Skocz do zawartości
Nerwica.com

ile masz bliskich osób?


marimorena

Rekomendowane odpowiedzi

Nachodzą mnie mroczne myśli bo zdałam sobie sprawę że nagle grono moich przyjaciół skurczyło się do jednej osoby. Jest jeszcze kilka dalszych ale to też się wykrusza i nikomu nie mogę powiedzieć co siedzi mi w głowie. Nie potrafię też ani nie mam za bardzo możliwości nawiązywania nowych kontaktów, nowej przyjaźni czy związku w ogóle sobie nie wyobrażam. Nie jest mi bardzo źle samej ze sobą ale wciąż atakują mnie paranoiczne myśli że zaraz zostanę całkiem sama do końca życia. Działa tu też presja społeczna bo wydaje mi się że wszyscy wokół mają mnóstwo znajomych i tylko ja jestem na innej orbicie.

Ile wy macie bliskich osób? Jak radzić sobie z tym strachem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coś Ci powiem.

 

W czasie liceum miałem dziesiątki jak nie setki znajomych i kilku "przyjaciół".

Grałem w teatrze, zespole muzycznym i byłem przewodniczącym szkoły.

 

Po liceum zostało może 10 osób, z którymi miałem jakikolwiek kontakt.

Dzisiaj, z liceum nie został nikt.

Przyjaciela nie mam ani jednego.

Bliskich znajomych może dwóch.

Tyle.

 

Nie liczy się ilość a jakość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Liczba przyjaciół oraz kolegów/koleżanek w moim dotychczasowym życiu - zero.

Liczba osób, na które mogę liczyć w problemach życiowych - określiłbym jako półtora.

Liczba osób, na które mogę liczyć w sprawach problemów z psychiką - zero.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Człowiek się naoglądał filmów/seriali, gdzie paczka przyjaciół na przemian rozwiązuje i robi sobie kłopoty. W prawdziwym życiu tak nie jest.

 

Do najbliższej rodziny zaliczam 3 osoby.

 

Przyjaciółki, której mogłabym powiedzieć o wszystkim i która mogłaby mi pomóc nie posiadam. Znajomych i krewnych, którym nie mogę wszystkiego powiedzieć i którzy nie będą mogli mi pomóc, ale coś tam sobie na mój temat mogą kminić nie wiedząc wszystkiego, oceniać mnie swoją miarą i dawać idiotyczne rady nie potrzebuję. Nie mam zdolności w kierunku budowania pozytywnego wizerunku swojej osoby w oczach ludzi, na których mi z wzajemnością nie zależy.

 

Spaliłam za sobą wszystkie mosty, została mi wiara, że przyjaciół można spotkać w każdym wieku i w każdych okolicznościach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marimorena, Ja też sobie nie wyobrażam zawierania nowych znajomości...nie chcę nawet. Moje bliskie osoby to mój chłopak, moja mama i moja przyjaciółka. Łączą mnie z nimi szczególne więzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tyle co ty - jedną koleżankę. Reszta to znajomości na zasadzie "cześć" na ulicy.

Ludzie chyba mnie nie lubią.

Nie wiem czy bym chciała mieć znajomych, może i tak...zazdroszczę ludziom, którzy mają paczki znajomych - po 6- 10 osób - widać, że się dogadują i im fajnie ze sobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marimorena, do tak radykalnych wniosków doszłam przedwczoraj, tak że jeszcze nie wiem.

Natomiast już od paru lat było tak, że np. nie mogłam problemu w związku przegadać z kumpelą jak baba babie, tylko musiałam się męczyć sama i dusić to w sobie. Uczucie zmęczenia i rozczarowania. Ale strachu raczej nie.

 

Moim głównym problemem było to, że 1) przyjaciółka z dzieciństwa przestała się ze mną kontaktować - prawdopodobnie chciała się odciąć od chorych wspomnień z domu i ja też poleciałam jako część tego (byłyśmy też sąsiadkami); 2) musiałam powtarzać rok i straciłam kontakt z grupą, z którą się zgraliśmy na początku. Potem już nic się nie układało, tylko znajomości, których teraz żałuję.

 

Jasne, brakuje mi mocniejszych więzi, ale w dzieciństwie nauczyłam się "bawić sama".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

też potrafię bawić się sama zwłaszcza że jestem jedynaczką, ale mam poczucie straty.

duży problem mam z tym że na studiach mam zamkniętą grupę z którą nie bardzo się dogaduje, mam inne zainteresowania niż ktokolwiek na tych studiach i jest kiepsko. nie potrafię się przystosować tak o.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×