Skocz do zawartości
Nerwica.com

loośne gatki (o depresji)


Chada

Rekomendowane odpowiedzi

Zapraszam wszystkich depresantów do pisania o tym co wam pomaga,jak sobie radzicie,wasze teorie,o lekach metodach leczenia depresji i rozwiewaniu nie których wątpliwości,doświadczniach i nie robienia syfu w tematach scitce lekowych,tematycznych itp.

 

Z depresją o depresji. ZAPRASZAM DEPRESANTÓW!!! :mrgreen:

 

-- 23 lip 2014, 23:21 --

 

Może zacznę dyskusję a nóż się rozkręci :lol: Potraficie wymienić jedną z głównych przyczyn waszej depresji wystarczy jedna ale która jest z tych ważniejszych bo na pewno macie takie myśli: np. u mnie

-chyba lęk przed dorosłością jak to będzie jak sobie poradzę,

-odrzucenie przez przyjaciela

-to że jeszcze nic nie osiągnąłem choć byłem wtedy młody i to było normalne

-uczucie osamotnienia

-z odrzucania od siebie problemów i wypierania ich ze świadomości

___ Tak naprawdę trudno powiedzieć bo to była kliniczna depresja i nie było jakiegoś wyraźnego powodu.Ale wydaję mi się że z nagromadzenia problemów i w konću musiało to wybuchnąć i z nierozwiązanych konfliktów.Ale ciężko stwierdzić bo wcześniej miałem dużo większe problemy.Jestem optymistycznie nastawiony do życia,pozytywistą i tak każdy mnie widzi z zewnątrz do dzisiaj.Pierwszy silny epizod w wieku 16 lat teraz mam 20.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Depresja to bardzo zlozona choroba, generalnie uwaza sie ze odgrywaja 3 czynniki które wywoluja ta chorobe,

1.Genetyka- podloze genetyczne, czyli jakies predyspozycje w mózgu

2.Czynnik srodowiskowy

3.Czynnik biologiczny- czyli slynna teoria o zaburzeniu neuroprzekaznictwa- serotoniny, noradrenaliny i dopaminy.

W przypadku gdy dana osoba w danym momencie zycia zderza sie z trzema tymi czynnikami ma bardzo duze szanse na zachorowanie, z tym ze dwa pierwsze czynniki prowadza wlasnie do zaburzenia tych 3 neuroprzekazników, stad bierze sie depresja, tak przynajmniej twierdza naukowcy.

Wszystko ladnie pieknie wystarczy podac lek i jestesmy zdrowi :) Czemu jednak w wielu przypadkach tak sie nie dzieje?? :pirate:

 

Co gorsza leki potrafia zrobic wiecej zlego niz dobrego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Depresja to bardzo zlozona choroba, generalnie uwaza sie ze odgrywaja 3 czynniki które wywoluja ta chorobe,

1.Genetyka- podloze genetyczne, czyli jakies predyspozycje w mózgu

2.Czynnik srodowiskowy

3.Czynnik biologiczny- czyli slynna teoria o zaburzeniu neuroprzekaznictwa- serotoniny, noradrenaliny i dopaminy.

W przypadku gdy dana osoba w danym momencie zycia zderza sie z trzema tymi czynnikami ma bardzo duze szanse na zachorowanie, z tym ze dwa pierwsze czynniki prowadza wlasnie do zaburzenia tych 3 neuroprzekazników, stad bierze sie depresja, tak przynajmniej twierdza naukowcy.

Wszystko ladnie pieknie wystarczy podac lek i jestesmy zdrowi :) Czemu jednak w wielu przypadkach tak sie nie dzieje?? :pirate:

 

Co gorsza leki potrafia zrobic wiecej zlego niz dobrego.

 

 

Wydaję mi się po 4 latach chorowania,już że same leki sprawy nie załatwią leki złagodzą objawy ale nie naprawią nam umysłu ;) Jednak bez leków nie mogł bym się na niczym skupić męką by był każdy dzień leki to jednak jakieś znieczulenie.Mimo to skutki uboczne mogą przy spożyć problemów.Dostrzegłem też że jak raz się zacznie już brać jakiś lek (nawet nie kilka miechów) to potem po kilku latach jesteśmy na niego uodpornieni i już nie działa po raz kolejny.W końcu może leków zabraknąć a zostanę jedynie te najcięższe z mocnymi ubokami :( I co w tedy robić? Myślę że jeśli lek tylko wyprowadzi na jakąś prostą że możemy spokojnie przeżyć cały dzień bez większej męki.To tzreba zacząć odbudowywać to chore myślenie, i iść na psychoterapie w koncu lek kiedyś przestaje działać i znowu zmiana skutki uboczne potem znowu nowy lek i błędne koło...Warto spróbować nic nie tracimy a jeśli coś zyskamy to z dobrocią dla nas.Też myślałem że farmakologia wystarczy i zostanę na leku który zadziałał i nie miał uboków a tu dupa wszystko wróciło może mam nawet chad ale już nie o to leki to jest tylko dodatek to jest fakt :) W końcu musi być jakiś powód spadku serotoniny i jej niedoborów w koncu kiedyś produkowaliśmy ją normalnie i byliśmy zdrowi.Nic nie jest dziełem przypadku.Ale szkoda że tych przycznyn patrząc się na siebie widać multum i żeby to wszystko ponaprawiać może zbraknąć czasu :) Walczyć kurwa!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja co do tego nie jestem taki pewny, ze to czynnik biologiczny, znaczy napewno chodzi o cos w mózgu,ale to chyba jednak nie serotonina, byc moze jest to wina uszkodzen OUN wywolanego stresem, moze chodzic o polaczenia pomiedzy neuronami a nie o neuroprzekazniki, to by wyjasnialo dlaczego wiele depresji konczy sie samoistnie poprostu polaczenia sie odnawiaja po jakims czasie to taka moja teoria hehe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To też może być przyczyną:) Jednak patrząc na siebie serotonina ma w tym spory udział,może nie jest pwoodem depresji tylko znieczuleniem może mam jej wystarczająco, a jak się zwiększa sero w przestrzeni synaptycznej że nie ucieka,to tylko zmniejsza objawy a przyczyny nadal tkwią dlatego wtedy jest potrzebna psychoterapia.Coś w rodzaju leków przeciwbólowych,boli cię głowa ciągle coś jest tego przyczyną bierzesz przeciwbólowy uśmierzasz ból i to samo dotyczy antydepresantów :) Taka analogia :smile: Wiem napewno że jeśli ssri działają zmniejsza mi się niepokój,odchodzi lęk,wracają uczucia bycia tym kimś kiedy byliśmy zdrowi takie przebłyski,biorąc czysty wychwyt zwrotny serotoniny escitalopram ;) Więc reszta receptorów u mnie nie pomaga tak jak czysta serotonina :P

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tez mysle ze mixy sa dobre, gdyby mianseryna nie powodowala tycia to bym ja bral, mirty nie bralem, ale to podobny kaliber,

2 ssri to moze byc troche za mocno chyba ze np. taka paroksetyna ktora super dziala na stany lekowe, na depresje jak dla mnie mniej niz przecietnie, ale gdyby do paro dodac fluoketyne ktora aktywizuje daje naped, tak przynajmniej niektórzy mowia, ja fluo nie bralem, moze byc cos dobrego z tego wyniklo, kwestia tylko jak ktos zareaguje na 2 leki, mozna dodac jakis tlpd w malej dawce, które sa bardzo skuteczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kwestia tylko jak ktos zareaguje na 2 leki, mozna dodac jakis tlpd w malej dawce, które sa bardzo skuteczne.

 

kwesta , nie kwestia ,,, darujmy sobie nazewnictwo . Trza się ratować tym i wyłącznie tym co działa , a resztę olewać .

Nawet jak depresja oporna to i uboki pier-dolić . Obecnie jadę na trzech antydepresantach i Paro+ Moklo + Wenla . Dawki nie za wielkie , ale jak się łączy 3 antydepy to i wysokością dawek trzeba być ostrożnym . Nie dlatego są to nie za wysokie dawki ,że sie boje , nie nie . Chodzi o to ,że są to progowe najniższe dawki , ale dawki , które jeszce dzialają i dają sobie radę OBECNIE z moją deprechą . Jutro moge jeden z leków zwiększyć /zmniejszyc , zależnie od samopoczucia .

Kiedy lekarz ostatnio wypisywała mi reckę na tyle antydepów , musiałem podpisac oświadczenie w karcie chorobowej,że wiem co biorę i biore to na własna odpowiedzialność. Jednak po ostatnim epizodzie depresji ( i koszmarnymi atakami paniki ) i gówno zmielone z kurzymi odpadami bym zjadł ,ażeby przeszedł juz ten koszmar . Na kolanach Bogu przysięgałem ,że ,,, itd ,żeby tylko to zabrał .Teraz bez depresji , już samo to ,że czuję sie normalnie ( to znaczy bez tego syfu ) powoduje u mnie radośc , trzeżwą radość . Juz jak jadę autem nie prześladują mnie mysli ,żeby pierd-olnąc w drzewo i zakonczyć te piekielną fazę . Je-bać depresję !!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brałem fluo ponad 3 tygodnie i choć przez chwilę nie było lepiej tylko gorzej teraz zmieniłem na esci i pscyhicznie przez pierwsze 3 dni jest lepiej niż na tym fluo przez całe jego branie więc to loteria jeden może nie zadziałać wcale a drugi od początku można poczuć poprawę.No gdyby jeszcze nie te skutki uboczne esci.Gdyby można było je zamienić na te z fluo to raj wtedy :lol: Gdyby nie tycie po depakinie pewnie nadal bym ją łykał gdyby nie brak pamięci,koncentracji itp w połączeniu depakiny i lamotryginy może bym nie miał nawrotów.Naajgorsze że trzeba wybierać mniejsze zło :?

 

-- 24 lip 2014, 13:30 --

 

kwestia tylko jak ktos zareaguje na 2 leki, mozna dodac jakis tlpd w malej dawce, które sa bardzo skuteczne.

 

kwesta , nie kwestia ,,, darujmy sobie nazewnictwo . Trza się ratować tym i wyłącznie tym co działa , a resztę olewać .

Nawet jak depresja oporna to i uboki pier-dolić . Obecnie jadę na trzech antydepresantach i Paro+ Moklo + Wenla . Dawki nie za wielkie , ale jak się łączy 3 antydepy to i wysokością dawek trzeba być ostrożnym . Nie dlatego są to nie za wysokie dawki ,że sie boje , nie nie . Chodzi o to ,że są to progowe najniższe dawki , ale dawki , które jeszce dzialają i dają sobie radę OBECNIE z moją deprechą . Jutro moge jeden z leków zwiększyć /zmniejszyc , zależnie od samopoczucia .

Kiedy lekarz ostatnio wypisywała mi reckę na tyle antydepów , musiałem podpisac oświadczenie w karcie chorobowej,że wiem co biorę i biore to na własna odpowiedzialność. Jednak po ostatnim epizodzie depresji ( i koszmarnymi atakami paniki ) i gówno zmielone z kurzymi odpadami bym zjadł ,ażeby przeszedł juz ten koszmar . Na kolanach Bogu przysięgałem ,że ,,, itd ,żeby tylko to zabrał .Teraz bez depresji , już samo to ,że czuję sie normalnie ( to znaczy bez tego syfu ) powoduje u mnie radośc , trzeżwą radość . Juz jak jadę autem nie prześladują mnie mysli ,żeby pierd-olnąc w drzewo i zakonczyć te piekielną fazę . Je-bać depresję !!!

 

Czyli jak dobrze rozkminiam nie chciała ci przepisać tych leków jednak Ty się uparłeś i musiałeś podpisać oświadczenie że wiesz ocb i wtedy już ci przepisała tak? Czyli sam się leczysz a chodzi do niej po leki tak? :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli sam się leczysz a chodzi do niej po leki tak?

-dokladnie tak .

25 lat leczenia zrobiło ze mnie fachowca jeśli chodzi o dobór tego co najlepiej na mnie dziala , co mi pomaga , a co szkodzi i dusi ;) .

 

Mam rozumieć że takie przyjemności to tylko prywatnie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebax badz ostrozny z IMAO bo to jest duze niebezpieczenstwo

więc własnie ,,, gdybym był na tyle ostrożny , pewnie dziś dalej bym stąkał na samej Paroksetynie i wylewał żółwie łzy .

Przez 3 lata czułem się świetnie na Metylofenidacie ,,, a teraz przyszła pora ( w depresji ) by ów piękny lek odstawić na jakiś dłuższy czas . Najważniejszą częscią leczenia jest samoobserwacja siebie i wpływ leków na swoja psychikę .

Skombinowanie leków to następny krok ,,, ale juz nie aż tak wielki jak ten pierwszy. Potem ustalenie dawki i jedziem z koksem jak w kotłowni zimą :lol: ,,,nie dolożysz węgla to sie nie ogrzejesz i zamarżniesz .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patryk29, znalezienie dobrego! faceta jest sztuką bardzo bardzo trudną, Patryku.

 

Ostatnio w świecie neuronalnym krażyło badanie, w którym udowodniono poprzez serię badan neuroobrazowania mózgu i elektrofizjologii, że czynniki środowiskowe wywołują bezpośrednio zmiany w neuronach, których przekaźnikiem jest serotnina. To ma być argument za tym, że najpierw jest jednak środowisko (czyli przewlekły stres = ultra wysoki poziom kortyzolu), która następczo działa na układ nerwowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie cechy depresyjne pojawiły się, gdy miałem 16 lat, "znikąd".

 

U mnie w wieku 16 lat pojawiła się ciężka depresja endogenna z niczego.Ponoć w wieku nastolatka spada poziom serotoniny tak czytałem najwięcej jej mają noworodki potem w wieku nastoletnim ona spada żeby potem w dorosłości wrócić na swoje miejsce.Ale dużo chorób zaczyna się w wieku nastoletnim szkoda że już w tak młodym :( Czuję się że żyłem tylko 16 lat od tego czasu tylko wegetuję.Przykre to jak cholera ale trzeba walczyć.Nigdy się nie poddaję.Potem się dowiedziałem że ta depresja była początkiem chad na szczęście do dzisiaj żadnej manii jeszcze nie miałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

juz myślałem, ze powstał kolejny temat spamowy i trzeba będzie go spacyfikować.

 

Wolę żeby jak ktoś ma coś ciekawego do powiedzenia pisał to tutaj niż zatrzymywał dla siebie lub pisał na gay chacie gdzie większośc tego nie zauważy bo napiszę chuj,dupa,cipa a tutaj wolność słowa ale przynajmniej na jakiś temat.Możesz mnie uczynić modem tego tematu hehehe :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

z tymi noworodkami to nie wiem czy to nie jakas kampania firm farmaceutycznych.

Niedlugo kobieta w ciazy beda zalecane ssri, oby to noworodek mial odpowiednia

ilosc serotoniny :roll:

 

 

Chyba nie zrozumiałeś co czytasz :mrgreen: Czytaj ze zrozumieniem jak się urodzisz masz dużo tej serotoniny w wieku nastoletniego serotonina spada(co nie oznacza odrazu depresji) ale jednak tak jest a potem w czasie dorosłości wraca do ptymalnego poziomu tak jest przynajmniej u zdrowyh ludzi.Bo u nas to chuj wie :mrgreen: ile czego i dlaczego :)

 

http://pl.wikipedia.org/wiki/Serotonina - 3 zdanie od góry :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×