Skocz do zawartości
Nerwica.com

nie zdalem


anonim98

Rekomendowane odpowiedzi

anonim98, Przecież niezdanie do następnej klasy to nie katastrofa. Nie każdemu nauka idzie "jak z płatka".

Jakie są powody tego, że nie zdałeś ?

Czy oprócz problemów w nauce masz problemy w rodzinie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anonim98, nie chcę marginalizować Twoich problemów, bo zapewne niezdanie do kolejnej klasy jest dla Ciebie ogromnym problemem i martwisz się, ale chciałabym Ci napisać, żebyś spróbował nabrać do tego trochę dystansu. Przecież to nie koniec świata ani żadna katastrofa. Jeżeli przyczyną Twojego niezdania było olewanie nauki, to po prostu bardziej przysiądź do książek w tym roku szkolnym, a na pewno Ci się powiedzie. Jeżeli masz problemy z nauką, nie wstydź się o tym powiedzieć i poprosić o pomoc, o dodatkowe wytłumaczenie. Możesz skorzystać z zajęć wyrównawczych itp. Ja chodziłam w szkole podstawowej z kolegą, który dwa lata pod rząd nie zdał. Był fajnym kolegą, lubianym w klasie. Z nami zdał i poszedł dalej. Pomagaliśmy mu, wspieraliśmy, tłumaczyliśmy, czasem dało się ściągnąć. ;) Potem Tomek poszedł do szkoły z zawodem i dobrze sobie teraz radzi. Nazywaliśmy go "tatuś", bo był od nas o dwa lata starszy, ale on śmiał się z tego i "ratował" swoją sytuację poczuciem humoru. anonim98, wierzę, że i w Twoim przypadku wszystko ułoży się pomyślnie. Powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

e tam... mam znajomych, ktorzy powtarzali klase i normalnie na studia poszli i przyjaciol mieli. problemy sa tak problematyczne jak sami uznamy.

 

Ta wypowiedź może zadziałać na niekorzyść.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anonim98, jak to mawiają, "będzie inaczej, niż się spodziewasz". Przynajmniej masz luz z większości przedmiotów (powtórkę znaczy)

Powodzenia, niech moc będzie z Tobą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

e tam... mam znajomych, ktorzy powtarzali klase i normalnie na studia poszli i przyjaciol mieli. problemy sa tak problematyczne jak sami uznamy.

 

Ta wypowiedź może zadziałać na niekorzyść.

 

zgadzam się

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anonim98 to ,że nie zdałeś to akurat mały pikuś,teraz Ci to wygląda na duży problem a ,jak będziesz miał 20 to się pośmiejesz z tego.Kwestia czemui nie zdałeś ,pewnie nie chodziłeś ,załatw sobie w obojętnie jakiej szkole indywidualne,a pozniej najwyżej przepiszesz do zwykłej klasy.A co Ci się dzieje ? same nerwy ? Bez lęku ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anonim98, jak byłam w trzeciej klasie gimnazjum to trafiła do nas osoba, która nie zdała więcej niż jeden raz, a została wybrana zastępcą przewodniczącego, więc nie ma się co przejmować na zapas tym, co będą myśleć inni. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anonim98, jak byłam w trzeciej klasie gimnazjum to trafiła do nas osoba, która nie zdała więcej niż jeden raz, a została wybrana zastępcą przewodniczącego, więc nie ma się co przejmować na zapas tym, co będą myśleć inni. ;)

 

A co oznacza w ogóle zastępca przewodniczącego? Z tego ma wynikać ze nic się nie stało?

Takie gadanie do niczego dobrego nie doprowadzi. Wszelkie teksty typu: "znałem/am osobę która nie zdała n razy i żyje" są przeznaczone do produkcji nieudaczników usprawiedliwiających się ludźmi, których niepowodzenia podają za przykład nie znając przyczyny tego niepowodzenia. On powinien odkryć co powoduje jego porażkę, zrozumieć przyczyny,

a następnie starać się z tym walczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

papierowykot, zauważ, że nie da się zrozumieć swoich błędów, jeśli umysł zatruwa myślenie typu "co będą myśleć inni". Takie gadanie do niczego dobrego nie prowadzi? Wręcz przeciwnie. Pokazuje, że można się odbić od dna i stać się kimś. Małymi krokami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

papierowykot, zauważ, że nie da się zrozumieć swoich błędów, jeśli umysł zatruwa myślenie typu "co będą myśleć inni". Takie gadanie do niczego dobrego nie prowadzi? Wręcz przeciwnie. Pokazuje, że można się odbić od dna i stać się kimś. Małymi krokami.

 

To może ty nie jesteś w stanie zrozumieć, bo jesteś słaba i jeszcze masz czelność proponować komuś stosowanie takich tanich chwytów.

Powinien starać się zwalczyć powody porażek. Ty i twoje rady jesteście zagrożeniem dla rozwoju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anonim98, napisz coś więcej. Z ilu przedmiotów nie zdałeś, jak jesteś traktowany przez rówieśników i nauczycieli, czy masz w domu warunki do nauki, czy urywasz się z lekcji, czy masz nałogi...

 

-- 24 sie 2014, 15:41 --

 

już doczytalem w innym wątku :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

papierowykot, teraz to mnie rozśmieszyłeś. :lol: Ja nie proponowałam żadnych chwytów. Podałam przykład, który dobrze znam, żeby osoba zainteresowana wiedziała, że zawsze jest rozwiązanie z sytuacji, a zamartwianie się na zapas nic nie daje.

 

BTW, jak oceniasz kogoś na podstawie paru wypowiedzi, to życzę powodzenia w życiu. I kto tu stanowi zagrożenie? :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

papierowykot, teraz to mnie rozśmieszyłeś. :lol: Ja nie proponowałam żadnych chwytów. Podałam przykład, który dobrze znam, żeby osoba zainteresowana wiedziała, że zawsze jest rozwiązanie z sytuacji, a zamartwianie się na zapas nic nie daje.

 

Właśnie "żeby". Tak, zawsze jest rozwiązanie, tylko nie zawsze korzystne.

Skąd wiesz, że zamartwia się na zapas?

 

 

BTW, jak oceniasz kogoś na podstawie paru wypowiedzi, to życzę powodzenia w życiu. I kto tu stanowi zagrożenie? :roll:

W tym przypadku starczy. To nie jest koncert życzeń. Ty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

On tu trolluje :twisted: Albo głupio mu napisać co dolega :roll:

 

papierowykot Co innego napisać gdy autor jakiś niedorobiony i nie odpisuje.Powiedzieć prawdę ,że to nie koniec świata i nie oznacza,że jest się tępą dzidą proste ;) Niema co się bawić w psychologa na forum.

Zamartwia się na zapas ,bo tu pisza ,a niektórzy doświadczenia wiedza ,że to nie koniec świata.Sami wiemy ,że takie rzeczy się przeżywa ,ale niepotrzebnie.

 

p.s nie siupnałem :twisted:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

On tu trolluje :twisted: Albo głupio mu napisać co dolega :roll:

 

Brzydzi mnie po prostu podejście: "on też ma źle, więc nie ma się co martwić" i tym podobne.

Gdy by nie moja walka i takie nastawienie, które jest tutaj proponowane, do tej pory bym się nie podniósł.

Radzę czytać moje wcześniejsze posty to byś wiedział, a nie pisał bzdury.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przyczyną jest niezaradnośc spowodowana przez nieśmiałość,wrażliwe serce.Lekcje indywidualne i psychoterapueta.Anonim jest młody pewnie się wstydzi i nie posłucha(PSYCHOTERAPUETA :? ) ,ale dużo osób o wiele wcześniej by skorzystało z dobrego psychoterapeuty gdyby mogła cofnąć się w czasie.Ty nie musisz więc korzystaj ,a pozniej dziekuj :smile:

To tylko domysły.

papierowykot

Brzydzi mnie po prostu podejście: "on też ma źle, więc nie ma się co martwić" i tym podobne.

 

Co ja matka teresa i się mam jakimś trolem zamartwiać(wszystko na to wskazuje).Przeczytaj mój pierwszy post w tym temacie.

Lepiej pocieszyć i napisać ,że będzie dobrze niż dojebać do zoli jeszcze bardziej (szczegolnie ,że to prawda swiat się nie zawalił) ,a jeśli chce innych odp.to niech sam napisze więcej .

Zresztą takie tematy to bym usuwał po kilku dniach jeżeli zero odezwu ze strony autora.,albo w nawiasie obok nazwy tematu "POCIESZYCIELNIA"

Pełno osób napisało z chęcią pomocy ,a ty wymyślasz :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pogodziłem się z tym że nie zdałem. Tylko boje się co dalej, chodzi mi o nową klasę, może nową szkołę- tego nie wiem. Stresuje się przy ludziach których nie znam, może dlatego że mam kompleksy. Zastanawiam się nad zmianą szkoły, bo trochę głupio będę się czuł w tej. Ale z drugiej strony boje się zmienić. Może są jakieś tabletki na uspokojenie?, często w grupie strasznie się stresuje, pocą mi się ręce, mam nerwowe tiki, jednym słowem katastrofa. A wiem że muszę coś z tym zrobić, bo tak żyć się nie da..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co ja matka teresa i się mam jakimś trolem zamartwiać(wszystko na to wskazuje).Przeczytaj mój pierwszy post w tym temacie.

Lepiej pocieszyć i napisać ,że będzie dobrze niż dojebać do zoli jeszcze bardziej (szczegolnie ,że to prawda swiat się nie zawalił) ,a jeśli chce innych odp.to niech sam napisze więcej.

Nigdzie nie napisałem, że świat się zawalił.

 

Zresztą takie tematy to bym usuwał po kilku dniach jeżeli zero odezwu ze strony autora.,albo w nawiasie obok nazwy tematu "POCIESZYCIELNIA"

No tak, bo oczywiście trzeba warować przy monitorze codziennie.

 

 

Pełno osób napisało z chęcią pomocy ,a ty wymyślasz :bezradny:

 

ale tego nie robią

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak, bo oczywiście trzeba warować przy monitorze codziennie.

Odpisał bez sensu przecież ,nieodpowiadając na ani jedno pytanie 8)

 

A ty mu jeszcze chcesz stwarzać granice czasowe. Będzie chciał to napisze. 2 dni nie napisze, to usuwamy co?

A czemu nie 1. Jesteś bogiem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×