Skocz do zawartości
Nerwica.com

hej:) "nowa" smutna.


joana.r.

Rekomendowane odpowiedzi

mam na imię Asia, mam 27 lat.

objawy jakie mam od lat, a od kilku miesięcy nasiliły się, zmusiły mnie do wybrania się wreszcie do specjalisty (pierwszy raz w życiu).

wizytę mam umówioną na jutro. czuję się strasznie w związku z tym, zawsze myślałam, ze dam sobie radę sama, ale teraz musze przyznać przed sobą, ze jestem za słaba.

chciałabym żyć normalnie bez strachu, smutku i zniechęcenia. nie wierzę że to możliwe, choć mam trochę nadziei.

napiszę w czwartek, czego się dowiedziałam i ..co dalej..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj na forum Asiu, większość z nas (jeśli nie wszyscy) mieli obawy przed pierwszą wizytą. Lęk przed nieznanym, strach przed zaklasyfikowaniem do wariatów (no bo kto inny leczy się u psychiatry?) ale tak na prawdę to krok do pokonania choroby, światełko w tunelu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

joana.r. witaj. czulam dokladnie to samo co ty przed wizyta. jak to ja nie daje rady? okazalo sie jednak, ze to byl bardzo dobry pomysl z tym lekarzem. nie zaluje i uwazam, ze 3/4 osob powinno przejsc jakas terapie (nawet ci bez zaburzen), bo mozna sie wiele o sobie dowiedziec i zmienic stosunek do wielu spraw... pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Joanno. Jak ja zacząłem brać Seroxat tak jak Ty czułem się rozdygotany, głowa mnie bolała w okolicy czoła po prawej stronie, kręciło mi się w głowie, miałem też lekki światłowstręt. Miałem też rozszerzone źrenice. Po 4 dniach brania Seroxtau dostałem dziwnych "omamów" wzrokowych. To się stało jak zgasiłem światło w pokoju i nagle na ścianie zaczęły wędrować różne wzorki i tak jęździły z 30 minut, oczywiście mnie już dusiło na maxa, i tak przelatałem całą noc. Ale po dwóch tygodniach wszytkie niepożądane objawy minęły. Zaznaczam że nie mineły z dnia na dzień tylko stopniowo. A teraz czuję się świetnie, żadnych lęków, stachu, kołatania serca, pocenia się. Jest super. Przemęcz się tych kilka bądz kilknaście dni a zobaczysz że będzie coraz lepiej i lepiej. Trzymam za Ciebie kciuki że dasz rade. Musisz dać radę. Pozdawiam i życzę miłego dnia. Tomek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wcale nie jesteś słaba Asieńko! Wiem po sobie ile trzeba mieć odwagi aby zwrócić sięo pomoc do lekarza psychiatry..niby lekarz jak każdy inny ale kiedy mam wizytę i ktoś pyta gdzie idę mówię że np do stomatologa czy laryngologa! Więcej wiary w siebie będzie dobrze zobaczysz Pamiętaj że ,Jutro wstanie nowy dzień..może będzie lepszy od wczorajszego;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niby lekarz jak każdy inny ale kiedy mam wizytę i ktoś pyta gdzie idę mówię że np do stomatologa czy laryngologa!

 

Akurat tutaj zależy od ludzi z którymi się spotykasz,ja znajomym powiedziałem co i jak, i wiedza, ze chodze do psychiatry.

Nawet próbuja pomagać jak to znajomi, mysle, ze lepiej byłoby powiedziec prawde, czasami może znajdzie się nawet osoba, która pomoze w trudnych chwilach ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×