Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój mężczyzna potrzebuje przerwy, boję się że mnie nie kocha


Rekomendowane odpowiedzi

Zgadzam się, czasem to jest potrzebne, a brak obecności kobiety pomaga mężczyźnie zrozumieć, że jest mu bliska i że mu jej brakuje (jeśli jest).

Ale też muszę powiedzieć, że kiedy sama chciałam przerwy w związku to po to, żeby się spotykać z kimś innym...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i stało się...wrócił do mnie po 2 tygodniach...ale chodziło o inną kobietę, zdradził mnie kilka razy...dowiedziałam się przypadkiem, sam nie miał zamiaru się przyznać...dla niego wszystko jest proste, przecież wrócił do mnie, ale nie wie czy mnie kocha, i tak powinnam być szczęśliwa...Czuję sie jak ostatnia szmata, oszukana, wykorzystana, zdradzona przez człowieka z którym chciałam się na całe życie zwiazać... Nie chce mi sie żyć...dziekuję wszystkim, którzy mi doradzali...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i stało się...wrócił do mnie po 2 tygodniach...ale chodziło o inną kobietę, zdradził mnie kilka razy...dowiedziałam się przypadkiem, sam nie miał zamiaru się przyznać...dla niego wszystko jest proste, przecież wrócił do mnie, ale nie wie czy mnie kocha, i tak powinnam być szczęśliwa...Czuję sie jak ostatnia szmata, oszukana, wykorzystana, zdradzona przez człowieka z którym chciałam się na całe życie zwiazać... Nie chce mi sie żyć...dziekuję wszystkim, którzy mi doradzali...

No po tym jest tylko 1 wyjście,kop w dupę i próba życia dalej,taka relacja sensu już nie ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i stało się...wrócił do mnie po 2 tygodniach...ale chodziło o inną kobietę, zdradził mnie kilka razy...dowiedziałam się przypadkiem, sam nie miał zamiaru się przyznać...dla niego wszystko jest proste, przecież wrócił do mnie, ale nie wie czy mnie kocha, i tak powinnam być szczęśliwa...Czuję sie jak ostatnia szmata, oszukana, wykorzystana, zdradzona przez człowieka z którym chciałam się na całe życie zwiazać... Nie chce mi sie żyć...dziekuję wszystkim, którzy mi doradzali...

Tak się nie zachowuje ktoś kto kocha jak On ,zgadzam się z przedmówcą taka relacja nie ma sensu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wrócił do ciebie bo pewnie od tamtej dostał kopa. Na pewno cie nie kocha tylko uznał, że możesz być "zastępstwem" do czasu aż sobie znajdzie kolejne... (nie powiem co). Kawał skurvysyna i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zostaw go. Zrobił Ci wielką łaskę, że wrócił i jeszcze nie wie czy Cię kocha... Co za bezczelny bydlak! :evil: Popieram przedmówców, takie coś nie ma sensu. Tamta go kopnęła w zadek, to wrócił do Ciebie, znajdzie kolejną, zacznie znów zdradzać, znów będzie potrzebował "przerwy", żeby pieprzyć na boku bez zbędnych wykrętów, aż w końcu zostawi Cię zranioną do szpiku kości. Uciekaj od niego, bo im dłużej z nim jesteś, tym bardziej on niszczy Ciebie i Twoje późniejsze nastawienie do mężczyzn.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie zaś zastanawia, jak ludzie radzili sobie z takimi sytuacjami kiedyś, gdy nie było internetu... ;) Z sieciowego świata wyłania się obraz tragiczny, większość związków jest fałszywych, toksycznych, nieprawdziwych. A przecież nie jest tak, są pary, którym się układa, które darzą się szacunkiem i zaufaniem. Ba, może nawet się kochają. :smile:

 

W przytoczonej historii oczywistością jest, że powinno nastąpić rozstanie i to w trybie natychmiastowym. Czy jednak tak będzie? Wcale nie jestem tego pewien... Chciałbym napisać, że jestem oburzony zachowaniem owego pana, ale (niestety) kobiety często postępują podobnie. I jakoś zawsze znajdują dla siebie wytłumaczenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To już KONIEC, zamkniety rozdział mojego życia...zdradził, oszukiwał, trzymał w niepewności...na razie nie czuje zlosci, czuje żal, rozczarowanie i ogromny ból...zadzwonił do mnie wczoraj, żebym mu powiedziala co moze zrobic abym wybaczyla...bylam twarda jak nigdy i powiedzialam ze nic juz sie zrobic nie da...swoje rzeczy moze odebrac od mojego brata...nie wierze juz w milosc, wierze tylko w rodzine i przyjaciol, ktorzy sa teraz ze mna...na dobre i na zle...dzis zaczynam nowa prace, a jestem w totalnej rozsypce, od kilku dni nie jem nic a spie dzieki srodkom nassenym, nie wiem co dalej, naprawde nie wiem...

 

-- 09 cze 2014, 10:27 --

 

Chciałabym wykasować z pamieci te ostatnie lata, bo wspomnienia strasznie bola...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×