Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nie potrafię niczego zrobić, nic nie wiem i nic nie rozumiem


white moth

Rekomendowane odpowiedzi

Czuję się uwięziona w swoim własnym życiu.

Mam wrażenie, że posiadam kilka różnych osobowości, które dają o sobie znać w najmniej odpowiednich do tego momentach.

Tak jakbym była tylko zbiorem różnych emocji i zachowań, a nie człowiekiem.

Powinnam być kimś innym, kimś kto ma imię, ma życie i określony charakter.

Czuję, że gdzieś we mnie jest ta prawdziwa ja, która nie może się ujawnić.

Słyszę w głowie cudze myśli, których ta prawdziwa ja nigdy by do siebie nie dopuściła.

Raz na jakiś czas jest lepiej i staram się udowodnić sobie, że zasługuję na życie, ale potem znowu nie mam na nic siły.

Wtedy potrafię tylko leżeć na podłodze i nawet już nie mam siły płakać, patrzę tylko na swoje dłonie i nie wiem nic.

Zastanawiam się dlaczego to ja zostałam tak ukarana, co takiego zrobiłam, że nie mogę ani żyć, ani umrzeć.

 

To wszystko zaczęło się gdy byłam dzieckiem. W wieku około 14 lat próbowałam już sobie pomóc, ale nigdy nie wychodziło.

Ktoś mówił mi, że wszystko jest w porządku, że nie powinnam nic robić z obecnym stanem rzeczy.

Ktoś wmawia mi, że wszystko się zmieni, że wystarczy poczekać.

Minęło już kilka dobrych lat, a ja wciąż nie zrobiłam kroku w żadną stronę.

Nie potrafię kompletnie nic z tym zrobić.

Na zmianę tłumaczę sobie całkowite przeciwstawne fakty. Uważam, że mam rację, a potem każę się za błędy.

 

Nie wiem co mam robić. Nie potrafię sobie pomóc. Nic już nie rozumiem.

Teraz jest gorzej. Teraz oczekuję, że ktoś mi pomoże, że coś się zmieni.

Ale za jakiś czas pewnie znowu wmówię sobie, że wszystko jest dobrze i zaprzestanę wszystkich podjętych działań.

Czuję się rozrywana na kawałki.

 

Nie wiem w jaki sposób to mi może pomóc, ale chcę spróbować wszystkiego dopóki daję sobie szansę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Często mnie wyzywają, karzą za to co robię, obrażają moich znajomych.

Słyszę w głowie opinie, z którymi się nie zgadzam, ale im bardziej staram się wyprzeć je z mojego umysłu tym są mocniejsze.

Widzę obrazy, na które nie chcę patrzeć.

Tak jakby ktoś kazał podpisywać mi się pod cudzymi myślami.

Mam wrażenie, że ktoś się ze mnie śmieje, że kogoś bawi to, że cierpię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie potrafię pójść do psychiatry. Próbowałam od wielu lat to zrobić i nie potrafię się zmusić.

Gdy jest bardzo źle zaczynam szukać pomocy, ale potem to wszystko ustaje.

Wmawiam sobie, że tak musi być i nie powinnam niczego zmieniać.

Potem znowu dostaję szału, nachodzą mnie myśli samobójcze i zaczynam rozumieć, że potrzebuję pomocy.

A potem cisza.

Mam wrażenie, że krok w krok za mną posuwa się czarna dziura, która pochłania wszystkie moje doświadczone emocje.

Pamiętam, że kiedyś tam dostałam histerii, że chciałam się zabić, że szukałam pomocy. Ale nie pamiętam jak się wtedy czułam.

Czasami myślę, że powinnam czekać, aż coś się stanie. Czasami myślę, że to już koniec.

 

Z otoczeniem kontaktuję się na własnych zasadach. Gdy chcę spotykam się z nimi, gdy nie mam ochoty nie robię tego.

Zazwyczaj zrywam kontakt, gdy ktoś zaczyna rozumieć co się dzieje, wnikać w mój świat, wysyłać mnie do psychiatry.

Otwieram się przed tą osobą i opowiadam jej o wielu sprawach, ale po jakimś czasie żałuję tego co zrobiłam i odsuwam ją od siebie.

 

Moi rodzice żyją gdzieś po drugiej stronie tęczy. W świecie gdzie problemy psychiczne nie istnieją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×