Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co to było? Dziwny typ...


Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj po zajęciach podszedł do mnie pewien koleś. Młody, lat 25, schludnie ubrany, nawet przystojny. Przedstawił się i powiedział, że mu się podobam, mi on również wizualnie się podobał, więc podałam zwrotną informację.

Koleś pytał się mnie,gdzie mieszkam, gdzie się uczę, sam o sobie też mówił. Zaproponował mi również spotkanie. Namawiał mnie po 10 minutach rozmowy, żebym polazła z nim do jego mieszkania, które rzekomo wynajmuje z kolegą.

Ja się nie zgodziłam, co jest chyba logiczne i racjonalne. No więc postanowiliśmy wybrać się na mały spacer w celu bliższego poznania się.

Czekałam jakieś 20 minut w wyznaczonym miejscu, aż typ się przebierze. Wrócił ubrany z letnie ciuchy, krótkie spodenki i t-shirt, miał także ze sobą plecak. Twierdził, że trzyma w nim wodę, plecak jednak był dziwnie lekki.

No dobra, chciałam zaproponować mu, żeby poszedł ze mną zjeść obiad, bo jestem głodna ale nawet nie miałam okazji, bo gość od razu narzucił mi swoją propozycję pójścia na spacer do parku. Twierdził, że niedaleko jest taki park/ lasek,gdzie często chodzą ludzie na spacery. No więc się zgodziłam. Idę z nim do tego "parku", coraz bardziej oddalamy się od terenów zamieszkałych,aż w końcu dochodzimy do miejsca, które raz, że z parkiem nie miało nic wspólnego, a dwa, że nie było tam żadnych ludzi. To był zwykły las. Stoimy przed wejściem do lasu i koleś proponuje mi wejść w głąb tego lasu. No to mi się lampka czerwona zapaliła i mówię mu, że wolałabym usiąść na kamieniach (tam przed wejściem był kamienie). Koleś pyta się mnie dlaczego nie chcę iść do tego lasu, czy się czegoś boję. No to ja mówię wprost, że tak, że to trochę dziwne, że chłopak, którego znam ledwie pół godziny nalega żebym weszła z nim do jakiegoś lasu.

Jego reakcja zbiła mnie z nóg. Powiedział, że to nie ma sensu, że jestem jakaś dziwna, że zachowuję się jakbym miała 12 lat i sobie poszedł. Nawet się nie obejrzał.

Nie jest mi z tego powodu przykro, wręcz przeciwnie, koleś był jakiś... nienormalny O.o

Osobiście chyba w obawie o własne zdrowie i życie nie wyjdę nigdy za mąż. Żeby nie było, to nie tak, że ten koleś mnie do tego zraził ale on jest kolejnym z rządu, który prezentuje dziwne zachowanie... Przed nim, zaczepił mnie typ, który też był miły, prawił komplementy, zabrał mnie na plaże w nocy (byłam wtedy pijana ale na szczęście nie pojechałam sama z nim na tę plażę,była ze mną koleżanka) i po pewnym czasie zaczął mi proponować seks, a potem mi groził.

Przeraża mnie to, serio....

Co Wy myślicie o zachowaniu tego kolesia? A może to ja przesadzam, za bardzo panikuję i faktycznie zachowuję się jak dzieciak?

Kurde, już sama nie wiem, co o tym myśleć..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jest powiedziane, że chciał Cię gwałcić i zakopywać w tym lesie, ale jego reakcja na Twoją odmowę świadczy o sporym niezrównoważeniu, co za koleś :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jolantka

 

Wiesz..nie chcę zakładać najgorszego ale normalny, przeciętny człowiek by chyba zrozumiał, że dziewczyna może bać się iść w środek lasu z nieznajomym typkiem. Dziwię się, że go to wkurzyło, uważam, że koleś oczekiwał czegoś konkretnego ode mnie, nie mam pojęcia czego ale wcześniejsze propozycje, abym do domu z nim poszła (kolejne odludne miejsce) też o czymś świadczą.

 

-- 26 maja 2014, 15:46 --

 

BadBoyMessi

 

Twierdził, że wodę ale plecak był dziwnie płaski. On go nawet na moich oczach ściskał, bo sobie poprawiał coś przy nim. Z drugiej strony, po co mu woda? I po co do tego aż plecak, zakładając, że miał małą butelkę, bo dużej nie mógł mieć, byłoby widać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ladywind

 

Wiem ale mam nauczkę przynajmniej.

Od zawsze trafiam na takich typów i nie przesadzam tutaj.

Praktycznie każdy facet, który coś do mnie "czuł" bardzo szybko pokazywał swoje dziwaczne zachowanie lub niezrównoważenie.

Wgl. mam takiego pecha, nie tylko o związki chodzi ale normalnie, bez własnej woli też trafiałam na chłopaków, którzy np. się ze mnie naśmiewali, czy bili mnie w szkole.

Ktoś wie z czego to może wynikać? Skłonność do przyciągania takich osób?

Moje koleżanki np. trafiają na normalnych ludzi, niektóre z nich wręcz wolą spędzać czas z facetami niż kobietami.

Ja to dla własnego bezpieczeństwa lepiej jak jednak z koleżankami będę się spotykać....

 

-- 26 maja 2014, 15:59 --

 

BadBoyMessi

 

Od razu, nawet ze mną nie dyskutował.

Wygarnął mi i poszedł sobie.

 

-- 26 maja 2014, 16:13 --

 

Dodam, że podejrzane było też to, że koleś pytał mnie się chyba z 3 razy, jak często zjeżdżam do domu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przerażająca historia, może facet jest seryjnym mordercą, albo gwałcicielem. Dobrze by było, żeby ktoś miał na niego oko.

 

Namawiał mnie po 10 minutach rozmowy, żebym polazła z nim do jego mieszkania

A tu czerwona lampka się nie zapaliła czy szukałaś jednorazowej przygody?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

KochajacyFacet

 

Nie wiem, ja nie mam już z nim nie wspólnego..

 

A tu czerwona lampka się nie zapaliła czy szukałaś jednorazowej przygody?

 

Nie poszłam z nim do mieszkania, a jeśli chodzi Ci o sam fakt, żebym po czymś takim miała zrezygnować, to powiem wprost, że jak dotąd zachowanie w stylu :dawanie sobie buziaków na pierwszej randce, przytulanie się, czy takie głupkowate propozycje traktowałam jako coś normalnego. Nie wiem, może to nie jest normalne ale mi zawsze faceci dawali podobne propozycje na pierwszych spotkaniach (na które oczywiście się nie godziłam), moje koleżanki zresztą mają tak samo, że faceci, z którymi są w związkach macają je już po godzinie od poznania się.

Ogólnie mi się to nie podoba ale też nie chcę wyjść na jakiegoś sztywniaka, czy osobę, która "nie zna życia", bo serio wszędzie takie coś obserwuje...

Np. na 18 mojej siostrzenicy mój kolega poznał dziewczynę i już po 20 minutach wkładali sobie języki do gardeł, więc to CHYBA jest przeciętne zachowanie, często spotykane, naprawdę nie wiem. Nie byłam nigdy w związku, a facetów, którzy przy pierwszym spotkaniu nie gadają chociażby o całowaniu nie spotkałam ani razu.

 

Co nie znaczy, że jestem łatwa, że robię to, co mi karzą (jak chce się całować to się całuję itp.), po prosotu nie skreślam po czymś takim człowieka, bo wszędzie takie zaloty obserwuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

też bym się odwrócił i poszedł.co za głupia laska

 

Ktoś wie z czego to może wynikać?
Dzisiaj po zajęciach podszedł do mnie pewien koleś. Młody, lat 25, schludnie ubrany, nawet przystojny. Przedstawił się i powiedział, że mu się podobam, mi on również wizualnie się podobał, więc podałam zwrotną informację...

 

po 10 minutach rozmowy...

 

dużo to ci nie trzeba;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aranjani

 

Napisałam już, że takie zachowanie, dawanie takich propozycji było dla mnie normalne.

 

ladywind

 

Być może, ciężko to ocenić, nie jestem lekarzem ale nawet jeśli nie chciał mi zrobić krzywdy, to i tak dziwne było, że nie liczył się wgl. z moim zdaniem. Chciał iść do lasu i koniec kropka, ja nie mam nic do gadania. Także po pewnym czasie i tak pewnie bym odpuściła (przypuszczając, że koleś naprawdę chciał ze mną w tym lesie porozmawiać, co i tak wydaje mi się wątpliwie).

 

-- 26 maja 2014, 17:07 --

 

buka

 

Masz zamiar mnie obrażać, to sobie odpuść.

 

dużo to ci nie trzeba;)

 

Ciekawe ile tobie potrzeba było czasu, żeby spotkać się z kimś, gdybyś dzień siedział w akademiku i mordy do nikogo nie otwierał.

Koleś był dla mnie po prostu szansą na wyrwanie się z monotonii. Myślałam, że jest szansa na poznanie zwykłego człowieka,z którym będę mogła raz na jakiś cas się spotkać, to źle? Nie, lepiej siedzieć w domu jak tłuk, bać się wszystkiego i wszystkich, albo jeszcze lepiej- trzeba mieć wbudowany nadajnik na wykrywanie psychopatów, bo przecież taka ze mnie idiotka, jak mogłam myśleć, że niemalże mój rówieśnik ma zamiar zrobić mi krzywdę O.o

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

buka

 

Umiesz czytać ze zrozumieniem? Do żadnego lasu z nim nie weszłam.

Koleś twierdził, że chce zabrać mnie do parku, mam kilka parków w tej okolicy.

Nie wiem, może ty masz takie świetne życie towarzyskie, znajomych ale wyobraź sobie, że są na tym świecie osoby, które jedynie gębę otwierają na zajęciach, czy wykładach. Więc mnie nie oceniaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×