Skocz do zawartości
Nerwica.com

Alimenty na rodzica


Gość blah!

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie,

Nie znalazłam takiego tematu a chętnie wymienię się doświadczeniami w tym zakresie (o ile są tutaj osoby, które również w takiej sytuacji były/są).

Otóż, w zeszłym roku zasądzono w stosunku do mnie płacenie alimentów na utrzymanie mojej matki no i właściwie jej dziecka.

Sądy niestety są jakie są (może sędzina miała npm albo jest zwyczajną idiotką) i pomimo, okoliczności w jakich matka mnie zostawiła oraz jej wcześniejsze postępowanie w stosunku do mnie taki wyrok zapadł. Ciekawostką jest też to, że Sąd w ogóle nie wziął pod uwagę faktu, iż moja matka sama jest mi dłużna pieniądze za całe lata nie płacenia alimentów w stosunku do mnie (nie ani razu nic nie dała).

I abstrahując generalnie od pieniędzy jako takich, sytuacja jest dosyć niekomfortowa dla mnie bo niby z jakiej racji mam ponosić koszty jej życia.

Zanim Sąd orzekł wyrok odbyło się kilka rozpraw, na których nie udało mi się nic ugrać i wyrok jest jaki jest ale zastanawiam się trochę czy odpuścić to i płacić czy wnosić pozew o zaniechanie alimentów.

 

Ciekawi mnie, czy jest tu ktoś kto ma podobne doświadczenia i mógłby się nimi podzielić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po prostu zastanawiam się czy jest sens tracić czas i energię na to a czy nie lepiej sobie odpuścić.

Z jednej strony, co to k*rwa ma być, od razu powinnam się odwoływać od wyroku. Ot, chociażby dla przykładu, że ten wymiar sprawiedliwości coś nie do końca dobrze zadziałał.

Ale z drugiej, szkoda mi czasu i wykłócania się na sali sądowej, gdzie oczywiście Sąd finalnie może zawsze wniosek odrzucić.

 

Słyszałam, że w sprawach gdzie dzieci są pozywane o płacenie alimentów rodzicom to jest rosyjska ruletka, zależy od nastroju Sądu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytanie czy alimenty od matki dla ciebie byly zasadzone sadownie?

Prawo niestety nie bierze pod uwage faktu jaki stosunek byl rodzica do dziecka. Jestesmy zobowiazani ich utrzymywac. Moze mńie czekac ten sam problem w przyszlosci mimo tego ze matka jest jednoczesnie moim katem. Prawa to niestety nie obchodzi. Mozesz grac jedynie litera prawa.. Trzebaby bylo przekopac przepisy alimentacyjne..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że były zasądzone przy okazji rozwodu moich rodziców. Ani razu przez 12 lat nie zapłaciła, zresztą generalnie urwała kontakt bo miała nowe dziecko.

No właśnie prawo alimentacyjne mówi, że oczywiście stosunki jakie rodzic z dzieckiem utrzymywał ma znaczenie ale dopiero w momencie, gdy Sąd ma wątpliwości w wyroku.

Podstawą wyroku jest:

- Twój dochód roczny (i co najlepsze, nie średni zsumowany z iluś tam lat (w zależności jakie dokumenty nakaże przedstawić Sąd) a przeważnie Sąd z góry patrzy na rok, w którym był on najwyższy i do tego porównuje Twoje możliwości finansowe).

- sytuacja materialna rodzica.

Jeśli z powyższego wynika, że Twoja jest na tyle dobra, że jesteś w stanie alimenty opłacać to wtedy zasadniczo innych okoliczności Sąd nie rozpatruje bo im się nie chce.

A że Sąd na jedną rozprawę przeznacza około 30 min., to taka sprawa potem się ciągnie nawet latami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O widzisz.. W prawie alimentacyjnym biegly nie jestem absolutnie, ale dobrze sie czegos dowiedzieć bardziej konkretnie. Wiedziałem że wyrok nie bazuje na przeszłości ale nie wiedziałem że do chwili problemów z orzecznictwem.

 

Skoro były zasadzone komornicy nic nie pobrali dla Ciebie, czy sie Tobie nie chcialo/tudzież nie było z czego ściągać? Choć w przypadku braku środków, działał fundusz alimentacyjny jesli mnie pamięć nie myli..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ruffuss, to było tak, że moja matka to jest cwaniara. Cały jej majątek ruchomy i nieruchomy oczywiście był na kogoś innego więc formalnie w świetle prawa ona faktycznie była biedna. Komornik w takich sytuacjach wchodzi tylko na konta bankowe dłużnika - i to też na zasadzie, że nie sprawdza sam co jakiś czas czy osoba zadłużona ma jakieś rachunki bankowe, tylko to ja (bo pokątnie się dowiedziałam), zanosiłam Komornikowi informacje, że matka założyła konto (z numerem, w jakim banku). Poza tym, Komornik, jeśli nie są to zadłużenia skarbowe to nie zajmuje dóbr ruchomych.

 

W kwestii funduszu alimentacyjnego, ja się na niego nie łapałam ze względu na przekroczony limit dochodu na osobę w rodzinie, poza tym, przez chwilę chyba było tak, że FA w ogóle zniesiono. A potem, w wieku 18 lat zaczęłam pracować więc w związku z wykazywaniem dochodu ja jako osoba, która przejęła wyrok alimentacyjny już nie mogłam ubiegać się o pieniądze z FA.

Ale co może Cię zaciekawić, nawet jeśli osoba w stos., do której zasądzone są alimenty, podejmie pracę to i tak w dalszym ciągu alimenty są co miesiąc naliczane - odwołane są dopiero wtedy, gdy na wniosek osoby, na którą korzyść są zasądzone o zaprzestanie dalszego naliczania alimentów, lub dopiero gdy osoba, która jest obciążona wyrokiem alimentacyjnym złoży pozew do Sądu o zaniechanie postępowania. I to nie ma żadnego ogranicznika wiekowego.

 

I kolejna ciekawostka, o tyle o ile prawo nie działa wstecz (poza wyrokami ZUS lub US), a tak mi się przynajmniej wydawało, tak okazuje się, że osoba obciążona wyrokiem alimentacyjnym może złożyć pozew o wycofanie obowiązku płacenia alimentów x-lat wstecz. Tak mnie właśnie Sąd przymusił do zrzeszenia się naliczonych alimentów kilka lat wstecz.

Bo poza alimentami, matka złożyła też pozew o sądowe zniesienie całego długu, który wobec mnie ma. Oczywiście obie sprawy były rozpatrywane niezależnym przewodem sądowym. I fakt jej zadłużenia w stos. do mnie nie miał żadnego znaczenia przy jej pozwie o alimenty.

To jest dopiero debilizm.

 

-- 23 maja 2014, 20:07 --

 

Przeczytalam ten artykul i roz*pierdala mnie jacy ci wielce "dorosli" to je*ane %*-*&%**.

Takim powinno sie lobotomie robic.

Na dodatek rozpierniczajace sa komentarze po spodem "zlo dobrem zwyciezac", ku*wa rece opadaja.

Powinno sie to tepic, jestem za przywroceniem samosadow i chlost albo kleczenia na grochu na dworze.

 

Ja sie nadal intensywnie zastanawiam co zrobic z matka, i zasadniczo jest jedna jedyna rzecz, ktora mnie powstrzymuje bo jestem w stanie permanentnie zniszczyc jej zycie ale zal byloby mi jej nic nie winnego dziecka. I tutaj jest patowa sytuacja...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×