa różne lęki związane z przebywaniem w pracy, szkole, na uczelni. Jasne, że dla jednych jest to bardziej, a dla innych mniej uciążliwe, ale nie jest to taki komfort życia sobie na luziku. Ja to już nawet nie pamiętam, jak to jest wyjść gdzieś bez lęków i kropli miętowych w kieszeni :bezradny: Pozdrawiam Cię serdecznie ;) Ja jutro z rana idę na uczelnię na kilka godzin i też mnie to jakoś mega optymistycznie nie nastraja ... ale wiem, że gdzieś tam na łączach daleko jest to nasze forum, na które w każdej chwili mogę wejść i ta świadomość bardzo dużo dla mnie znaczy. Arasha

 

Czy ten Pramolan to był pierwszy lek, jaki Ci w ogóle został przepisany przez psychiatrę ? Zastanawiam się, dlaczego zdecydowałeś się na wizytę u lekarza wtedy, jak już było lepiej i sam sobie zacząłeś pomału radzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie nerwica trwa stosunkowo krótko , bo od jakiegoś roku a już znacząco dała mi popalić. Wiesz co bardzo zmotywowała mnie do tego rodzina , nie mogłem już dłużej patrzeć jak mama płacze przez moje urojone choroby etc. i musiałem coś zrobić ze swoim życiem.Właśnie przejmuje się szkołą , bo moja frekfencja od września jest znikoma ... przyjeżdżam na rano , często emetofobia daje o siebie znać i jadę do domu , bo jestem kłębkiem nerwów.

 

Tak, promoloan to mój pierwszy lek . Terminy do psychiatry są strasznie odległe , ja zapisywałem się do psychiatry jakoś końcem sierpnia wtedy jeszcze nie umiałem sobię do końca poradzić z moimi problemami , a szkoda by było rezygnować z wizyty na którą czekałem tak długi okres czasu (ja naprawdę wierzyłem , że psychiatra to jakiś bóg i po tych lekach wszystko minie).

Ale teraz już wiem , że sam jestem w stanie zdziałać o wiele więcej niż przy pomocy tych lekarstw ...

 

Dziękuje Arasha za tak miłe słowa , trzeba tylko wierzyć w to że damy radę z tego wyjść :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja sama jestem sceptycznie nastawiona do leków ( głównie z powodu emeto ), ale niestety muszę brać jeden nasennie, a drugi doraźnie co mniej więcej 2 dni, jak czuję, że już nie daję rady i lęk mi się nasila ( z tym, że nie polecałabym specjalnie, bo ten pierwszy na lęki nie działa, a ten drugi bardzo uzależnia i wyjście z niego jest bardzo ciężkie, ja na razie nie próbuję nawet - nie mam na to siły i czasu ), ale radzę Ci nie zarzekać się, że nigdy już żadnego nie weźmiesz. Wiele leków naprawdę ludziom pomaga, tylko trzeba dobrze utrafić. Jasne, że lepiej nie brać chemii, ale nie zawsze się da :bezradny: Napisz jutro, jak Ci minął dzień ;) Daleko musisz dojeżdżać do Pszczyny ? Arasha

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja boję się , że wpadne w nałóg i potem nie dam rady z niego wyjść. Wolałbym być wolny od nałogów i tej całej chemii :) Być może dam sobię rade z tym wszystkim czas pokaże jak to się mówi ;P Do szkoły mam jakieś 3 kilometry :) Napiszę na 100% :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zacząłem oglądać filmy na YouTube jak się zmotywować , po paru tygodniach oglądania trzeba było zacząć wykorzystać zdobytą wiedzę i powoli radzić sobię z moimi lękami

 

Łał, niesamowite jak oglądanie motywujących filmów na YT może wpłynąć na nerwicowca - no, no, pozazdrościć :) Przypomina mi się filmik na YT z zeszłego roku pt Jeśteś Zwycięzcą. A tak poważnie, naprawdę to Ci pomogło? Pytam bo do mnie jakoś takie motywatory nie mogą dotrzeć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście , oglądanie tych filmów bardzo mi pomogło. To były filmy nie wiem jak to ująć bardziej motywujące od "jesteś zwycięzcą" :)

 

 

Arasha obiecałem że dziś opiszę swój dzień tak więc . Dzisiejszy dzień nie należał do tych moich lepszych dni , cały dzień skupiał się na moim wyrostku , ciągle tylko bolało i bolało w tym prawym boku , a ponadto musiałem jeszcze udać się do pani higienistki. Po krótkiej rozmowie wysłała mnie do pani pedagog. Porozmawiałem sobię z panią i umówiła mnie na wizytę za 2 tygodnie u "świetnej" pani Psycholog :D Mam nadzieję , że nie będzie to tak jak z tym psychiatrą ;x Pedagog to kolejna osoba , która mówi mi że mój problem powinien rozwiązać psychiatra , a psychiatra w Bielsku twierdzi że te robota dla psychologa i jak tutaj nie oszaleć ? ^^ Generalnie wieczorem znów miałem jakieś dziwne uczucie jakby mnie brał atak paniki i zaczynam myśleć (dla mnie to troszkę głupie) czy ja czasem nie boję się ciemności lub nocy etc. Troszkę się wstydze tego powiedzieć , bo zawsze uważałem że ciemności to boją sie małe dzieci ^^

 

 

Pozdrawiam serdecznie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajnie, że pamiętałeś Damianie, żeby napisać, jak Ci minął dzień :D Mój także ( delikatnie mówiąc ) nie należał do udanych. Znowu wkurzyły mnie dziewczyny na uczelni. Mam już serdecznie dość wszystkich bab :silence: Wydaje mi się, że sto razy łatwiej byłoby mi się dogadać z facetami. Ale to trzeba było się wybrać na polibudę, a nie na technologię żywności :bezradny: A czy ktoś z Twoich najbliższych kolegów wie o Twoich nerwicowych przypadłościach, czy raczej starasz się to ukrywać, żeby nie wyjść na dziwaka :? Coś w tym jest, że podobno najlepsze jest połączenie psychoterapii z farmakoterapią - ale zarówno na jedno, jak i drugie trzeba znaleźć czas i kasę ( albo długo czekać ). Jakbyś potrzebował namiary na dobrego lekarza, to pisałam ostatnio w wątku - "BB", przy czym lekarz przyjmuje nie w Bielsku, a w Kętach, ale warto się karnąć te kilkanaście km :P Przyjmuje prywatnie, ale nie zdziera kasy. To tak tylko piszę przyszłościowo, bo wiem, że na razie próbujesz ogarnąć sytuację na "trzeźwo". Powodzenia ;)

 

Btw Myślę, że nie ma bardziej odjechanego lęku od emeto. Strach przed ciemnością jest raczej normalny i na pewno towarzyszy większej liczbie osób niż nasze "dziwactwo" :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też coś słyszałem że leczenie tym i tym daje duże efekty , ale niestety bez mojego wysiłku na nic to leczenie. W pierwszej kolejności muszę się wziąć za siebie , moje ciało woła o pomoc po tych wakacjach zero sportu tylko komputer ;x Namiary chętnie możesz mi podać w PW lub tutaj w poście być może kiedyś je wykorzystam :) A co do pytania czy któryś z moich kolegów wie o tym , nie żaden kolega o tym nie wie. Jestem strasznie skryty pod względem moich chorób , pewnie zostałbym wyśmiany gdybym im powiedział "no boję się żygać i zrobie wszystko żeby tylko tego uniknąć" ... ;x Ja nie wiem czy tylko ja jestem taki skryty , Arasha ty mówiłaś o emeto twoim znajomym ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Damianie Nie, nikt w realu, oprócz rodziny, nie wie o fobii Arashy z bardzo prostego powodu ... Arasha nie ma znajomych :bezradny: poza forum :mrgreen: A jak chodziłam do szkoły to wtedy było dużo lepiej pod tym względem, ale też bym raczej nie powiedziała, bo wydaje mi się to krępujące. Nie chodzi mi o to, żeby ktoś sobie pomyślał o mnie "ale dziwadło", tylko raczej o to, że potem bałabym się cokolwiek zrobić przy innych osobach, żeby nie być na celowniku :roll: Poza tym młodzież żyje teraz takimi prozaicznymi sprawami i pierdołami, że wielce prawdopodobne, że i tak niewiele by skumali z takiego zwierzenia. Zapytałam tak tylko z czystej ciekawości, jak się na to zapatrujesz. A jak u Ciebie z dojazdami do budy ? Nie masz z tym problemu ?

 

Tak w ogóle to spotkałam się parę razy z jednym gościem z forum. Powiedziałam mu o emeto, też sporo już o nim wiem, ale jak się mamy spotkać to ja mimo wszystko wolę mieć pusty żołądek ... wtedy czuję się znacznie swobodniej :bezradny: Wiem, że to jest chore, ale co poradzisz :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja już niestety też coraz mniej znajomych mam ;x Wszystkie kontakty się urywają przez to że nie wychodzę do ludzi tylko siedze w tych moich lochach i coraz więcej internetu :why: Z dojazdem nie ma problemu , jest motorek także daje radę tylko troszkę zimno ^^

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Internet ( w znaczeniu nasze forum ) wcale nie jest taki zły :D Tylko, że ja praktycznie nie znam innego życia towarzyskiego, to przynajmniej nie wiem, co ewentualnie mnie omija :roll: Ale jak ktoś kiedyś funkcjonował normalnie, a tu nagle został niejako wbrew swojej woli uwięziony w 4 ścianach to pewnie jest gorzej :? Fajnie, że masz motorek :P Dzięki temu nie jesteś niewolnikiem komunikacji zbiorowej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj może i dla ciebie nie jest zły , ale dla mnie to jest potworne miejsce które zabiera mi zdrowie i czas. Czas który mógłbym poświęcić na miliony innych wazniejszych rzeczy ;x A kondycja fizyczna jest w tragicznym stanie , sam już nie wiem od czego zacząć by dobrze rozegrać walkę z moimi dolegliwościami potrzebowałbym kogoś kto wskaże mi prawidłową drogę do sukcesu ^^ Oj Arasha , komunikacja zbiorowa w Pszczynie defakto nie istnieje :D U was w BB to co innego tam da się pogubić w tych wszystkich liniach autobusowych itd. a u nas raz na jakiś czas przejedzie "dostawczak z siedzeniami" i to tyle z komunikacji zbiorowej :D A no i mamy jeszcze peron ale on to tylko się przydaje jak chce się dostać do sfery :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DamianS97, ja lekow chyba nie bralam z 12 lat az mi tak nerwica dała popalic, ze zaczełam brac. WIadomo kazdy chciałby byc zdrowy :mrgreen::mrgreen: ale zycie trzeba sobie ulatwiac. :) Fajnie, ze cos z tym robisz, ze nie zamykasz sie w 4 scianach, nawet takie wyjscie do Empiku to juz sporo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×