Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

Michał,

 

To nie jest tak, ze nie odczuwam depersonalizacji. Od roku towarzyszy mi niemal caly czas, ale z roznym nasileniem. Dzieki Efectinowi i psychoterapii mam wrazenie, ze jednak odczuwam to duzo slabiej. Nie mam leku panicznego, takich ostrych epizodow, tylko raczej takie natretne mysli, typu: ,, kim jestem?'', ,,co ja tu robie?'', ,,czy ja to na pewno ja i czy to sa moje odczucia?'', oraz stale poczucie zagrozenia, ze cos moze sie wydarzyc. Ciagle jestem totalnie oslabiona, wszystko sprawia mi bol fizyczny, kazdy ruch, boli glowa, jestem spieta maksymalnie, ale gdy nie bralam lekow, nie moglam przelknal nawet kesa jedzenia, bylam jednym wielkim lekiem. A kiedys przeciez tak nie bylo. Pogorszylo sie po porodzie, czyli ponad 16 miesiecy temu.

 

Z cala pewnoscia dziwny jest ten Swiat i Nasze pochodzenie jest na tyle niejasne, ze przestaje sie sobie dziwic, ze o tym mysle, tylko nie wiem, czemu napawa mnie to takim lekiem.

 

Przeciez zdrowi Ludzie o tym nie mysla...

 

A.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Na depresje choruje juz 8 lat. Leczona bylam 4 lata Bioxetinem i Effectinem. Moge o nim powiedziec tyle ze to dobry lek, bo dobrze sie po nim czulam. Sama zdecydowalam sie go odstawic a bralam dawke 75mg. Nie biore go od 2 lat, ale teraz niestety cos mnie w zyciu spotkalo, a depresja zaczela po roku od odstawienia wracac, dlatego nadszedl czas na powrot do leczenia. Mam podobnie jak Wy brak apetytu i otepienie, ale to dobrze, bo wole teraz ciagle spac by nie myslec o problemach. Jedyne co mnie meczy to dziwna suchosc w ustach i dziwny grymas, tak jakby cos wykrzywialo mi usta i mam dziwna mine. Moze ktos mial tez cos takiego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej,

Suchosc w ustach to stan normalny przy tego typu lekach, choc najbardziej daje sie we znaki na poczatku leczenia. Grymasow zwiazanych z braniem leku nie mialam, (raczej takie zwiazane z hiperwentylacja, na tle nerwowym), ale po zazyciu leku przez 0.5-1h gorzej widze, jakby obraz byl zamazany. No i dziwne, ze sil nabieram dopiero wieczorem, a tak jestem detka przez caly dzien, choc duzo robie, (przez caly dzien zajmuje sie bardzo zywiolowym 17-miesiecznym Synkiem), ale samopoczucie mam kiepskie :-(((

 

Pozdrawiam EFECTINowcow bbb cieplutko!

 

A.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

HEJ :P

 

pomyślalam sobie że napisze co nieco o efectinie, ponieważ własnie mija 10 miesięcy odkąd zaczęłam go przyjmować.

 

Tak jak pisałam we wczesniejszych postach po 2 mies brania po jednej tabletce 75 ER zwiększyłam dawkę to 2x po 75 ER na dzień. W takiej wysokości biorę Efectin od 8 miesięcy. Troszkę tylko się martwię, bo 150 to dużo i lekarz mówi że po okresie roku max 1,5 roku trzeba będzie zejść do 1 x 75 dziennie.

 

Moja generalna opinia -> jak dla mnie to GENIALNY LEK !!

brałam wczesniej kilka innych min. seronil, immipranim, rexetin.... niestety bez skutku :(

 

Dopiero Efectin pozwolił mi odzyskać radość życia, ustabilizować nastrój, wyciszyć stany lękowe, odzyskać spokojny sen, odrzucić negatywne myślenie.Po około 3 miesiącach od poczatku kuracji czyli styczeń / luty zaczęłam odczuwać znaczną poprawę.

 

Jedyne .skutki uboczne przyjmowania EFECTINU jakie zaobserwowałam to:

- suchość w ustach (ustąpiła po około 2 miesiącach)

- senność! senność ! senność! na początku miałam wrażenie że moge spać cały dzień, najtrudniej było wstać rano; teraz jest już ok ale te 7-8 godzin musze spać obowiązkowo

- i chyba najgorsze -> totalny spadek libido :cry:

no ale coż - coś za coś!

 

Po okresie około 6 miesięcy przyjmowania efectinu nadal czułam się świetnie, jednakże co jakiś czas zaczęły pojawiać się momenty niepokoju. Lekarz powiedział że to normalne, ponieważ mój organizm zaadoptował się już do leku i w związku z tym dołączył mi depakine. Od tego czasu jest rewelacyjnie. Efectin ma za zadanie utrzymywać stabilny pozytywny nastrój a depakine niwelować ew stany lękowe.

 

Muszę przyznać że dziś czuję się naprawdę świetnie.

Mam nadzieję że Efectin pomoże także Wam.

 

Jeśli ktoś ma jakieś pytania chętnie odpowiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani,

 

Trafilam dzis na farmaceutke-wariatke :-(((

Mloda dziewczyna. Poszlam kupic leki dla Dziecka i upewnic sie, czy biorac 1x Efectin 75 ER ok.14-15h, moge wieczorem wziac Magnez, czy moge brac witaminy typu C, itp. Pytalam o to kilka razy swoja Psychiatre, ale Ona uwaza, ze Magnez bierze sie 2 miesiace w roku i potem nie ma sensu, ale ja mam okropny bol lydek, Magnez zawsze mi pomagal. Inni Psychiatrzy zalecali mi Magnez+B6. Farmaceutka (z mgr), oczywiscie nie umiala odpowiedziec na moje pytanie (w duzej aptece przy przychodni), zaczela czytac ulotke w komputerze i tylko stwierdzila, ze ABSOLUTNIE nie mozna rozkrecac kapsulek, a o Magnezie podawanym z Efectinem nigdy nie slyszala. Powiedzialam, ze Efectin biore 2gi miesiac i zawsze rozkrecam, tak robia tez inni Nerwicowcy i tak pozwolila mi Ordynator Kliniki Nerwic w Warszawie. Aptekarka od poczatku patrzyla na mnie jak na seryjnego morderce i kpila sobie-jak mozna nie moc polknac tabletki, przeciez wystarczy wziac duzy lyk wody...

Powiedziala, ze rozkrecanie niszczy sluzowke zoladka i powoduje, ze od razu wchlania sie pol dawki do organizmu, lek zostaje w przelyku, zoladku, zamiast dostac sie do jelit.

Jestem zalamana... Jeden z Psychiatrow nawet pozwolil mi lek rozpuszczac w wodzie.

 

W tej aptece poczulam sie jak g...

 

Kto ma racje? Ja nie polkne calej kapsulki!!! Na tym polega ta choroba.

 

Aptekarka sugerowala, ze moze mi sie stac cos strasznego od rozkrecania kapsulki. A Psychiatra mowila, ze otoczka leku i tak natychmiast rozpuszcza sie w zoladku.

 

Poradzcie cos, blagam.

 

A.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę że jak połkniesz kulki z kapsułki i porządnie popijesz to wystarczy. Kapsułka faktycznie szybko się rozpuszcza i jest tylko po to by zawartość nie zostawała w przełyku. Kulki z kapsułki nie rozpuszczają się tak łatwo (widocznie pani z apteki o tym nie wie i myśli że jest to zwykły proszek). Zauważyłem nawet że duża część nie rozpuszcza się wcale i opuszcza organizm :-) (tylko proszę bez głupich komentarzy). Według mniekulki też są czymś powlekane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michal,

 

BBB dziekuje Ci za odpowiedz. Masz racje. Pytalam parokrotnie Psychiatre o rozkrecanie tych kapsulek, ale jestem tak rozdygotana w chorobie, ze juz niczego niepewna i gdy dzis ta pindka z apteki cos zamieszala w tym, co wiem, to zrobilo sie nieciekawie. Moj Maz pracuje w branzy farmaceutycznej i tez potwierdza to, co napisales. Oczywiscie, idealem byloby polykanie calosci, ale to nie w mojej nerwicy.

I fakt, trzeba popic granulki duza iloscia wody, tez mi to mowiono.

Natomiast, absolutnie nie wolno sokiem grejfrutowym, bo nateza dzialanie leku bardzo mocno.

 

Acha, mam nadzieje, ze Ktos z EFECTINowcow tez rozkreca kapsulki ;-)

Tak wynikalo przynajmniej z Waszych poprzednich postow.

Przyznac sie ! ;-)

 

A.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja od tygodnia biore velafax. wcześniej był stimuloton.

Efekty uboczne jak na razie? jestem bardziej senna, nie chce mi sie jesc( co mnie cieszy :mrgreen: ) czasami dostaje drgawek- tak jakby mi było zimno... ale te sa o wiele mniej czestsze niz gdy bralam stimuloton.

 

czuje sie dobrze jak na razie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

biore do tygodnia i jest ok:) taki stan ni to dobrze ni to źle... ale nie mam lęków i setki myśli. tylko ta senność...

 

Mam "małutkie ugh" omamy,i jak to już było przy wcześniejszym leku( stimulotonie) zaburzenia równowagi i koordynacji.

no i jeść sie nie chce co mnie cieszy!

 

a co do przerywania leku... nigdy wiecej!!!!!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michal,

 

Ja biore Efectin 2 miesiace i 10 dni, co prawda 75mg ER, ale tez nie widze takiej poprawy, na ktora liczylam, choc jesli nie wezme leku o stalej porze czuje sie tragicznie, duzo gorzej.

 

Jestem ciekawa, jakie objawy zostaly Wam mimo np.1-3 miesiecy brania Efectinu?

 

Ja mam nadal scisniete gardlo i czuje jakby taka ''sol'', ''gorycz'', poza tym ciezar i bole w klatce, bole w okolicy serca i jakby ktos sciskal mnie za serce, (choc bol odczuwam skrajnie po lewej stronie, w dole, a serce jest wyzej i posrodku), czasem bol glowy, dusznosci, rozdygotanie, no i leki, ze zwariuje, strace kontakt z otoczeniem, ze nie wiem, co ja robie na Ziemi, itp. Przed braniem leku te leki byly monstrualnie wielkie, nie moglam nic jesc, wychodzic z domu sama, myslec o czyms innym niz o atakach.

 

Zauwazylam, ze pomaga mi pisanie o moich odczuciach tu na Forum i na zajecia z Psychoterapeutka.

Acha, i nie wspomagam sie np.Hydroksyzyna jak bywalo wczesniej.

Najlepiej czuje sie wieczorami i w nocy.

 

Pozdro,

A.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj.Objawy które opisujesz związane są z Twoimi myślami.Dam Ci przykład:zażywam leki 10 m-cy, zdarzyło mi się jeden dzień nie zażyć leku i było spoko.Myślę sobie:"ech tyle czasu łykam prochy to chyba dają efekt placebo." Na drugi dzień postanowiłam znowu nie zażyć leku i zrobiło mi się strasznie niedobrze , wpadłam w panikę, zrobiło mi się słabo,poleciełam czym prędzej za zyć lek i po 5 min wszystko odeszło.Opowiedziałam o tym zdarzeniu lekarce i stwierdziła za to nie z braku leku dostałam ataku( lek utrzymuje się jeszcze 2 tyg. w organiżmie)tylko musiałam to przywołać swoimi myślami a potem wszystko potoczyło się szybko.Mogę Ci podać jeszcze jeden przykład : na poczatku drogi mojego leczenia miałam drżenia rąk , słabsze widzenie.Codziennie o tym rozmyślałam i w którym momencie leczenia to minie . Niestety nie mijało a czas upływał.I w pewnym momencie zorientowałam sie że nie mam drżeń , a wiesz dlaczego?Przestałam w końcu o tym myśleć .Dlatego nie próbuj czekać na efekty leczenia z uporem maniaka , rób swoje , ciesz się tym co przynosi Ci kolejny dzień , myśl pozytywnie , a jak przejdzie Ci przez głowę głupia myśl od razu ją przegoń ! Efektin to bardzo dobry lek , będzie dobrze .Pozdrawiam i głowa do góry!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapewniam wszystkich,ze połykanie granulek bez osłonki w przypadku Efectinu nie szkodzi. Rozkręcałam je dłużej niż rok i w takim stanie zjadałam.Nie było (i nie ma) żadnych problemów,a lek działał identycznie jak w osłonce.

 

Dużo ostatnio piszecie o objawach ubocznych. Też je odczuwam ale nie są one intensywne i nie przeszkadzają dramatycznie w życiu. Zauważyłam natomiast,ze moje samopoczucie ulega pogorszeniu kiedy pogoda szaleje. Wtedy "klucha w gardle" jakaś większa,ręce dygoczą,głowa obolała.. Może poobserwujcie i u siebie ewentualne powiązania z warunkami atmosferycznymi. Być może Efectin nie ma z niektórymi dolegliwościami nic wspólnego ;)..

 

Poraz setny napiszę,że to jeden z najlepszych leków nowej generacji.

 

 

Ps. Nawet nie wiecie,jak się cieszę,że ten temat rozrasta się z dnia na dzień i żyje własnym życiem;)..Pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że to tylko zmiany pogody tak na mnie działają. Może jestem zbyt niecierpliwy. W końcu ostatnio leczyłem nerwicę ponad rok zanim zauważyłem pozytywne efekty. Teraz mam już 10 miesięcy. Nie czuję się idealne ale i tak lepiej niż na początku.

 

Ania, nauczyłem się nie dopuszczać i nie podejmować myśli dotyczącej własnej osoby (np. gdzie byłem zanim się urodziłem, a jeśli nie było mnie to jak zacząłem być itp. przyprawiające o zawroty głowy i wzmagające poczucie depersonalizacji). Rozważanie tego typu myśli jest z góry bezsensowne i nienaturalne. Być może powoduje je sama choroba ja przynajmniej traktuję takie myśli jako wytwór choroby lub coś w rodzaju bezsensownych snów, które miewam np. podczas gorączki.

 

Myślę, że pisząc tutaj mamy okację spojrzeć na chorobę z boku, nieco obiektywnie i chłodnym okiem. Przynajmniej ja tak to widzę i mi to pomaga. Dusząc to w sobie i dla siebie przestaję rozróżniać gdzie się zaczyna choroba i oswajam się z nią, co w przypadku nerwicy nie jest wskazane, bo jest uleczalna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×