Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mam fobie ciągłego sprawdzania czy o czymś nie zapomniałem !


Karmann Ghia

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.Mam dosyć spory problem z moją przypadłością.Prześladują mnie nieustannie myśli sprawdzające moje wiadomości.Są to czasem bardzo błache sprawy ,ale jeśli sobie nie odpowiem to nie daje mi to spokoju.Jestem zły ,że mój umysł jest taki zawodny!!! W pewnym sensie rozumiem taką reakcję, bo po cóż zadawać sobi trud żeby czegoś się dowiedzieć a potem ledwo co pamiętać. Wiem że moje rozumowanie nie jest prawidłowe i męczy mnie to strasznie ,bo nie ma prawie jednej godz.żebym nie zadał sobie jakiegoś pytania.Takie nieustanne sprawdzanie prowadzi do coraz głębszej frustracji,wiem o tym doskonale ,a jednak nie potrafię się powstrzymać. Jednym słowem nie mam władzy nad moim rozumem,a on płata mi nieustannie "figle"

Chciałbym coś z tym zrobić.Chętnie najpierw zacząłbym od poznania osoby z podobnym problemem.Dodatkowo mam jeszcze jedną przypadłość.Chyba się to jakoś wiąże nawet.Jestem moża powiedzieć estetą i barczo lubię ładne przedmioty,zanatto dbając o to aby się nie zniszczyły.To też jest nieco chore.Albo jak coś robię dla siebie szczególnie to robię żeby było doskonałe, a potem jeszcze sprawdzam kilka razy i jeszcze czasem nie mam pewności.Strasznie mnie to dekoncentruje.Proszę Was pomóżcie jesli ktoś może.Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:D skąd ja to znam.....

zadręczam się pytaniami o wszystko, o najmniejsze drobiazgi typu- ile razy piłam dzisiaj herbatę :D albo gdzie coś przeczytałam kto mi cos powiedzial etc nastepnie godzinami rozmyslam analizuje sprawdzam by dociec tych jakże istotnych kwestii :D i coraz bardziej panikuję ...że nie pamiętam , że to na pewno o czymś świadczy, że właśnie mnie dopada jakiś wczesny Alzheimer hehe wszystko to prowadzi w prostej linii do maksymalnego niepokoju, matrixa, zawieszek i innych nerwicowych przyjemności

najlepsze w tym wszystkim jest to że kiedyś, sto lat temu , jak jeszcze byłam teoretycznie od Pani N wolna pojawił sie identyczny epizod ale-uwaga!- poradziłam sobie z nim bez problemu

teraz jestem bezradna, nakręcam się do granic możliwości, moja koncentracja jest równa zeru

próbowałam, ofc, różnych wspomagaczy /lecytynka, eye q, ginko / bez rezultatu

hmmm generalnie tragedia;/

ale, teraz przynajmniej wiem, ze nie ktoś ma podobny problem :D od razu mi lepiej :twisted:

3maj się ciepło i nie myśl za dużo :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem coś podobnego w podstawówce. Zdarzało się, że musiałem wracać gdy byłem już w połowie drogi do szkoły po to by sprawdzić czy zamknąłem klamkę od drzwi. Potrafiłem też 3x dokręcać na siłę kurek od kranu śpiewając przy tym piosenkę z filmu "WILD WILD WEST". :P Na siłę dopychałem szuflady do końca. Ciągle bałem się, że któraś wyskoczy :P Cieszę się, że już mi to przeszło. Dość upierdliwa sprawa.

 

A jak mi przeszło? Samo. Chyba wyrosłem. jakoś tak samo- bez metody. Stwierdziłem może, że jak raz sprawdzę, że zamknąłem, zakręciłem...itd. ale porządnie to wystarczy. Dało radę.

 

Pozdrawiam- trzymaj się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×