Poęzja ma

[Gość]

no ale to było do Pluszowej, co nie? dała se dupala w ava, krejzola. joasia to taki jamniczek?

[Kontrast]

Chodzilo o jamniczka z awatara, ladny, jak sie wabi?

[Gość]

jolantałek ;< ciężko jamniczka utrzymać w ryzach ostatnimi czasy

[Kontrast]

Dawaj mu pestki dyni na sierść jak mówisz ze się leni

[Gość]

nic mu nie będę dawać, on się lubi odwinąć i kąsać. mógłbyś wziąć jamniczka na przechowanie ;

[Kontrast]

Moj tez to ma niestety. Ciągle sie drapie jakby miał pchly do krwi, calkowicie niepotrzebnie bo pchel już nie ma. Pozostał nawyk ale jamniczki to uparte bestie i nie da się ich łatwo zmienić.

[Gość]

napuścimy jamniczki na siebie, niech się dokona i zakopiemy pod płotem

[Gość]

Masturbow kiedy mi jakiś wiersz napiszesz, znaczy o mnie, albo chociaż fraszkę?

[Gość]

obituarium serca [*] jolantka3ben rei

 

na cóż bym miała dmuchać w piórka srako-czarne

jaką nadludzką mocą zedrzeć szaty niezdzieralne

 

gdzie w tej fraszce kryje się rym?

tam, gdzie poczucie niespełnienia wiedzie prym

 

wciąż w dupie boleśnie dzierżę twą odnogę

ale czas tej miłości zaakceptować pożogę

[Gość]

[Gość]

A Introwertyczka prowadzi blog , na którym się wywnętrza

[Coldway]

Czytając wasze wiersze wyżej jestem zachwycona - Masturbow masz ogromny talent! Sama pisze wiersze. Długo wahałam się czy to zrobić, ale postanowiłam, że wkleję tu coś swojego. Proszę o szczerą ocenę. Zdaje sobie sprawę, że mogą nie nie spodobać - są niskich lotów + ubogie słownictwo.

 

"Bóg"

 

Najbardziej Cię czuję gdy zamykam powieki

Moimi śmiertelnymi oczami i tak Cię nie zobaczę

Wyłączam jeden zmysł by włączyć inne

Słyszę Cię,

jesteś obok

Oddycham innym powietrzem, to podmuch wiatru,

niesiesz mi słowa

Moja skóra jest napięta, każdy nerw odbiera Twój dotyk,

przenikasz mnie.

Na końcu jest moje serce,

pochłania wszystkie znaki.

Najbardziej je trwożysz,

najbardziej dosięgasz,

najbardziej chwytasz,

najbardziej kochasz.

Moje grzeszne serce.

Całe brudne od ułudy, od szukania Ciebie tam gdzie Ciebie nie ma,

tam gdzie świat chce stworzyć się sam, tam jest ono najzimniejsze,

kurczy się, z żadnym zmysłem się nie łączy.

Weź je w ręce, połóż na swej dłoni jeśli ją posiadasz.

Otul je słowami,

otul opuszkami...

Zamknij mi usta, bo o miłości nic nie powiedzą.

Daj mówić sercu, tak jak mówisz w niebie.

Odbierz mi zmysły, które z tym sercem nie żyją.

Odbierz mi ręce, które dotyku Twego nie rozpoznają.

Odbierz mi nogi, które od Ciebie uciekają.

Zostaw mi serce, trzymaj choć jednym palcem,

bo choć trzymasz delikatnie,

masz mnie całe centymetry,

milimetry moje

Które czują Ciebie nawet gdy zasnę,

Kiedy zmrok nastaje,

gdy wzroku zabraknie,

widzę Cię najjaśniej...

 

 

"Wzrok Boga"

 

Piękny jesteś człowieku

Och, jaki piękny w swej brzydocie.

Palce takie masz

powykrzywiane, sine takie masz.

Och jakie ręce masz, i nogi...

...takie spragnione życia je masz,

co w cały świat muszą zajrzeć,

poplątać się tu i tam.

O i widzę uśmiech, ten uśmiech...

...a niech to, grymas go przykrył,

ale nawet i jego

takiego swojego masz.

A te włosy, och Twoje włosy,

co twarz twą otulają i z wiatrem gdzieś grają

Lubię jak na nie narzekasz z rana,

nigdy tak samo nie wyglądasz, wierz mi kochana.

Oczy, ojej te oczy, ciągle je mokre masz

choćbyś się bezbarwna zrobiła,

kolor swego życia w nich masz.

 

Och jaki piękny jesteś człowieku

W swej głupocie

Prostocie

Idziesz sobie taki z butem rozsznurowanym

Tu się pomoczysz, tu się poplamisz

Tu tupniesz nóżką, tam kogoś rozbawisz.

 

Taki niezdarny z rączkami swymi

Taki obrażony z ambicjami swymi

 

Mój mały człowiek

Z sercem takim

Pozszywanym,

posklejanym.

W swej zwyczajności

Klucz do mej miłości masz schowany

[ChrisMessina]

Pewna historia z morałem

 

Spotkała Pani Pana...

i została wydymana

a morał z tej historii jest taki,

że to co szybko się zaczyna

to i szybko się kończy.

[Gość]

Pewna historia z morałem

 

Spotkała Pani Pana...

i została wydymana

a morał z tej historii jest taki,

że to co szybko się zaczyna

to i szybko się kończy.

 

Strasznie głupie, ale w zasadzie... prawdziwe.

[Gość]

Po co to jest, jeśli nie ma znaczenia?

Nie wiem. - Mówi terapeuta.

Odpowiada, a jakby pytał.

 

Nie ja mam dzisiaj urodziny. Miało być romantycznie, a to pożyczona myśl.

Tworzę rzeczywistość poprzez jej opisywanie,

a opisać można tylko coś, co już istnieje. (wers dodany 08.07.15.)

 

Jak nie miało znaczenia, to nie było ważne.

Fala odpływa, zapomnę.

To jest do zapomnienia.

Sprostowanie

Żaden terapeuta nie powiedział, że nie wie. Współautorem wiersza są substancje psychoaktywne.

[Kosmaty]

wieloznaczeniowy zapominaniowiec...

to ma znaczenie czy nie? i czy terapeuta był ukryty w samej substancji ...

[Gość]

to ma znaczenie czy nie? i czy terapeuta był ukryty w samej substancji ...

Ma znaczenie, jak je nadasz lub go nie odbierzesz. Terapeuta jest psychoaktywnym dżinem z butelki.

[Gość]

Z limeryków knurskich

 

Pewien knur na kanapie

wierci się i sapie.

Czy to jest brzoskwinka?

Nie, to przecież świnka!

A na dywan kapie.

[Gość]

W papierową duszę zagląda strach,

że żar zmiecie z powierzchni Ziemi.

Czekanie oswojone jak ślepy kundel

warczy, żeśmy przytuleni.

 

 

 

ben rei, mistrzu, Twa poezja inspiruje

[Gość]

dziękuję, mój pierwszy wiersz od 3 klasy podstawówki, do I have potential?

[Gość]

siur, u do have a potential!

 

sexual predator ben

do loda włoskiego nie chcę polewy

starczą mi krzywej pały beia odlewy

zalegają na półce kurz zbierając

słodkie mleczko raz po raz ulewając

bei grozi wielkim penem jak semaforem

spocone świnie ustawiają się otworem

posuwając maciory marszczy brew krzaczastą

jolantka krzyczy: 'ben, na 9-tej masz fajną, piersiastą'

[Gość]

Oda do miłości

 

Jolantka kocha bena kobiecą miłością,

pałając do niego wielką słabością.

Nikt nie wie, co jeszcze się chowa,

w sercu zalęknionego Masturbowa.

Beniu nadziei daje ochłapy,

jolantka układa z nich uczuciowe mapy.

Oboje wzdychają do siebie w sieci,

nie wiedząc, iż tak nie powstają dzieci.

Choć finał historii pozostaje nieznany,

ten kiepski poeta jest im na zawsze oddany.

 

[Gość]

boshe co za świry, chyba ucieknę i zapuszczę wąsa

[Gość]

W papierową duszę zagląda strach,

że żar zmiecie z powierzchni Ziemi.

Czekanie oswojone jak ślepy kundel

warczy, żeśmy [tu nastąpiła zmiana]

sobie przeznaczeni.

[Gość]

sprostowanie

jolantka kocha swego beja miłością matczyną

do czasu, gdy pała nie tryśnie gęstą plwociną

ze zdumienia będzie przecierała oczy

mało jej serce z lichej piersi nie wyskoczy

wtedy nastąpią gorzkie dnie włosów z głowy rwania

i bonsai'owi łzawymi depeszami ślimtania3