Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nie radzę sobie ze stresem, przejmuję się wszystkim...


ONM

Rekomendowane odpowiedzi

Więc moja historia. ;)

 

Mam kilka lat po 30. Moim problemem od pewnego czasu jest kilka związanych ze sobą spraw. Nie radzę sobie ze stresem i za szybką się poddaję. Dotyczy to głownie życia zawodowego. Od pewnego czasu postanowiłem zostać kierowcą zawodowym. Prawo jazdy na kierowcę już posiadam. Kilka dni temu też rozpocząłem pracę w tym zawodzie jednak wszystko mnie przerosło i zrezygnowałem. Wiem, że początki w każdym nowym zawodzie są trudne tylko ja po kilku dniach już nie potrafię "walczyć" z nowymi wyzwaniami i się poddaję. Przejmuję się również bardzo tym co myślą o mnie inne osoby. Nie potrafię radzić sobie ze stresem. Zamiast sławnego "mieć wyjebane" to przejmuję się wszystkim co dla innych nie ma znaczenia.

 

Chciałbym wreszcie zmienić to coś w swojej głowie, żeby mi się łatwiej żyło. Nie chcę opisywać każdej swojej sytuacji w życiu jednak to wyjdzie w dalszej dyskusji.

 

Polecacie jakiś książki do przeczytania które pomogą ćwiczyć moją słabą psychikę ?

 

Dodam również, że odwiedziłem ostatnio psychologa i on właśnie powiedział, że mam się sam rozwijać i walczyć ze sobą.

 

Jakoś mi się żyję jednak ciągle zamartwianie się o wszystko przeszkadza w szczęśliwym życiu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj ONM!

 

Twoje objawy przypominają trochę zespół lęku uogólnionego - martwisz się na zapas, masz zaniżoną samoocenę, łatwo się poddajesz, zniechęcają Cię porażki, kiepsko radzisz sobie w stresowych sytuacjach, jesteś ciągle napięty emocjonalnie. Fajnie, że przynajmniej masz świadomość swojego problemu i szukasz dla siebie wsparcia, np. u psychologa. W ramach pracy nad sobą polecam wstępnie przeczytać poniższe teksty:

 

http://portal.abczdrowie.pl/metody-na-stres

http://portal.abczdrowie.pl/jak-radzic-sobie-ze-stresem

 

Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie w Twojej wiadomości opisałeś co mi jest. Jakoś w życiu staram sobie radzić jednak często, nawet bardzo często mojemu życiu towarzyszy napięcie emocjonalne co na prawdę utrudnia mi czasami życie.

 

A możesz lub możecie poradzić jakieś książki do przeczytania w moim temacie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tez nie radzę sobie z emocjami.

tylko że u mnie idzie to w kierunku "do zewnątrz"

w sytuacjach stresowych wystarczy drobiazg zeby totalnie wyprowadzić mnie z równowagi, mówię wtedy i robię rzeczy których żałuje...

czasem naprawde trudno ze mna wytrzymac :(

 

skończyły mi się pomysły jak z tym walczyć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam podobnie jak Ty. Do tego dochodzi złe samopoczucie z rana (lęk/niepokój zaraz po przebudzeniu) i denerwowanie się z byle powodu. Zaczęło się jak poszłam na studia... myślałam że przejdzie wraz z zakończeniem studiów, ale jednak nic z tego - miną rok i jak było tak jest nadal. Umówiłam się na jutro do psychiatry. Denerwuje się i wstyd mi tej mojej słabości - nikomu nie mówiłam nawet narzeczonemu :/

Po wizycie postaram się napisać Wam co powiedział lekarz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też,martwi mnie wiele rzeczy.Czasem na,które nie mam wpływu.Jak śmierć Bodo w łagrze,zagłada Serbów w Chorwacji,wojny Rzymskie.

Budżet państwa,kiedyś byłem spokojną duszą,dziś przed 40.Już nie.

 

Znam to.... Pewnie w którymś z wątków już pisałaś A od czego u Ciebie się to zaczęło? Chodzisz do psychologa lub psychiatry?

Ja jestem już po i jeszcze jestem roztrzęsiona, bo nie wiem czy dobrze zrobiłam i czy powiedzieć np narzeczonemu. Nie denerwuje się jakoś bardzo, chyba że mam chwile pogorszenia które zdarzają się raz na dwa miesiące, a czasami częściej i trwają od tygodnia do dwóch. Jak to mówi mój narzeczony "wieczny okres" :D

Po wizycie u lekarza:

Diagnoza: zaburzenia nerwicowo lękowe

Tabletki: Setaloft + psychoterapia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też,martwi mnie wiele rzeczy.Czasem na,które nie mam wpływu.Jak śmierć Bodo w łagrze,zagłada Serbów w Chorwacji,wojny Rzymskie.

Budżet państwa,kiedyś byłem spokojną duszą,dziś przed 40.Już nie.

 

No co ty Marcin!, dla mnie jestes lekkoduchem i optymista jakich malo.

 

Po 30- jest faktycznie jakos ciezej... :? Szczegolnie u tych,ktorzy nadal nie potrafia ulozyc sobie zycia..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem już po i jeszcze jestem roztrzęsiona, bo nie wiem czy dobrze zrobiłam i czy powiedzieć np narzeczonemu. Nie denerwuje się jakoś bardzo, chyba że mam chwile pogorszenia które zdarzają się raz na dwa miesiące, a czasami częściej i trwają od tygodnia do dwóch. Jak to mówi mój narzeczony "wieczny okres" :D

Po wizycie u lekarza:

Diagnoza: zaburzenia nerwicowo lękowe

Tabletki: Setaloft + psychoterapia

 

Tornado, jak idzie leczenie? Bierzesz leki? Korzystasz z psychoterapii? Widzisz już jakieś efekty leczenia? Mniej się wszystkim stresujesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×