Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy poczucie gorszości może prowadzić do depresji?


Gość Bonus

Rekomendowane odpowiedzi

A więc tak jak w pytaniu?

 

Czy ludzie, którzy czują się gorsi od innych, z wielu powodów, mogą wpaść w depresję? Oczywiście, chodzi o uzasadnione poczucie gorszości, a nie o takie, w którym nie ma w rzeczywistości takiej sytuacji, a tylko ktoś sobie to wymyślił.

Ja się, czasami czuję gorszy od innych, ale wtedy, jeśli czegoś nie mogę, czegoś nie zyskuję, a inni tak. To, że znajduje się w nieciekawej sytuacji, wywołuje to negatywne poczucie o "byciu gorszym", ponieważ mam świadomość, że nie zasługuje na gorszą sytuację, a taką mam.

Wtedy też jest to poczucie niesprawiedliwości, która dotyka niewinnych ludzi. I to nie jest ani miłe, ani fajne uczucie.

Myślę, że ktoś, kto czuję podobnie jak ja, doskonale mnie zrozumie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się nigdy wcześniej nie czułam gorsza z żadnego powodu. Po prostu bywało mi smutno, żałowałam, że np. mam tak a nie inaczej w rodzinie, nie wszyscy traktowali mnie sprawiedliwie, ale co z tego. To nie powód by czuć się gorszym.

 

Teraz od 2 lat czuję się gorsza, bo chyba jestem gorsza wg siebie, niż mogłabym być. Chciałabym być lepsza i inaczej żyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może, często, poczucie gorszości nie prowadzi do depresji, ale do załamań, psychicznych. Na pewno takie sytuacje nie wpływają dobrze na psychikę, a co za tym idzie...negatywne samopoczucie, smutek.

Ale to już trzeba to zaakceptować, bo nie ma lepszego wyjścia. Trzeba się nauczyć taką sytuację akceptować, co nie dla wszystkich jest łatwe. Często ludzie czują się od innych gorsi z powodu, złej sytuacji materialnej, bo brakuje im na wiele, żyją skromnie, na nic ich nie stać, a patrzą z zazdrością na tych, co mają lepiej, bo mogą sobie kupić wiele rzeczy, wyjechać na wczasy, mają dobry samochód.

Niestety, w dzisiejszych czasach ta "gorszość", zazdrość, są silnymi uczuciami, a to w życiu przeszkadza. Pytanie teraz jest takie, czy ktoś potrafi sobie z tym radzić?

Jeżeli nie, to ma poważny problem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli mówiąc o poczuciu bycia gorszym od innych, mamy na myśli zaniżoną i nieadekwatną samoocenę, to może ona prowadzić do depresji, a przynajmniej stanów depresyjnych. Może być też związek odwrotny, że to depresja wpędza kogoś w poczucie bycia gorszym i skutecznie zaniża poczucie własnej wartości. Bez wątpienia jednak między poczuciem bycia gorszym a depresją istnieje jakaś korelacja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale zawsze ludzie, czujący się gorsi od innych, nie mają pozytywnego samopoczucia. Zawsze to będzie siedziało w środku, do tego jeszcze jest: wyobcowanie, zagubienie, brak współczucia innych, obojętność innych.

Ja się nie dziwię takim ludziom, że zapadają na depresję, załamują się, skoro oni są z tym sami, a inni się nie przejmują. To jak żyć z takim poczuciem, negatywnym, jak normalnie funkcjonować, jeśli jest się w takiej sytuacji? Osoby, które sobie z tym dają radę (ja sobie z tym radzę), nie mają tak źle.

Ale są osoby o słabej psychice, słabych uczuciach i są oni podatni na załamania. Szkoda takich ludzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bonus, Poczucie gorszości( poczucie bycia gorszym jest poprawnym sformułowaniem) to główny powód moje depresji, leków i ogólnie ch..jowego życia choc może to i być skutek bo przez lęki, brak ambicji, stany depresyjne i głównie lenistwo nic w życiu nie osiągnąłem czyli jestem najgorszy z najgorszych. Ogólnie to takie błędne koło jestem gorszy od innych to po co mam się starać, a nic nie robiąc z biegiem lat jest coraz gorszy i gorszy bo nie posiadam np nic zarówno pod względem materialnym jak i nie materialnym co przystoi ludziom w moim wieku.

 

Mozna zrobić 2 rzeczy albo się spiąć, zacząć pracować nad sobą i dorównać innym albo miec ich totalnie w dupie i swoją samocenę budować na czymś innym niż posiadanie czegoś czy kogoś. No ale łatwo powiedzieć a gorzej to zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W poczuciu gorszości chodzi chyba właśnie o niskie mniemanie o sobie czy brak wiary w siebie. Ja np nie czuję się "gorszy" od innych, ale często po prostu dołuję się że kiedyś czegoś tam nie zrobiłem (bo brakło mi wiary w swoje możliwości), a to miało wpływ na moją obecną sytuację. Pewnie jakoś da się z tym walczyć, ale szczerze mówiąc jeszcze nie doszedłem do tego jak ta walka miałaby wyglądać. Samo spinanie dupy i zabranie się do działania nie do końca jest moim zdaniem uniwersalnym rozwiązaniem. Każdy ma swoje lęki, obawy i demotywujące myśli i chyba nie ma jednej recepty jak z tym zerwać i odmienić swoje życie. Jak to przełamać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale z tego, co Ty tu piszesz, to Ty sam się nie starasz o nic, nie zależy Ci. Więc, chyba tak chcesz? Jeśli sam nic od siebie nie dajesz, jest Ci coś obojętne, a chciałbyś tylko oczekiwać, dostać "pod nos", to takie myślenie jest błędne.

Ale też, może być tak, że można się o coś postarać, być uczynnym, pracowitym a ktoś jest na to obojętny i to olewa, nie docenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sądzę, że poczucie gorszości jest nierozerwalnie związane z depresją. Jak można się cieszyć, że jest się do niczego. Tylko, że ja się staram walczyć z próbami bycia lepszym od innych. Lepiej być lepszym sobą, niż się było wczoraj, jak to ktoś tu miał w sygnaturce. Ja się czuję niedowartościowany, nie bo jestem gorszy. Tak po prostu, coś blokuje mnie. Nie pozwala mi być w pełni sobą. Nie wiem co to.

...

Na razie żyje z dnia na dzień i czekam, że może kiedyś los się odmieni i odnajdę to czego szukam, a teraz nawet nie wiem czym to jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zawsze jest to depresja, gdy ludzie czują się gorsi od innych. To może być, jakiś smutek, przykrość, jakieś zawiedzenie...

Myślę, że trzeba się starać poznawać, bardziej siebie, swoje uczucia, swoją psychikę. Ja już to w sobie poznałem, choć nie tak do końca. Nie czuje się gorszy od innych, tak całkiem, bo mam wiele swoich cech, znam swoje uczucia, mam swoje zdanie, bardzo siebie lubię i akceptuję.

Mam dużo zainteresowań, lubię dużo czytać, czegoś nowego się dowiadywać i jestem z tego dumny. Ale czuje się gorszy pod wieloma innymi względami i to mnie rani, uczuciowo, psychicznie. Bo to, że jestem sobą, akceptuje siebie, to jest dobre i fajne dla mnie. Ale chodzi też o inne sprawy, psychologiczne, bytowe, egzystencjalne. Brak mi dobrego dowartościowania się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gorsi od kogo? jakich innych? no blagam przeciez zawsze znajdzie sie ktos madrzejszy/ladniejszy/bogatszy/ciekawszy/inteligentniejszy od was wiec nigdy nie bedziecie lepsi............................................................................................................. glupota jest uzaleznianie wlasnej samooceny od ludzi z zewnatrz na ktorych nie macie wplywu : D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elo, no ale jak ma się czuć taki facet jak ja 34 lata, zero poważnych związków( praktycznie wieczny celibat) kiepska praca a właściwie zlecenie( i wiele lat na bezrobociu, nigdy nie miałem etatowej pracy) mieszkanie z rodzicami, brak prawka itd, itd oczywiście ja sam temu jestem winien ale gdybym nie uważał się za gorszego to chyba coś nie tak ze mną było.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jezus ale przeciez nie jestes najgorszy we wszystkim! sa rzeczy w ktorych jestes dobry [albo chociaz lepszy od przecietniaczkow] w koncu jestes juz po studiach masz niemala wiedze historyczno-polityczna i nawet potrafisz pisac poprawnie po polsku (wbrew pozorom to nie jest powszechna umiejetnosc)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale tu chodzi, właśnie o dowartościowanie się, o poczucie, że nie jest się komuś obojętnym, że jest się traktowanym na równi z innymi.

Wcale nie trzeba być od kogoś lepszym czy gorszym w sensie: inteligencji, spraw materialnych, pieniędzy. Wystarczy być dla kogoś życzliwym, w porządku, liczy się z kimś, traktować kogoś dobrze. Bardziej tu chodzi o uczucia, moralność, sprawiedliwość, uczciwość.

 

-- 01 sie 2014, 19:42 --

 

Ja nie mam żadnych studiów, bo nie udało mi się z maturą, ale z tego powodu, akurat nie czuje się gorszy i nie chce się czuć gorszy.

Ale za to byłem dobrym uczniem, czasami bardzo dobrym, bardzo dobry byłem z j. polskiego, z geografii. Nigdy nie olewałem nauki, lubiłem przebywać w szkole, lubiłem kolegów i koleżanki z klasy. W szkole było zawsze wesoło, ciekawie. I z tego jestem dumny, bo mam, jakieś osiągnięcie, na różnych występach szkolnych, akademiach. Wielu uczniów, nawet tego nie miało, uczyli się marnie, żadnych osiągnięć w szkole. Więc ja mam powodu do dumy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jezus ale przeciez nie jestes najgorszy we wszystkim! sa rzeczy w ktorych jestes dobry [albo chociaz lepszy od przecietniaczkow] w koncu jestes juz po studiach masz niemala wiedze historyczno-polityczna i nawet potrafisz pisac poprawnie po polsku (wbrew pozorom to nie jest powszechna umiejetnosc)

No nie jestem najgorszy ale w tych liczących się dla ogółu mocno odstaję. Zresztą moje poczucie bycia gorszym występuje u mnie z pewnym poczuciem wyższości nad innymi pod względem erudycji i samoświadomości ale to jednak nie jest aż takie ważne choc mam uczucie zwłaszcza w pracy ze otaczają mnie ludzie nie na moim poziomie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja sie czuję gorsza od siebie, bo jestem perfekcjonistką, która potrafiła sama zrezygnować ze studiów, mimo że całkiem nieźle mi szło. Czuję też się gorsza od innych od jakiegoś czasu, bo nie potrafię sobie poradzić ze swoimi blokadami. I tak, moi znajomi kończą studia, a ja będę zaczynać i jeszcze nie jestem pewna czy mi się uda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

robotnica, a ja mam poczucie niższości z powodu tego że studia mam ukończone. Ja sam to akceptuję ale denerwują mnie ludzie którzy się dziwią, pytają i udają oburzonych tym że mimo tego papierka wykonuje taka praca a nie inną. Ukrywam to ale i tak zawsze to wyjdzie na światło dzienne a wtedy przeżywam męczarnie. :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gorsi od kogo? jakich innych?

Np. można być ogólnie gorszym od prawie wszystkich.

 

glupota jest uzaleznianie wlasnej samooceny od ludzi z zewnatrz na ktorych nie macie wplywu : D

Raczej trzeba trochę porównywać się z innymi, by mieć adekwatną samoocenę, tylko trzeba porównywać się rozsądnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co to studia? Studia nie sprawiają, że ktoś jest lepszy od innych. Jest wielu po studiach, a są głąbami, głupkami. Liczy się też inteligencja, charakter.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

można być ogólnie gorszym od prawie wszystkich.

od jakich wszystkich................... wszystkich na forum? wszystkich ktorych znasz? a moze wszystkich na swiecie?

 

Raczej trzeba trochę porównywać się z innymi, by mieć adekwatną samoocenę, tylko trzeba porównywać się rozsądnie.

eh ale z ktorymi innymi? z tymi najlepszymi nie? w porownaniu z nimi tez wypadam blado a jednak nie czuje sie gorsza a wrecz przeciwnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×