Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak dojść do siebie po poniżaniu w szkole?


Rekomendowane odpowiedzi

Na wstępie zaznaczę, że nie wiem, czy wybrałam dobry dział, więc jakby co nie krzyczcie ;)

 

Skończyłam właśnie klasę maturalną. Niestety za sprawą kilku osób był to dla mnie bardzo obciążający okres. Chodzi o kilku nauczycieli, którzy mnie poniżali, oraz wyśmiewali i to nieraz w obecności wielu innych osób. I nie chodzi tutaj o drobiazgi, ale o naprawdę "nieprzyjemne" rzeczy (także bezpodstawne). Różnie na to reagowałam - cięłam się, zarywałam noce, płakałam, wymiotowałam, albo zrywałam się z lekcji, żeby ich nie spotkać, bo wiedziałam, co się za chwilę zacznie... Skończyło się tym, że nie mogłam tego wytrzymać i miesiąc przed końcem roku zmieniłam szkołę. Pomijam kwestię tego, że ledwo zdałam (niestety zrywanie się z lekcji nie wpływa dobrze na oceny).

 

Ale teraz zmierzając do sedna - jakby nie patrzeć, to już ponad miesiąc nie widziałam tych osób, nie mam z nimi żadnego kontaktu etc. Myślałam, że jak się stamtąd wyniosę, to się polepszy. No i faktycznie, jest sukces w postaci tego, że już sypiam w miarę normalnie, nie tnę się i nie wymiotuję. Ale codziennie w najmniej pożądanych momentach ciągle wracają do mnie te wspomnienia, jak to słuchałam przy całej klasie wywodów, z których wynikało, że jestem śmieciem. Czuję się wtedy paskudnie. Jak przejeżdżam koło budynku szkoły (niestety jest to czasem nieuniknione), to robi mi się słabo. Jakbym nie daj boże spotkała którąś z tych nauczycielek na ulicy, to pewnie bym się rozpłakała. Miałam (i dalej mam) przez to myśli samobójcze.

 

 

Jak sądzicie - rozważyć wizytę u psychologa, czy wstrzymać się zgodnie z zasadą "czas leczy rany"? :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem - znaleźć terapeutę,który pomoże przejść przez to.

 

W szkole średniej miałam duże problemy z przystosowaniem się do nowych warunków po poniżaniu w podstawówce. Ta jedność, to "my" - to było dla mnie coś nowego. Na szczęście była pani Renata - szkolna pedagog...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eura28

Jakbym czytała o sobie. ;-) Rzeczywiście, idź do psychologa, ale nie w poradni psych.-pedagogicznej, bo tamci psycholodzy nie zawsze są kompetentni (moim skromnym zdaniem nadają się co najwyżej do diagnozowania dysleksji). Idź do poradni zdrowia psychicznego przy przychodni zdrowia albo prywatnie, jeśli masz możliwość.

 

Wiele lat temu, będąc w podobnej sytuacji, jak Ty teraz, czyli gnębiona przez nauczycieli i dodatkowo jeszcze przez niektórych uczniów (bardziej dziewczyny), postanowiłam, że w przyszłości muszę coś osiągnąć i być kimś, żeby im wszystkim pokazać. Teraz jestem dziennikarką i jak po coś przychodzę do szkoły, to ci, co jeszcze tam uczą, zwracają się od mnie "pani redaktor". Tej satysfakcji nic ani nikt mi nie odbierze.

 

Z Tobą może być tak samo. Nie poddawaj się. Trzymam kciuki. :)

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przerażające

przeciez taki nauczyciel to rownież pedagog

jak on może w taki sposób postępować

na,samym wstepie życia to życie utrudniać :(

 

to dobrze ze juz ci sie poprawia

czas leczy

ale tez uwazam ze powinnaś skorzystać z pomocy

przede wszystkim po to

aby NIGDY WIECEJ I NIKOMU nie pozwolić sie tak traktować

zebys bron boże nie weszla w schemat

ze nauczycielowi, wykładowcy, szefowi, mężowi

wolno tak cie traktować

NIE WOLNO

NIE MAJA PRAWA

musisz nauczyć sie bronić, bo ludzie potrafia,byc wstrętni

zwlaszcza,w sytuacji gdy czuja nad kimś przewagę

 

ps a skoro jyz udało ci sie skonczyc szkole....

napisz moze do kuratorium skargę na postepowanie nauczycieli

może to naiwne z mojej strony

ale może ktoś ich chociaz zapyta o ten fakt

niech nie myślą ze,są bezkarni i nic sie nie wyda

 

pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eura28,

Zgadzam się z poprzedniczką,musisz nauczyć się bronić,

nikt nie ma prawa Cię poniżać a ci pseudonauczyciele prędzej czy później powinni

ponieść konsekwencje swojego karygodnego postępowania ..

Jeżeli będą czuć się bezkarni,mogą dalej szkodzić również innym uczniom..

Wizyta u psychologa na pewno Ci nie zaszkodzi a im więcej będziesz o tym mówić,tym lepiej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eura28, umyj im dupe na jakims forum, napisz anonimowa skarge do kuratorium oswiaty.

idz na studia-najlepiej na takie ktore pozwola Ci miec konkretny zawod-daz do zawodowej niezaleznosci,mozesz nawet zmienic miasto.

znajdz hobby, ale pamietaj ze nikt i nic nie jest warte Twojego spalania sie. wybieraj zgodnie z tym co chcesz osiagnac i pamietaj- inni sie nie licza- tylko Ty.

czas wszystko zalatwi, ale jesli nie oddasz nagromadzonego cierpienia to nie otrzasniesz sie z letargu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to zniszczyło mi życie, płacę za to po dziś dzień... dlaczego w ten sposób straciłam dzieciństwo? 8 przeklętych lat, 8 lat podstawówki starym systemem... oni sobie teraz żyją szczęśliwie, a daj im Boże to szczęście, tylko czemu mnie to wciąż dręczy, wraca? podejrzewam, że stało się to podstawą mojego BPD...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odświeżę wątek kilkoma z moich ostatnich przemyśleń. Może to jakoś pomoże komuś z podobnym problemem:

 

No więc mija miesiąc odkąd studiuję i okazało się, że taka zupełna zmiana środowiska w moim przypadku bardzo pomogła. Spotkałam tutaj wielu nauczycieli, którzy faktycznie coś reprezentują swoją osobą i naprawdę wzbudzają szacunek. I to chyba doprowadziło do tego, że zaczynam godzić się z tym, co się stało, mając przy tym świadomość, że zaistniałe wydarzenia nie były z mojej winy i nie świadczą źle o mnie, ale właśnie o tych osobach, które mnie poniżały.

 

W moim przypadku okazało się, że nie przejdzie samo z siebie. Męczyłam się przez ~pół roku siedząc w domu i poprawa nastąpiła dopiero wtedy, kiedy poszłam na studia. Tak więc radzę wszystkim osobom z podobnym problemem, aby podjęły jakieś zdecydowane kroki (wizyta u specjalisty, zmiana środowiska), bo raczej samo nie przejdzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oprócz terapii, która nie powinna być bardzo złożona, bo przepracujecie konkrety

 

ps a skoro jyz udało ci sie skonczyc szkole....

napisz moze do kuratorium skargę na postepowanie nauczycieli

może to naiwne z mojej strony

ale może ktoś ich chociaz zapyta o ten fakt

niech nie myślą ze,są bezkarni i nic sie nie wyda

 

pzdr

nic tak nie poprawia samopoczucia jak pismo do kuratorium :mrgreen:

 

A mnie jeszcze na marginesie wkurwia niemiłosiernie, że dla mnie nie ma nawet zasranego ćwierć etatu w szkole, a przeróżne stare niekompetentne rury ciągnące wcześniejszą emeryturę i kilka etatów, które od 30 lat nie podniosły swoich kwalifikacji nawet o jedno słówko, siedzą na tłustych dupskach i zamiast uczyć wyładowują swoje frustracje/urojenia na dzieciach i młodzieży.

 

Rzekłam :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nic tak nie poprawia samopoczucia jak pismo do kuratorium :mrgreen:

 

strasznie mnie korci żeby nabazgrać takie pismo, ale zastanawia mnie, czy nie grożą żadne konsekwencje za poważne oskarżenia bez namacalnych dowodów (oskarżanie nauczyciela o znęcanie psychiczne).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×