Skocz do zawartości
Nerwica.com

wampiry energetyczne


małpka bubu

Rekomendowane odpowiedzi

jak to jest, że w towarzystwie niektórych ludzi czujemy się wyssani z energii? jak się bronić przed takimi? interesują mnie niekonwencjonalne sposoby... co, jeśli wampirem jest bliska osoba?

 

takim wampirem jest mój ojciec, jestem zmęczona w jego towarzystwie, wyssana z energii i długo nim jakoś się ogarnę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niekonwencjonalnych to raczej nie ma. Czasami stosuje sie odcinanie energetyczne od takich osób ale wiem że to nie jest trwałe i problem znów wraca.

Zawsze gdy dzieje się coś między dwoma osobami to jest na to zgoda tych dwu osób, więc jak ktoś wyciąga energię to ta druga osoba nieświadomie się na to zgadza. A zgadza się zazwyczaj dlatego że się boi tej osoby lub czuję się wobec niej winna.

Rowiązaniem tej sytuacji jest uwolnienie się od lęku i poczucia winy wobec tej osoby czyli uzdrowienie relacji z nią. A to nie jest takie łatwe i często jest potrzebna psychoterapia.

Możesz sama siebie zapytać dlaczego karmisz ojca energią i być może pojawi ci się odpowiedź.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takim wampirem energetycznym również jest mój ojciec. Moja rada to NIE REAGOWAĆ NERWOWO. Dla takiej osoby przeważnie chodzi o to aby kogoś zdenerwować, wyprowadzić z równowagi. Taka osoba czerpie przyjemność widząc, że coś Cię dotknęło. Z taką osobą najlepiej nie wdawać się w żadne sprzeczki, nie podejmować jej gry. Należy reagować spokojnie, z opanowaniem, a zobaczysz, że po pewnym czasie przestanie, aż tak mocno Cię wkurzać bo zauważy, że nie uzyska od Ciebie tego na czym jej zależy. Taka osoba działa najczęściej nieświadomie. Od czasu gdy obrałem taki sposób zachowania w stosunku do mego ojca to przestał KOMPLETNIE na mnie naskakiwać, a przerzucił się na innych domowników, od których wie, że dostanie to czego szuka. A czego szuka? Zaczepki, konfliktu, zranienia drugiej osoby. Nawet jeżeli będzie się zapierał, że tak nie jest, to wierz mi, że tak niestety to wygląda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie i matka i ojciec działają w ten sposób. Teraz przyjechałam do matki i widzę, że nic się nie zmieniło. To jest taki typ ludzi, który choruje gdy widzi czyjąś radość czy miłość. Choruje gwałtownie, nagle, natychmiast. Im wcześniej ktoś zrozumie ten mechanizm tym dla niego lepiej. Ale i tak lepiej późno niż wcale;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem takiego kolegę w szkole, który cały czas coś gadał, non stop, gęba mu się nie zamykała. Kiedyś kiedy mój kolega z ławki zachorował, zostałem w niej sam, więc ów ziomek się do mnie przysiadł i cały czas mi coś gadał, ja chciałem słuchać nauczyciela a ten non stop coś ode mnie chciał, na przerwie też do mnie podchodził, kiedy ja chciałem odpocząć od tłumów siadałem sobie na jakiejś ławeczce (na przerwie) i kiedy go zobaczyłem jak się na mnie patrzy to już wiedziałem że do mnie idzie i będzie mi gadał swoje pierdoły. Bardzo lubię rozmawiać ale ten koleś strasznie mi się narzucał, jak mój dobry kumpel wrócił to ziomek poszedł szukać sobie innych ofiar. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×