Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

Uuff...

 

Sama nie wiem, od czego zacząć. Może od tego, że siedzę, a przede mną Venlectine, Lexotan i Sanval (zolpidem na spanie), a ja aż drżę na samą myśl o wzięciu tego.

 

Bywałam już na tym forum, częściej jednak w dziale 'nerwica natręctw'.

Teraz coś z zupełnie innej bajki- zdiagnozowano u mnie depresję. Dość ciężką. Nie radzę sobie, nie wstaję, nie maluję się wyglądam zaiste ohydnie. Nie mam sił na nic.

 

Fizycznie fatalnie. Mam problemy z krążeniem, wieczorem puchną mi dosłownie wszystkie żyły, i wyglądam jak nie z tego świata.

 

Leczyłam się już. Ponad pół roku na Zotralu i Mianserinie. Potem ponad 8 miesięcy przerwy, myślałam, że wszystko wróciło do normy. I nagle....zawaliło się. Wszystko.

 

Boję się własnej depresji. Chcę żyć, ale nie wiem, jak. Na psychoterapię ponoć za wcześnie, wyciąganie brudów w takim stanie może mieć tragiczne skutki. Więc mam taki mały zestawik, żeby go zjadać codziennie.

 

Panicznie boję się skutków ubocznych. Po Zotralu miałam wszystkie, do przeżycia, i postawil mnie na nogi, ale...to była tylko NN. A teraz jest D-presja.

 

Proszę o wsparcie. Nie mam nikogo, do kogo mogę się zwrócić.

 

Mam dawkę 75mg ER rano, lexotan doraźnie w razie paniki, czy czego tam innego, nie wiem, nie mam ataków paniki, ale kto wie, może po Venle nagle dostanę. Sanval na spanie wieczorem, bo leżę z wytrzeszczem jak żaba dmuchana.

 

Jak się przełamać i wziąć pierwszą tabletę?

 

......

Sama nie potrafię sobie pomóc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

..już chyba wolałam swoją NN, Zotral był dla mnie jak brat, matka, dziadek, ojciec i cała rodzina. Dzień bez Zotralu był dniem straconym ( w szufladzie mam jeszcze chyba 23 listki, leżą i wołają czasem..)

 

Też dałam się wrobić, może powinnam była iść do swojego stałego dr A, ale niestety, to , jak teraz żyję przygwoździło mnie totalnie w domu u mamy. i do dr A mam ździebko daleko.

..choć nie wiem, jak Zotral ma się w leczeniu depresji..

 

Wczoraj tak spanikowałam, że nie wzięłam sanvalu na spanie. I kolejna nieprzespana noc.

brrr.

no nic, wezmę to coś. Jak mnie coś dopadnie zagryzę lexotanem.

A co.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jednak co własny psychiatra to własny....

Nic nie wzięłam. Siedzę, kołyszę się i płaczę. Fizycznie- gleba. Wiruje mi w głowie, i coś mnie tam łupie, oczywiście ja mam już jak najgorsze wizje, kto nie przeżył, nie zrozumie.

 

Wezmę jutro, bo dziś już za późno. Byleby mnie głowa boleć przestała.

Czy Ty to bierzesz?

..dlaczego człowiek boi się leków:/

 

...z braku pomysłu na dzień dzisiejszy pod kocem obejrzę 'modę na sukces'.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tez boje sie nowych lekow,wiec rozumiem ,co czujesz.Biore efectin (wenlafaksyna)Objawy uboczne jakie mialam to lekkie pobudzenie przez ok.1tydz.potem rozszezone zrenice,ziewanie suchosc w ustachTen lek dziala na mnie lepiej niz Zoloft.Jesli moge cos doradzic to wez pierwsza tabletke venle.i zobaczysz,jak sie bedziesz czula,potem kolejne,lexotan pomoze Ci lepiej zniesc ewentualne dolegliwosci po venle.Lexotan nie daje skutkow ubocznych.Zolpidem dobrze dziala na sen,tez to biore po co masz sie meczyc.Z braniem lekow nie warto czekac,bo moze byc jeszcze gorzej(wiem po sobie)Powodzenia w leczeniu,wiary,odwagi,a wszystko bedzie ok

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że będzie gorzej....

 

kiedy 2 lata temu miałam pierwsze natręctwo, pomyślałam-'jezu, już mi na dekiel padło, minie'. Potem było kolejne. I kolejne. Aż wylądowałam na barierce na balkonie, bo moje myśli postanowiły nie dać mi żyć.

 

Poznałam dr A. Dzięki niemu wyszłam na prostą. Po pół roku wszystko minęło. Ba, nowonarodzona.

 

A teraz to. Strata. Ból. Myślałam, że minie. Że wyjdę z tego, jak zawsze. Każdy coś traci.

Tylko nie każdy umie się podnieść.

Zaszłam już za daleko. Chcę żyć, choć nie widzę przyszłości.

Chcę żyć.

 

Wezmę venle. Jutro rano.

Dziękuję za wsparcie.

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 10:45 am ]

....nikt nie wie, ile mnie to kosztowało. Wzięłam. Pół kapsułki.

Czuję się oszukana. W środku miały być kuleczki, a były takie dwie gulki. No to zjadłam jedną tą gulkę. Jutro postaram się zjeść dwie. Blee.

 

siedzę i się trzęsę. Ze strachu. Mam lexotna, ale to już chyba całkowicie wypierze mi czachę. Poczekam jeszcze.

 

Czy to jest bezpieczne? Mam czasem problemy z sercem. Nie wiem, na ile to nerwica, a na ile nie. Help help.

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 12:17 pm ]

..ohohohoh, jest wesolutko:/ żołądek mam gdzies pod jezykiem chyba, siedzę z miską na kolanach, chyba zaraz wyrwie mi trzewia!

 

oj, mili państwo, jak to ma tak wyglądać, to mnie się to nie widzi...ja ważę 52 kg, nie mgę sobie pozwolić na żadne ubytki pokarmu, bo co ze mnie zostanie??

 

:/

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 1:34 pm ]

NIGDY więcej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

To, co przeżyłam w nocy odbiega od wszystkiego , co do tej pory przeżyłam po jakimkolwiek leku. No way. Nigdy. Wracam do własnego doktora. Innym nie ufam. Chryste, myślałam, że umrę. Poza tym, w środku miały być kuleczki, tak stiwerdziła pani S, a tu dno, kuleczek nie było, dawki też nie było jak podzielić. Widać dr S sama nie wie, co w tych lekach jest.

Jadę do dr A. Choćby nie wiem, ile mnie to kosztowało. Ale ja nie mogę tak żyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm lek strasznie drogi i zdecydowanie mocny, po żadnym innym nie miałem tylu efektów ubocznych, nie bede powtarzał tych o których już ktoś pisał, napiszę o dwóch, których nie zauważyłem aby były zapisane:1.napady ziewania,czasem kilka godzin, ziewnięcie za ziewnięciem. 2.ogromny wzrost potrzeb i możliwości seksualnych,moja (niestety juz) była stwierdziła że po tym leku jestem jak królik;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 ty dzien biore effectin:/ Odsypuje połowe z dawki 75

No i sama nie wiem.Niby biore mało ale skutki uboczne mam spore.Kolatanie serca,zimno-cieplo,mdłosci i ten cholerny ucisk na glowe.Czy pomagaja mi te leki.Nie wiem.Moze to za wczesnie.

Ustapia te uboczne bo to juz dos dlugo (przy tak malej dawce).?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam depresję endogenną.Z efectinu schodziłem drastycznie,nie dzieliłem kapsułek ani nic takiego.2tygodnie koszmaru,rozbicie,potliwość,drżenia mięśni,b.duża drażliwość...pomagał mi wtedy afobam 0,5 mg 3 razy dziennie.Najlepiej zrobić to w czasie urlopu,wakacji,kiedy nie ma stresu i nie trzeba normalnie funkcjonować.Po dwuch tygodniach stan powrócił do mniej więcej normy.Żyłem bez leków 2 lata,ale gdy znowu zaczęły się problemy,sesje-pojawił się spadek nastroju i napędu psychomotorycznego.Zacząłem brać petylyl-trochę pomógł ale wystąpiła zbyt duża potliwość.Wróciłem do efectinu ER150,ale czuję że jest dla mnie za słaby.Ma ktoś może pomysł na mocniejszy lek zwiększający napęd psychoruchowy i poprawiający nastrój?proszę o pomoc,jest ciężko...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich!!

Zazywam Efectin Er juz 3 m-ce i do tego mam jeszcze Sulpiryd 50 x 2 dnia. Czasami jest lepiej a czasami gorzej. Powiedzcie mi jak to jest jak się wraca do zdrowia czy pomimo zażywania leków też są tak jakby nawrotu choroby?? Czy może lekarstwo jest za słabe?? Może mi ktoś odpowiedzieć!! Proszę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja biore mirtazapine(remeron) od tygodnia i naprawde pomaga mi w spaniu a mianowicie spie po nim jak zabity i niestety z rana wstaje jak nacpany.Nie pomaga mi to jednak przez dzien ciagle mam te leki i depreche.

Niedlugo mam wizyte u lekarza i mam zamiar go poprosic o efectin i zrobic taka kombinacje.

Wiecie moze cos o takim laczeniu tych dwoch lekow?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich serdecznie!!!, wczoraj wzialem velafax pierwszy raz, bylem zakrecony i wogole nie do zycia, przeczytalem polowe postow na temat velafaxu , no i coz, trzeba czekac... Dzisiaj moze jest troszke lepiej bo nawet cos przeczytalem i sie usmiechnalem,( to chyba cud), napewno chwilowe. Na razie zrobilem sobie wolne od pracy. A wlasnie schodze z tramalu, po wypadku, lekarz powiedzial mi zebym poprostu bral ze sam odloze :smile: , a ja nie chce i nie polecam!!!, ten lek w wielkich dawkach zaczal mnie wykanczac. Takze zycze kazdemu z Was powrotu do niebianskiego zycia!!! z tego co wyczytalem wielu Wam pomoglo. Pozdrawam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja znowu po misiącu przerwy zazywania efectinu ( w tym czasie zażywałam doxepin - niestety jeszcze gorzej) znowu zaczęłam dawkę 75 mg, szumy nie minęły więć myśle, że nie jest to sprawa efectinu. Na wyciszenie szumów dostałam afobam a w srode mam iść do szpitala laryngologicznego n aleczenie tych przykrych szumów, bardzo się bije pobytu w szpitalu. Nigdy bym nie pomyslała, że szumy w głowie iu szach mogą doprowadzać do obłędu coś niesamowitego, pozdt

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 2:40 pm ]

wystapiły u mnie drżenia myslę, że to od efectinu organizm chyba po miesiecznej przewie musi sie znowu przyzyczaić chyba sie nie mylę, pozdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zaczolem brac lek wczoraj, i juz efekty uboczne, rozszerzone zrenice, pobudzenie, chore fazy, problemy z zoladkiem, dziwnie sie czuje, i boje ze ten lek zrobi zemnie roslinke, nie wiem czy nie odstawie, lek zaczyna dzialac po dwoch tygodniach, a ja nie wiem czy dam rade tyle to brac bo wariuje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

biore 150mg już od dwóch tygodni. musze przyznać że czuje się naprawde o wiele lepiej niż przy 75mg. współczuje tego pisku w uszach, słyszałam że to częsty objaw (ale przechodzi). mnie to na szczęscie nie dotkneło. kiedy miałam lęki wspomagałam się afobamem (lek na uspokojenie, na ataki lęku i takie tam). mam jeszcze troche problemy ze snem ale mam nadzieje, że to przejdzie.

to jest twój pierwszy lek?

bo ja przed efectinem brałam chyba jeszcze 4 inne rodzaje ;)

pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no ja też brałem już seroxat (trochę pomagał), anafranil (bardzo pomagał), zoloft (wcale) i teraz efectin. Nawet było ok na 75 mg, ale były nawroty lęku i lekarz zwiększyła do 150. Też mam benzodiazepinę na wszelki wypadek, ale staram się bez.

 

Pozdrowienia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rolingstone

mnie przy dawce 150 zaczęło szumieć w uszch i trwa to do dzisiaj czyli 3 miesiące choc efectinu nie biore ponad miesiąc. Z tymi szumamu mam przekaz do szpitala. Może to nie od sfectinu zobaczymy bardzo sie boje iść do szpitala ale nie mam wyboru te szumy mnie bardzo męczą i cały cazs jestem na środkach uspakjających - afobam plus cloranxen. Wiem, że moge się uzaleznić ale wybrałam mniejsze zło, pozdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×