Skocz do zawartości
Nerwica.com

HOCD


natręt1234

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mój pierwszy post tutaj.Mam 16lat i od paru lat zmagałem się z nerwicą natręctw które polegały na tym że sprawdzałem czy drzwi są zamknięte,czy zamknąłem klapke w akwarium, czy też w dostawianiu kroków do konkretnej liczby.Pewnego dnia znacznie się pogorszyło, udało mi się niemal w 100% skończyć z natręctwami ,,ruchowymi" ale doszły nagle natręctwa myślowe.Dotyczyły one już nie dokońca wiem czego ale głównie takich intymnych spraw że np. zrobie krzywdę mojej matce(wiecie w jakim sensie), czy też podczas modlitwy że zrobie coś Jezusowi,Matce Bożej.Potem pojawiły się takie elementy jak myśli o zoofili czy pedofili i jeszcze innych sprawach.W między czasie wracało dostawianie kroków do konkretnej liczby.Nagle myśli przeszły i skoncentrowały się na czymś innym a mianowicie wmawiały mi że jestem gejem.Zaczeło się od tego że pomyślałem że złe myśli dotyczyły np. księdza.Pewnie już bym o tym nie pamiętał ale zacząłem drążyć temat w internecie i coraz bardziej sie dręczyć.Początkowo było to straszne ale jakoś sobie zacząłem radzić po czasie.Wracałem powoli do normalności.Pewnego dnia musiałem jednak znowu sobie udowodnić że jestem normalny i zaczął mnie ten temat znowu dręczyć.Zacząłem czytać o przyczynach homoseksualizmu i takie rzeczy.Mimo że nie było tam nic dla mnie sensownego, zacząłem się znowu dręczyć z niespotykaną siłą, tego dnia wpadłem w jakiś stan lękowy przez kolejne 4h chyba się strzasznie zadręczałem chciało mi się rzygać itd.Następnego dnia było lepiej choć do południa w szkole czułem sie zle, prześladowało mnie to, nawet tak nie dosłownie kiedy o tym myślałem, ale podświadomie.Przeszło.Wróciło w najgorszym wydaniu od 23:30 do 1 w nocy ok. tak że nie mogłem spać, a początkowo nawet miałem uczucie jakbym naprawde był nienormalny.Dzisiaj jest zle ale nie bardzo zle.Cały czas w podświadomości czuje się niedobrze nawet jak o tym nie myśle.Najgorsze było to że zaczynałem się wahać, choroba zaczynała mnie niszczyć... chce to przerwać.Dodam że mimo iż jestem nieśmiały,nie miałem w sumie dziewczyny, to jednak zawsze mi się podobały, nie powiem lubiłem czasem obejrzeć jakieś zdjęcie z nagą kobietą, sprawiało mi to przyjemność, ostatnio jeszcze przed tymi nagorszymi atakami powoli znowutakie zdjęcia robiły na mnie wrażenie, teraz jest gorzej ale myśle że to wina nerwicy.Dodam że nigdy niczego do męzczyzn nie czułem, znacznie bardziej podobały mi się kobiety.Wiem że to długi tekst ale proszę was o pomoc, jak sobie z tym radzić.Czy aby napewno jestem nadal normalny?Jak pokonać te lęki...jak sie nie zadręczać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesteś normalnym 16-latkiem z małymi zaburzeniami nerwicowymi, no i jesteś w fazie dojrzewania i to wszystko się nasila. Wybierz się do psychologa. A co do myśli - ja miałem natręctwa dot. zjedzenia zdechłego kota - i myślałem z przerażeniem - jestem już opętany :evil: ...? Serio! A to tylko były myśli natrętne...ufff :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:D Czyli jestem normalnym hetero?Radziłem sobie z tym do tamtego feralnego dnia, ale teraz jest już znowu lepiej.Co do psychologa już pisałem do jednego maila(narazie brak odpowiedzi).Czyli podnosze głowe do góry i walcze!Postaram się o tym nie myśleć.Czekam na jakieś wskazówki jak radzić sobie z lękiem itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

natręt1234, spoko to tylko nerwica. Jak sam załważyłeś natręctwa ci się zmieniały na początku o pedofili, potem bluźniercze potem homoseksualizm. Nerwica to tak naprawde bardzo silny stres które pojawia się w postaci myśli. Stres powoduje że nasz umysł pokazuje nam coś całkowicie przeciwnego do naszego charakteru dlatego nas przeraża. np jeśli ktoś jest miły i łagodny to mu to zacznie wmawiać żeby zgwałcić osobe co stoi koło niego, albo że jest pedofilem itp(coś przeciwnego do nas)

 

Natrętne myśli są całkowicie przeciwne do nas co oznacza że na 100% nie jesteś gejem. Jak sam z resztą załważysz połowa osób na tym forum ma podobne natręctwa co ty.

 

Wiesz najlepszym sposobem na zwalczenie myśli jest ignorowanie ich traktowanie ich jakby ich wcale nie było. Dlatego jak jakaś sie pojawi ignoruj ją i daj przejść w końcu twój umysł się na to uodporni. Traktuj jakby tych myśli wogóle nie było. Sam nie analizuj tego wogóle bo jak zaczynasz sam o tym myśleć nasilasz to tylko.

 

Wł mnie psychiatra albo psycholog napewno może pomóc, ale wł mnie ta choroba jest najczęsciej wynikiem nieszanowania siebie i swojego szczęścia. Jeśli np za dużo pracujemy i nie dbamy o własne szczęscie własne zainteresowania to się pojawia(dbać nie należy tylko o zdrowie, ani o to by mieć co jeść ale też o swoje szczęscie też). Dlatego rób częściej to na co masz ochote

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

natręt1234, najważniejsze ignoruj i daj tym myślom przechodzić twój umysł się w końcu się z nich oczyści. Rób wszystko jakby ich nie było. Tak naprawde sam wiesz że te myśli są niedorzeczne tylko twój umysł jest zapchany tymi myślami że nie dokońca to załważasz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Włąśnie znowu mnie wzieło... i nie chce wyjść, mi sie nie pokazują żadne sceny(przynajmniej teraz) ale poprostu siedzi to w podświadomości,nie chce ze mnie to wyjść..., choć i tak teraz nie jest tak najgorzej...Dobra czyli mam to mieć w dupie.JESZCZE RAZ JESTEM CAŁKOWICIE NORMALNY HETERO!!!Dam rade no nie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

natręt1234, ale nie tlumacz sobie tego cał czas bo to wytworzy takie błędne koło, wiesz mi sam przez to przechodziłem x_x przetłumaczysz sobie na pewien czas sie uspokoisz, ale po tem wróci i bedzie od nowa męczyć po tem znowu se przetłumaczysz, odejdzie na chwile i wróci. To dlatego bo sam wiesz że jesteś hetero, tylko stres ci tworzy takie kłamstwa i zaczynasz mieć lekkie wątpliwości ale wgłębi tak naprawde ciągle wiesz że jesteś hetero.

 

 

ignoruj to, jak przyjdzie jakaś myśl ignoruj ją i daj jej przejść, mozesz też kiedy przychodzą albo cię dręcza po prostu zacząć myśleć o czymś zupełnie innym czymś co lubisz i traktując te co cie dręczą jakby ich nie było. Po prostu rób wszystko jakby tego nie było, ignoruj je, dawaj im przechodzić, albo myśl zacznij myśleć o czymś innym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

natręt1234 jak twoje relacje z ojcem? W domu wszystko ok? Akceptujesz siebie takim jakim jesteś? Pytam z ciekawości. Warto jest też pogadać z jakimś psychologiem, np.szkolnym(?), może też zadzwoń na telefon zaufania dla dzieci i młodzieży, tam też uzyskasz fachową pomoc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mój ojciec jest alkocholikiem ale niby sie leczy, ogólnie jest wszystko ok, choć relacje mamy słabe.Co to znaczy akceptujesz?Jestem normalnym hetero, tylko mi odbija z tymi nerwicami, obserwuje ponowny nawrót natręctw ,,ruchowych".Po powyższych radach znowu wracam do normalności, czuje sie znacznie lepiej.Jak dalej będe się tak męczyć to pójde do psychologa ale daje rade.Mam talent do zadręczania, i wogóle, te nerwice nie były tak uciążliwe do niedawna.Ale dam sobie rade.

 

RIKUHOD zastosowałem twoje rady, złe myśli zastępuje husarią:D wczesniej tak robiłem i to działa.

JESZCZE RAZ JESTEM NORMALNYM HETERO, dziękuje za wasze wsparcie, czyli nie tylko ja z tym walcze?

NIE DAM SOBIE WEJŚĆ NERWICY NA GŁOWE JUŻ MI DOSYĆ KRWI NAPSUŁA!!!

 

-- 23 maja 2014, 14:52 --

 

J-23 po twojej wypowiedzi znowu sie zaczeło... noc była ok w miare ale dzisiaj było kiepsko...Przy okazji przypomniałem sobie że kiedyś to przybierało nawet taką forme że bałem się że jak czegoś nie zrobie to zamienie się w psa:DNajgorsze jest to zadręczanie się...Dam sobie rade.Ile może trwać walka z taką nerwicą.Jak było u cb Rikuhod?

 

-- 23 maja 2014, 16:10 --

 

Ej słuchajcie, czy może mieć z moją chorobą związek właśnie alkoholizm ojca?

On nie jest złym człowiekiem, nie bije ani nic, tylko pije, choć staramy się mu pomóc.

Chyba pójde w przyszłym tygodniu do psychologa.

Czy możliwe żeby przyczyną mojej NN było DDA?

 

-- 11 cze 2014, 18:32 --

 

Witam, ponownie.Od ostatniego posta miałem lepsze i gorsze dni.Był atak kiedy pomyślałem sobie że są przypadki gejów którzy mają dzieci i zaraz doczepiłem sobie że mnie by to mogło dotyczyć i że zostawiłbym kobiete jakbym ją miał itd.Poradziłem z tym sobie przeszło...

Było już znacznie lepiej, poszedłem do psychologa(przy okazji był to również seksuolog) któremu opowiedziałem całą swoją historie.Pani psycholog powiedziała mi że jestem normalnym hetero i prawd. mam OCD, zaleciła wizyte u psychiatry do którego ide w piątek.Niestety zaraz po wizycie dopadały mnie lekkie wątpliwości które jednak tłumiłem potem zacząłem się obwiniać że zapomniałem wspomnieć o pewnych rzeczach i czy to nie wpłyneło na jakość badania... ale było w miare ok.Były takie dni kiedy niemal przez chwile sie nie martwiłem(conajwyżej tym że np coś mi sie przyśni).Teraz jest gorzej...

Jakieś 3 dni temu dopadł mnie lęk że wszystko to nic nie warte i że może jestem wiecie kim...

Przy okazji łapało mnie to że już nie wiem niby czego chce(że żadna płeć mnie nie ciągnie), wiem jednak że kobiety mi sie podobały zawsze, a to że przy dużych cyckach robił sie twardy penis chyba przypadkiem nie jest...

Udało mi sie to stłumić ale cały czas napięcie trzymało...

Dzisiaj jednak wróciłem do pewnego tematu i przeczytałem na stronie 2 ten bardzo długi post(link niżej), napisany przez geja, z którego to jednak wynika i potwierdza że ja jestem hetero że mam nerwice.

http://www.psychiatria.pl/forum/nerwica-natrectw-hocd-czy-cos-innego/watek/516139/3.html

Oczywiście niby dotarło, ale wątpliwość pozostała, tak że bałem sie myśleć bo bałem sie że nagle zaraz sobie jednak wymyśle że podobają mi sie chłopy itd.Dało mi jednak spokój, aż do momentu kiedy z bratem jechałem do babci, pomyślałem coś dziwnego, najpierw wiecie normalnie jestem normalny jest ok ale zaraz potem zastanawiałem się nad tym człowiekiem który tego posta napisał(chyba bo nie pamiętam już dokładnie) i że wogóle pociąg do tej samej płci jest nienormalny ale że troche mu współczuje, czy to można leczyć itd. i zaraz pomyślałem o takich osobach względem religii i dodało sie do tego to że coś tam o nich mówił Papież Franciszek, i zrobiło mi sie (tak z tej perspektywy sie zdawało tera to już sam nie wiem)jakoś tak lepiej jakby oni nie byli tacy straceni(nerwica dodała do tego zabarwienie jakby to dotyczyło mnie), i pomyślałem o nich przez chwile czy za lat ileś tam jak sie sytuacja na świecie zmieni czy oni dalej będą czy będą sie afiszować itd.(to było szczególnie dziwne tu znowu potem weszła nerwica i dodała zabarwienie jakby ,mnie to dotyczyło, ale było to dziwne bo w swoim środowisku jeszcze przed HOCD słynąłem z konserwatyzmu i tradycjonalności, można powiedzieć że jestem nieco homofobiczny).Rozwaliło mnie to totalnie... męczyłem sie z tym przyunajmniej 2 h, wkońcu u babci położyłem się na łóżku pokonałęm na chwile lęki,było lżej aż do chwili...

Wkońcu przyszło coś masakrycznego...

Pomyślałem nie wiem czemu znowu że może to nic nie warte wszystko że może jestem sami wiecie kim i że mam sobie dać spokój.Tzn najpierw pomyślałem typowo nerwicowo że może jestem wiecie kim a potem samo sie to do tego dodało,, to było przerażające powaliło mnie na kolana poczułęm to co ok. miesiąc temu coś rozsadzało mnie od wewnątrz.Zacząłem się zastanawiać co by było jakbym uwierzył w swoje lęki czy stałbym się wiecie kim...były chwilki spokoju potem znowu atak i tak przez 2 h znowu.To było przerażające bo nie wyobrażam sobie bycia wiecie kim...Najgorsze jest to że ja sie obwiniam że wogóle mogłem tak pomyśleć że to przeszło do takiego rozmiaru...

Trudno mi odzyskać spokój, boje sie nocy, nie moge sie już doczekać wizyty u psychiatry...potrzebuje nowej dawki optymizmu...

Potrzebuje waszej pomocy...Może same my,śli typu: zgwałce ją/jego, czy jakieś ,,projekcje" wbrew woli ostatnio nieco ustały, ale lęki nabrały realniejszych kształtów, już nie jest tak łatwo je zatrzymać, brakuje motywacji,są o wiele mocniejsze nie tak dosadne ale praktycznie ciągłe...Co do tego lęku że stane sie wiecie kim to przecież mówie sobie że ja tak nigdy nie dam sobie wmówić że nigdy nie potrafiłbym być z chłopem, nie widze tu ŻADNEJ przyjemności, ale to jest lęk i on nie pozwala mi racjonalnie siebie odrzucić...

Boje sie bo znowu mimo racjonalnego tłumaczenia że przecież mi sie mężczyzni nie podobają tylko kobiety(teraz może troche straciłem pociąg ale w mojej sytuacji to chyba normalne, wiem jednak że on zawsze był)i że zawsze od najmłodszych lat przejawiałem chęć posiadania dużej rodziny, żony którą będe rozpieszczać zapewnie jej utrzymanie, zaczynam tracić poczucie że to tylko lęk i irracjonalnie podświadomie zaczynam mioeć wątpliwości,zaczynam się zastanawiać oc by było gdyby uległ lękom...Prosze was moi drodzy, wybaczcie za tak długi i zapewne trudny do odczytania post, ale jestem w kiepskim stanie, napisałem to bo potrzebuje to komuś powiedzieć... potrzebuje waszego wsparcia..wiem że lęki są irracjonalne ale to nie takie łatwe w mojej sytiuacji w pełni to sobie uświadomić.Prosze was o pomoc... o wsparcie o motywacje do pokonania tej choroby

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×