Skocz do zawartości
Nerwica.com

witam


ptasiek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich forumowiczów:) od jakiegoś czasu przeglądam to forum i czuje że mam podobne problemy. Jeszcze nie byłem nigdy u psychiatry ani się nie leczyłem z żaden sposób ale chyba będę musiał gdzieś się udać. Nie wiem dokładnie jak nazwać moją dolegliwość ale wszystko zaczęło się chyba już bardzo dawno (miewałem kiedyś często myśli samobójcze) a od dwóch lat miałem momentami ciągłe sytuacje stresowe (na studiach, w pracy itp.), które chyba teraz tylko pogorszyły moją sytuacje.

Może ktoś ma podobne dolegliwości: ciągłe (srednio co dwa dni) bóle głowy, na które pomaga tylko dawka 4-6 ibupromów naraz:/, łzawe oczy (to mnie najbardziej wkurza, bo jak założe okulary przeciwsłoneczne to jakoś mi łatwiej z ludzmi gadać), zmęczenie, nieraz senność i chyba jestem dość wrażliwy jak na faceta (heh, mogę się pozytywnie nad czymś rozkleić):) itp.

Przez to wszystko w pracy nie jest łatwo bo jestem raczej małomówny i często trudno o zwykłe "cześć", nie udało mi sie ukończyć studiów mimo że z nauką tak żle nie było tylko z samopoczuciem.

Nie chciałbym ładować w siebie chemii i brać leki przez połowe swojego życia, ale czuje że będzie to konieczne.

Co byście mi poradzili, bo jak jesień przyjdzie to będzie chyba nie fajnie:/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co byście mi poradzili, bo jak jesień przyjdzie to będzie chyba nie fajnie:/

hmm ... pogoda raczej malo robi,tu chodzi o twoje nastawienie do swiata. jesien jest zazwyczaj uwazana za symbol naszych lez i smutkow... ale pomysl ze zamiast lez jest usmiech i wtedy w twoim sercu bedzie wiosna.

 

co do psychologa,to masz racje... idz jak najpredzej. ja poszlam dosc pozno i bardzo zaluje,bo moglam ulezycs ie przed stanem w jakim sie teraz znajduje.

bardzo mozliwe,a nawet napewno przepisza ci jakies leki .. nie boj sie ich,z choroba trzeba wlaczyc wszystkimi znanymi metodami ... to bitwa na smierc i zycie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

musisz przeorganizowac zycie, ukonczyc studia, jak nie te to inne, znalezc mniej stresujaca prace, zmienic srodowisko zycia na takie, ktore dostarcza mniej smutnych bodzcow, bo inaczej bedzie tyko gozej

nic sie samo nie naprawi, wiec musisz zaczac to sam aktywnie robic, powoli, malymi kroczkami i stopniowo kazda sfere zycia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wielkie za krzepiace słowa.

A mam pytanie/a: czym się różni psycholog od psychiatry i czy psycholog może przepisać leki czy daje tylko skierowania do psychiatry. Czy jak się idzie do takiego specjalisty to czy można być pewnym ze wszystko bedzie dyskretnie, np. czy jak będę używał legitymacji ubezpieczeniowej ojca to czy dowie się że byłem w takim miejscu. A jak sie czujecie na lekach w pracy lub w szkole...da się jakoś wytrzymać i normalnie mysleć i gadać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cześć wszystkim,

dzięki za sytą odpowiedz Dzejem.

Dziś odbylem piewszą wizytę u psychiatry i było całkiem milo. Pani wypytała o co trzeba i fajnie się ogólnie rozmawiało. Tylko niestety tego co mi przepisała nie mogę brać (Paxtin), bo po tym co przeczytałem w opiniach tego leku na tym forum to muszę z niego zrezygnować. Niestety mam taka pracę i obowiazki ktorych nie mogę przerwać na tydzień lub dwa, a bezsenność to dla mnie coś co nie może mieć miejsca.

Więc ewentualnie jakaś psychoterapia lub wizyty u psychologa cos pomogą miejmy nadzieje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Ptasiek na forum.

Eh, te myśli samobójcze. Skąd się one wzięły? Niewiele piszesz na ten temat.

Potem te sytuacje stresowe. Twoje obecne dolegliwości wydają mi się efektem odreagowania. Czasem terapia pomaga i uczy radzić sobie z naszymi dolegliwościami. Jednak jeśli Twoje dolegliwości są fizyczne, uważam, że powinieneś jak najbardziej skonsultować się z lekarzem, tym bardziej, że łykasz leki przeciwbólowe na własną rękę. Dolegliwości mogą się z czasem pogłębić a nawet mogą dojść nowe. Wydaje mi się też, że Twoje problemy mają głębsze podłoże, niż tylko stresowe. To, że mniej lub bardziej radzimy sobie ze stresem może być spowodowane przeżyciami z przeszłości, które może nam się wydawać nie mają żadnego związku, a jednak... Mam tu na myśli myśli samobójcze - w Twoim przypadku.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×