Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

Wenla może delikatnie spowodować zmniejszenie reakcji na bodźce-mniej Cię obchodzą problemy,ale to jest rzadkość-powinna aktywizować.Niektórym spłyca emocje,ale często jest to wskazane-nerwice lękowe,fobie społeczne..Typowo silnie odhamowująco i stymulująco działa reboxetyna-Edronax,bupropion-Wellbutrin,oraz neuroleptyk flupentixol-Fluanxol w małych dawkach.

 

Bo ja właśnie biorę fluanxol w małych dawkach więc teoretycznie nie powinien mnie blokować, w sumie to tylko z fluanxolem nie czuje się jak robot i nie mam jakiś dziwnych objawów. Wenla z fluanxolem aktywizuje. Ja nie wiem, może ja czułam zbyt mocno jak miałam tą kosmiczną depresję i teraz mi dziwnie jak jest tak normalnie, chociaż przy intensywnym odbieraniu bodźców co z pewnością miałam, cierpiałam też na jakąś obojętność. No nic. Trzeba się cieszyć, że jest lepiej nie gorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nic;nasza choroba jest specyficza..3 lata temu wycofano dezipraminę-Petylyl.Oprócz pochodnych amfetaminy(ritalin,concerta)nie było silniejszego stymulantu,odhamuwojąceg0-ewentualnie pochodna imimpraminy-dezipramina(petylyl) ale to wycofaano...

 

-- 26 sty 2012, 19:14 --

 

fluenxl w małych dawkach właśnie odblokowuje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jak myślisz Maciej, po jakim czasie po odstawieniu pernazyny będę normalnie odczówała? Jeszcze zaóważyłam taką ociężałość w myśleniu. Dzisiaj na terapii nie mogłam pozbierać myśli, a płacz był jakby sztuczny. Odstawiam tą pernazynę na dobre oczywiście za zgodą lekarza. Chcę funkcjonować ormalnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do mixu z coaxilem(tianeptyną)zależy czego oczekujesz-wyciszenia czy aktywizacji.

 

-- 26 sty 2012, 21:23 --

 

Momi 86.pernazyna jest naprawdę słabym lekiem,więc te efekty raczej nie są nią spowodowane,raczej depresją.Może działać do max 3 dni.Wniosek-zmiana leku,zwiększenie dawki wenlafaksyny do 150 lub 325 mg lub dołączenie np.Wellbutrinu(buprpion),na sporo osób to działa ewidentnie aktywizująco,jako jedyny lek powoduje wyrzut dopaminy.Skutek uboczny-rzucisz palenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jest,wcale tak nie twierdzę,ale znasz inny lek dostępny w Polsce działający typowo na receptory dopaminergiczne,nie będący neuroleptykiem(niektóre neuroleptyki mają komponentę antydepresyjną,ale w praktyce nie stosuje się tego jako samodzielne leki antydepresyjne-są lepsze i bezpieczniejsze leki;wyjątek -depresja lekooporna,wtedy nawet się klozapinę stosuje

)?Bupropion jest wg niektórych najbardziej skutecznym lekiem w depresji z zachamowaniem psychoruchowym bez lęku i dążenia do autodestrukcji,kiedy trzeba "tylko"postawić pacjenta na nogi-,działa naprawdę silnie aktywizująco.Jest zasada-łączymy leki o różnym mechanizmie działania-np.SSRI i lek działający receptorowo,jak mirtazapina lub mianseryna;antydepresant SSRI i neuroleptyk atypowy lub typowy(flupentixol w małej dawce nie tyle aktywizująco,tylko odhamowywująco;chlorprotixen w małej dawce przeciwlękowo,w większej nasennie),typowy SSRI typu sertralina ,paroxetyna plus lek powodujący wyrzut noradrenaliny(gdy jest silne zahamowanie psychoruchowe,a jednocześnie lęk,szczególnie silny, to zwiększamy dawkę sertraliny lub jeszcze lepiej paroxetyny)

-np reboxetyna(Edronax)Gdy była dopuszczona dezipramina - petylyl -o wiele łatwiej było ustawić pacjenta-wypośrodkowanie między serotoniną a noradrenaliną

 

-- 28 sty 2012, 23:22 --

 

Ciekaw jestem,jakie jeszcze znasz dostępne w lecznictwie w Polsce inhibitory wychwytu zwrotnego dopaminy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na każdego działa to inaczej-mi wenlafaksyna plus doraźnie alprazolam pozwoliły wrócić do życia.Leczenie depresji jest cięższe niż schizofrenii,sporo lekarzy tak sądzi-pacjent musi funkcjonować,jest na tyle świadom swego bólu psychicznego,że go to po prostu dobija.Musisz próbować,jest escitalopram,mirtazapina,nawet ten bupropion,który tak zachwalam-widziałem jak niektórzy po tym dosłownie wracali do życia.A jak Twoje doświadczenia z wenla?Jeżeli masz taką ciężką depresję,to zaleca się podawanie trójpierścieniowych antydepresantów-np Anafranil(klomipramina)-takie są wytyczne amerykańskiego towarzystwa psychiatrycznego.naprawdę,depresję można pokonać!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest depresja endogenna i reaktywna.Ja mam niestety endogenną,nawet na katedrze fizjologii robili mi badania metabolitów katecholamin.Standard w psychiatrii-pierwszy epizod depresyjny-leki co najmniej pół roku.Drugi epizod- mw.1-2 lata,może więcej.Trzeci-tego nawet najstarsi górale nie wiedzą... ;)Swoje przeszedłem..może napiszę Ci na privie.Ale wyszedłem-dzięki lekom i przede wszystkim pasji-farmakologia,toksykologia... :great: naprawdę bardzo mało osób wie,co przeżyłem i czasem przeżywam,dobrze się maskuję ;):bezradny: Wielu ludzi bierze leki bardziej toksyczne-np.na nadciśnienie całe życie...depresja to choroba jak każda inna,każdy ma prawo normalnie funkcjonować,normalnie żyć.Gdy jestem w fajnym,pozytywnym związku odstawiam leki,daję sobie wtedy radę bez nich,bo wiem,że jest ktoś,na kim mi zależy z wzajemnością,mogę komuś pomóc,sprawić radość..to jest chyba dla mnie najlepsze.A Ty?Co Cię tu "przywiało"?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Maciej farmaceuta, To fajnie, że dajesz radę i w miarę dobrze funkcjonujesz.

I bardzo dobrze, że masz tą diagnozę. Bo jest ważna, żeby ustawić leczenie.

Co mnie tu przywiało? Wskutek przeżyć związanych ze stratą, zaczęło się od obniżonego nastroju, aż po myśli egzystencjalne, lęki.

Zareagowałam dość szybko-psychiatra, psychoterapeuta.

Było źle, powiem nawet-tragicznie.

Myślę, że te stany już nie powrócą.

To było ponad dwa lata temu.

Żadne leki, nie było ich sporo, nie pomagały.

A teraz...staram się tu trochę sprzątać,pisać, wesprzeć, ochrzanić ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to jestem na venlectine 37,5mg po 3 dawce. Poza "pijanym" efektem po 1 dawce nie mam skutków ubocznych, które utrudniały by mi życie.

Natomiast mam obsesje nt rozszerzonych źrenic. Stanąłem przed lustrem i "o nie są większe" a po zapaleniu lepszego światła wróciły do normalności :D

Po jakim czasie stosownia wenli pojawiały się u Was większe źrenice i po jakim czasie wracają do normalnej wielkości?

No i zastanawiam się po co ja biorę to lekarstwo skoro czuję się dobrze, ale jak sobie przypomnę moją depresję jeszcze 3 tyg temu to brrrrrr.

Więc efekt placebo już ładnie skutkuje, na tyle że miałem pierwszy raz od dłuższego czasu ochotę na spacer, ale temperatura skutecznie mnie zniechęciła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak właśnie było Klaudio :)

 

Uff przejrzałem wszystkie 283 strony tego wątku i mam pytanie. Czy leczył się ktoś skutecznie wenlą krócej niż 6 miesięcy? Leczę głównie depresję, po zażywaniu seronilu przez 5 miesięcy deprecha ustąpiła mi na 8 miesięcy. Nawet przy zażywaniu polopiryny mam znaczną poprawę samopoczucia więc raczej dobrze reaguję na leki.

No i kalkuluję krótką przygodę z wenlą a potem odstawić i jakiś czas nic nie brać. Nie wierzę, że na stałe pozbędę się depresji i pewnie znów i tak wrócę do leków.

Chcę żyć, jak już będzie mi lepiej spróbować jeszcze raz znaleźć kobietę mojego życia. No ale na wenli klapa totalna, dopiero zacząłem brać i moje możliwości seksualne spadły praktycznie do 0 :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli miałeś kilka epizodów depresyjnych to w żadnym razie nie powinieneś odstawiać leków co najmniej rok po poprawie.Depresja jest wredna,nawraca,a każdy kolejny epizod jest bardziej niebezpieczny i trudniejszy do leczenia.Rozumiem Cię co do libido,sam jestem facetem.Ale pomyśl-będąc w totalnym dołku,w depresji,zamknięty w sobie masz nikłe szanse na poznanie kobiety życia,co ci wtedy po libido.Druga sprawa,że spadek libido jest często związany z depresją.Trzecia,że organizm po ok 2 miesiącach przyzwyczai się do wenli-z sexem wtedy nie ma problemów,chociaż na początku było z tym u mnie też ciężko.Najpierw wyjdź z dołka,zacznij funkcjonować,a potem myśl o libido.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam dawno mnie nie bylo mi wszystko przeszlo jak tylko wyjechalem z tego chorego domu bioxetin rzucilem z dnia na dzien po 5 tyg brania i nic niebylo bo po seroxacieto mialem jazdy niezle teraz znowu jestem w domu i czuje że chyta lekko fobia spoleczna zobaczymy jak sie zacznie to zwijam mandzur do szpitala psychiatrycznego niech mnie przebadaja konkretnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×