Skocz do zawartości
Nerwica.com

niedojrzałość emocjonalna


meastitia

Rekomendowane odpowiedzi

Smutne to, że mój proces się gdzieś w pewnym momencie zatrzymał... patrzę na rówieśników - zazdroszczę stabilności ... długą drogę mam do nich... najbardziej zabolał mnie ostatnie zaangażowanie uczuciowe w relacji damsko-męskiej... z racji na niedosyt miłości w dzieciństwie, zbyt szybko otworzyłam się, jaka jestem z wadami na czele... osoba stwierdziła po czasie, że miała inny ideał mojej osoby...myślała, że jestem poukładana i mocno stąpająca personą... zobaczyłam siebie z boku ... boli. ciężko zaakceptować ten fakt.. mało się nauczyłam, a co z czym idzie inni czują się mocniejsi ode mnie, a ja strasznie boje się odrzucenia... :(

 

-- 02 maja 2014, 13:37 --

 

Dawno, dawno temu do pewnego mistrza zen przyszedł człowiek i powiedział, że nie może znaleźć dla siebie partnerki, która by mu odpowiadała i którą kochałby do końca życia.

 

- A jaka miałaby być ta kobieta? - zapytał mędrzec.

 

Człowiek zastanowił się chwilę, a potem rzekł:

 

- Tęsknię do kobiety kochającej, mądrej, odpowiedzialnej, szlachetnej, radosnej, czułej, wrażliwej, delikatnej, pięknej, zmysłowej, zaradnej, silnej, samodzielnej... która kochałaby mnie do końca życia.

 

Dodał jeszcze kilka równie rzadkich cnót, po czym zapytał mnicha, co ma począć.

 

natknęłam się na refleksyjną przypowiastkę:

 

Mędrzec zajrzał mu głęboko w oczy i powiedział:

 

- Znam absolutnie pewny, lecz bardzo trudny sposób, dzięki któremu spotkasz właśnie taką kobietę.

 

- Jaki to sposób?! - zapytał ucieszony człowiek. - Jeśli mi go zdradzisz, oddam ci wszystko, co posiadam!

 

- Niczego od ciebie nie potrzebuję - odpowiedział mistrz. - Musisz mi tylko przysiąc, że z niego skorzystasz.

 

Człowiek przysiągł na wszystkie świętości, że zastosuje się do rady mędrca, a kiedy trochę się uspokoił, mistrz z naciskiem wyszeptał mu do ucha:

 

- Jeśli pragniesz spotkać kobietę kochającą, mądrą, odpowiedzialną, szlachetną, radosną, czułą, wrażliwą, delikatną, piękną, zaradną, silną i samodzielną - to najpierw sam musisz się takim stać. Tylko w ten sposób ją znajdziesz. A nawet jeśli jej nie spotkasz, nie będzie to już wtedy miało dla Ciebie większego znaczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

white Lily, chodziłam na NFZ do psychologów... nie stać mnie na terapię,,, w moim małym miasteczku, ciężko mi o dobra pracę... grupa wsparcia, była by lepszą motywacją i poznaniem siebie w życiowych sytuacjach... przez ten brak wiary nie potrafię sie odnaleźć w otaczającym świecie...nie wiem co już robić, a trzeba żyć,,zarabiać, układac swoje zycie...ciągle się kręce w koło macieju... :cry: takie buty , jeden rozdarty , drugi rozpruty :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

meastitia

Ciekawa przypowiastka.

W moim życiu coś takiego jest nie realne.

Chyba że by mnie sama znalazła, mocno uderzyła w głowę czymś twardym, skopała, i powiedziała wstawaj! razem będziemy to budować. Tego mi kure*wsko brakuje :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

meastitia, ta opowiastka przypomniała mi o De Mello. lubie do niego wracać, po krótszym czy dłuższym czasie. zawsze na świeżo. moj faworyt :

 

(Jest to opowiadanie Attara de Neishapur)

 

"Kochanek zapukał do drzwi swojej ukochanej.

- Kto tam? - zapytała ukochana z wnętrza.

- To ja - powiedział kochanek.

- W takim razie idź sobie. W tym domu nie zmieścimy się ty i ja.

 

Odrzucony kochanek odszedł na pustynię, gdzie spędził na medytacjach wiele miesięcy, rozważając słowa ukochanej.

Wreszcie wrócił i znowu zapukał do drzwi.

- Kto tam?

- To ty.

I drzwi otworzyły się natychmiast."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×