Skocz do zawartości
Nerwica.com

rozpoznanie nerwicy


agulka1987

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,mam 26 lat i jestem mężatka,razem z mężem staramy sie o dziecko lecz 2 lata temu dowiedziałam się że choruje na chorobę policystycznych jajników i zajście w ciąże nie będzie takie proste.Przez rok czasu brałam bardzo dużo leków po których czułam sie bardzo żle ale byłam w kraju gdzie wspierały mnie siostry i przyjaciółka.Gdy po roku wyjechałam z mężem za granice zostałam z problem sama.w dodatu mam bardzo menczącą i stresującą prace.4 tygodnie temu pojawiły się u mnie częste bóle głowy,nudności,zawroty głowy,a od tygodnia również ciężko mi sie oddycha. Miałam robione wszelkie badania i nie wyszło w nich nic niepokojacego,dla tego bardzo mnie dziwią te dolegliwości. Mój mąz jest wspaniałym człowiekiem dba o mnie. Rozmawiałam z nim o tym ale on zawsze mówi że nie ma takiej możliwości żebyśmy nie mieli dzieci i że napewno nam sie uda.Lecz ja widzę że jest mu ciężko ale ukrywa to przedemna żeby mi nie robić jeszce wiekszej przykrości .Zawsze miałam problem z miesiączką i przypuszczałam że mogę mieć problem ze zajściem w ciążę.lecz dopiero od jakiś 7 miesięcy od zażywania leków zaczełam się tym naprawdę załamywać w głowie roją mi sie myśli że nigdy nie zostane mamą wiem że jeszcze jestem młoda ale nie zawsze tak będzie i co jak nigdy to sie nie stanie,czasami nawet muwie sobie w myślach że jeśli nie uda nam się to nie mam po co i dla kogo żyć.Ta sytuacja bardzo mnie przygnębia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj agulka1987!

 

Próbuję się domyślić, jak się czujesz, mając problemy z zajściem w ciążę, ale wierzę, że Wam się uda. Przede wszystkim powinnaś być pod opieką dobrego lekarza ginekologa i endokrynologa. Zespół policystycznych jajników daje się skutecznie leczyć i nie zawsze przesądza o niepłodności kobiety. Znam kilka kobiet, które miały PCOS i doczekały się zdrowego potomstwa, zatem głowa do góry i więcej wiary. Nie udawajcie z mężem, że problemu nie ma. Jeżeli widzisz, że mąż to przeżywa, porozmawiajcie o tym, dyskutujcie na ten temat, ale nie po to, by się wzajemnie o cokolwiek oskarżać, a raczej wspierać się i podnosić na duchu. Wierzę, że ta trudna sytuacja w Waszym życiu zbliży Was do siebie. Jeżeli samodzielnie trudno Wam się uporać z problemem, rozmawiać na temat tego problemu, rozważcie, czy nie skorzystać z pomocy psychologa. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Nie wiem czy mogę w tym forum to wpisać, ale bardzo chciałabym porozmawiac z innymi osobami o tej chorobie.

Mam 19 lat. Wszystko zaczęło się na moich majowych praktykach w Zakopanem. Dostałam dreszczy, bóli brzucha, zawroty głowy i

wylądowałam 2x w szpitalu. Dostałam Hydroxyzyne. I niestety musiałam wrócic do domu. Tutaj chodziłam po lekarzach i żaden

nie wiedział co mi jest, aż wkońcu byłam u Neurologa i dał mi skierowanie do psychologa i stwierdził że mam nerwicę.

Podejrzewałam to ale balam sie przyznac przed samą sobą.

Wiem że to na pewno ma związek z moim byłym chłopakiem. Ja jestem osobą spokojną i zrównoważoną.

Rok temu wyjechałam na 3 miesiące z nim do pracy do Anglii. I tam zaczęło się piekło. Zaczeliśmy sie kłócic, po czym ciągle plakalam,

sciskał mi rece, krzyczał.. A ja bylam tam sama, tylko z Nim. Jestem niemal w 100% pewna że to przez to.

Teraz najgorzej jest jak zostaje sama. Odczuwam to głupie uczucie w żołądku i musze sobie sama tłumaczyć że wszystko jest w porządku,

ze obok są inni, że nie jestem sama. Ale nie raz nie daje rady i musze wziąść coś na uspokojenie.

 

Chciałam zapytać czy rozmowy z psychologiem coś dadzą? Jak dużo leków trzeba brać..

I czy da sie to wyleczyć do końca? Przeraża mnie myśl że od 19 roku życia bede się męczyc z

taką chorobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Bernia18!

 

Padłaś ofiarą toksycznego związku, w którym Twój partner Cię krzywdził, poniewierał, stosował przemoc. Niewykluczone, że to był "mechanizm zapalny" nerwicy, którą u Ciebie stwierdził specjalista. Możliwe, że w ten sposób przeżywasz traumę z przeszłości. Pytasz o sposób leczenia - o tym jednak powinien zadecydować lekarz psychiatra. W przypadku zaburzeń nerwicowych metodą leczenia z wyboru powinna być psychoterapia. Owszem, leki mogą złagodzić nieprzyjemne objawy (lęk, dreszcze, zawroty głowy, bóle brzucha itd.), ale nie sprawią, że zniknie przyczyna, która doprowadziła do tego, że nerwica się rozwinęła. Powinnaś to przepracować na terapii, do czego Cię zachęcam. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×