Skocz do zawartości
Nerwica.com

żona na własność ..


Rekomendowane odpowiedzi

chciałabym żeby ktoś mi doradził jak postępować z mężem który traktuje mnie jak swoją własność? nie pomagają rozmowy, bo on od razu się na mnie wydziera, nie pomagają tłumaczenia, jak grochem o ścianę .. ustawia mnie po kątach, mówi co mam robić i kiedy .. jak jest po jego myśli to jest ok, ale jak jest inaczej niż by chciał zaraz znowu się wydziera, krzyczy .. mam dosyć tego .. siedzę w domu i zajmuję się dzieckiem .. on pracuje .. i myśli sobie że wszystko mu wolno .. jestem od niego zależna w każdym słowa znaczeniu .. nie mogę nigdzie sama wychodzić, na większe zakupy też mnie samej nie puszcza, nie mogę się spotykać z koleżankami które mieszkają dalej ode mnie, cały czas mnie kontroluje .. mam problemy z sercem na tle nerwowym, właśnie przez niego, on sobie nic z tego nie robi, nie raz w kłótniach nazywa mnie wariatką i każe się leczyć, nie rozumie mojej nerwicy .. stawiam się mu, walczę o swoje, o to co mi się należy jako człowiekowi, ale to jak walka z wiatrakami .. a łatwo powiedzieć : "odejdź od niego" skoro jestem od niego zależna i nie mam gdzie pójść, bo na nikogo nie mogę liczyć, jestem zdana sama na siebie, najbardziej szkoda mi dziecka bo do niego nie lepiej się odzywa .. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

butterfly_may, nie trac czasu i energii na rozmowy z męzem, które Cie tylko osłabiają i pozbawiaja sprawczosci - zacznij szukac rozwiazań poza zwiazkiem. Zwróc sie do psychologa, albo o pomoc do instytucji dla kobiet ofiar przemocy, bo to co opisujesz to przemoc i terror. Zbuduj sobie otoczenie które bedzie Cię wspierać i pomoze znależć rozwiązania, kiedy zdecydujesz się odejsć - bo odejdziesz, tylko im dłużej bedziesz z tym zwlekac, w tym gorszym stanie będziesz Ty i dziecko, tym trudniej bedzie sie z tego wyplątać..

Zapewniam Cie, że toksyczny mąż to jeden z epizodów w Twoim życiu, jeżeli od niego prysniesz, za rok możesz sie z tego smiac i zastanawiać, po co tkwiłas w tym syfie ?

Im więcej czasu zmarnujesz na to małżeństwo, tym wieksze znaczenie nadajesz tej patologii a siebie umniejszasz... ten zwiazek jest jak pasozyt, który wysysa z Ciebie radosć życia. Jesli nie masz sama siły, zeby odejsc, zastanów sie nad lekami które poprawią Twój stan psychiczny na tyle, żebys uwierzyła w siebie i uwolniła sie. Gdy staniesz na nogach prochy zawsze można odstawic i na terapii zasatanowic się, po co marnowałas tyle czasu wybierajac faceta który Cie niszczy.

Jak widzisz, jest troche wyjsc z tej sytuacji :bezradny: a uzaleznienie od osoby sie leczy tak jak kazde inne uzaleznienie; to jest trudne, ale mozliwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

butterfly_may, Praca i jakaś niezależność .Nikt nie jest naszą własnością a dziecko dorastając w domu gdzie rodzice się nie kochają nie będzie szczęśliwe.Szukaj oparcia w instytucjach do tego przeznaczonych i walcz o siebie o dziecko ,nikt nie ma prawa Cię krzywdzić ! NIKT ale TY nie możesz też nikomu na to pozwolić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×