Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pierwsza i ostatnia wiadomość


julka1511

Rekomendowane odpowiedzi

Nie jestem nastolatką, nie cierpię z powodu nieszczęśliwej miłości ...ale cierpię.

Zbieram siły codziennie rano aby przetrwać w pracy, daję radę z tym, ale wracam do domu i zamykam się. Dziecko coraz częściej widzi że cały czas płaczę. Przyjaciół nie mam, a dokładnie deklarują się, że są przyjaciółmi i to wszystko. Na rodzinę nie mogę liczyć, zawsze byłam tą najgorszą w rodzinie, której życie się nie układa. Wytrzymać jeszcze chociaż dwa lata, na tyle znajdę siły. Czy się zabiję? Nie wiem, nie planuję tego, to po prostu się stanie. Metoda nie jest ważna, oby skuteczna.

Nie każdemu z życiem do twarzy.

 

"Samobójstwo nie jest kwestią wyboru, następuje, gdy cierpienie przekracza siły do walki z nim."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

julka1511, zabic sie mozesz w kazdej chwili...nie ma co sie spieszyc. Szukalas gdzies pomocy? Ale takiej fachowej..psychiatra? psychoterapia? Masz dziecko..odpowiadasz za nie. Na forum Ci nie pomoge ale sciskam k,NjY2MTYxMTEsNDgxMjUxMjY=,f,przytul.gif Napisz skad jestes a moze uda dac sie namiar na porzadne leczenie. Mnie wyciagnelo z czarnej dupy pare lat temu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chciała byś mieć raka płuc nieoperacyjnego z przerzutami?wtedy bys nie musiała popełniac samobójstwa.kwestia miesięcy.odpowiada ci perspektywa kapitalnych warunków do rozwoju i rozmnażania twoich własnych bakterii jelitowych które zamiast trawić to co zjadłaś będą toczyć ciebie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ależ ja to wszystko rozumiem, dopóki dziecko się nie usamodzielni będę przy nim, w końcu tylko na mnie może liczyć. Psychiatra? Nawet o tym ostatnio pomyślałam i zastanawiałam się przed pójściem, ale zrezygnowałam. Dlaczego? Nie wiem, nie wierzę że byłby w stanie mi pomóc, nikt nie jest w stanie .

 

Napisałam tutaj bo jestem anonimowa, to mi odpowiada, bo jak kiedyś nie odpowiem to nikt się nie przejmie.

 

-- 29 cze 2014, 16:08 --

 

Odpowiadając na pytanie czy chciałabym mieć raka, to trochę śmieszne stwierdzenie. Nie chciałabym, bo wtedy nie mogłabym pracować i nie mogłabym zapewnić bytu swojemu dziecku, takie dziecinne podejście.

 

 

 

 

chciała byś mieć raka płuc nieoperacyjnego z przerzutami?wtedy bys nie musiała popełniac samobójstwa.kwestia miesięcy.odpowiada ci perspektywa kapitalnych warunków do rozwoju i rozmnażania twoich własnych bakterii jelitowych które zamiast trawić to co zjadłaś będą toczyć ciebie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie byłaś u lekarza, nie próbowałaś brać leków i stwierdzasz, że 'nikt nie jest w stanie Ci pomóc'? Tak naprawdę jeszcze nic nie zrobiłaś, żeby spróbować sobie pomóc i odpuszczasz walkę na samym starcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Każdy ma wybór. A poza tym bardzo Twoje słownictwo jest bardzo niegrzeczne. Używasz rynsztokowego słownictwa aby spotęgować swoje emocje? Wiem, że wiele ludzi jest w gorszej sytuacji ode mnie.

 

 

julka1511, dziecinne podejście?ty masz wybór czy sie zabić czy nie.rakowcy nie mają żadnego wyboru i muszą przyjąć z pokorą syf jaki zasrany los im podarował.chyba chcesz zwrócić na siebie uwagę ale w taki sposób?to jest dziecinne.

 

-- 29 cze 2014, 17:20 --

 

Lepiej nie prowokować losu. Jeszcze za dużo wezmę leków, taki czarny żarcik.

Szczerze mówiąc , ładnie napisane, odpuszczam walkę na samym starcie.

 

 

Nie byłaś u lekarza, nie próbowałaś brać leków i stwierdzasz, że 'nikt nie jest w stanie Ci pomóc'? Tak naprawdę jeszcze nic nie zrobiłaś, żeby spróbować sobie pomóc i odpuszczasz walkę na samym starcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

julka1511, to nie odpuszczaj.

Wiele osób które teraz są szczęśliwe kiedyś nawet nie myślały, że może tak być.

 

Ile lat ma Twoje dziecko? Naprawdę myślisz, że kiedyś nie będzie Cię potrzebować, że będzie mu obojętne czy jesteś czy nie?

Ja jestem dorosła, ale gdyby mój rodzic się zabił nigdy nie przestałabym o tym myśleć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×