Skocz do zawartości
Nerwica.com

Esci spin-off


Lord Cappuccino

Rekomendowane odpowiedzi

Radol,

ale to nie takie proste, ja teraz potrzebuje dzialania tych leków bardziej niz kiedykolwiek, nie potrafie sobie poradzic z rzeczywistością i z problemami, jestem tym wszystkim sparalizowany, cała sytuacją która sie u mnie zrobiła, łatwo powiedziec nie brac nic tylko co dalej, jak sobie poradzic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lunatic, ja ciągle man wrażenie, że za szybko zmieniasz leki mimo wszystko. Poczekaj na jednym 4tyg, wspomagających się czymś. Po tyg czy 2 nic nie będzie działać.

 

A ja wczoraj poszłam w końcu na zajęcia. Koleżanka mnie traktowała jak powietrze ani czesc ani nic. Ja szczerze mówiąc też z tym nic nie zrobiłam, ale nawet nie miałam okazji... Okropna sytuacja, bo nawet do końca nie wiem co takiego zrobiłam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

inez3,

to dlaczego lekarz powiedzial ze np skoro po esci czulem sennosć i zmeczenie przez tydzien i go dłuzej nie bralem to ze nie ma sensu go juz probowac? dlaczego drugi po 3 tygodniach mi kazal odstawic fluo ktora mogla dobrze zadzialac ale wywoływala ataki paniki, mozeby to przeszło, sami mi tez odstawiają leki po krotkim czasie

 

-- 23 wrz 2014, 12:36 --

 

jak nic nie bedzie dzialac po tygodniu czy dwóch jak ostatni lek ktory dostalem lekarz mi mowil ze dziala juz po paru dniach, no i tak bylo ale sie skonczylo, nie kazdy lek jest SSRI i nie na kazdego trzeba czekac tygodniami na dzialanie, a tu wszyscy tylko chcą pouczac co robic a co nie robic ,ze za szybko odstawiam, ze niepotrzebnie sertralina bo wczesniej byla alergia, to moze mi ktos w takim razie sam przepisze co mam brac skoro nawet lekarz nie wiedzial co mi ma dac i co ja mam z tym wszystkim zrobic zeby było lepiej jezeli chodzi o leki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inez, nie myśl o tym i nie zadreczaj sie, bo po co. Ja byłam wczoraj u psychologa, rozmawialiśmy ok pól godziny o wszystkim, pracy, relacjach w związku i nie tylko, dzieciństwie, oczekiwaniach itp. Wstępnie zakwalifikowała mnie do grupy terapeutycznej. Zajęcia bedą we środy przez 9 miesięcy. Zobaczymy co z nich wyniose.

Dzis mam koszmarny dzień, mega spiecie znow, łeb mnie boli tylko, nie mam juz siły na takie życie. Paro dla mnie nic nie daje, albo jestem takim ciężkim przypadkiem ze ani esci ani paro nie ruszyło. Łamie sie powoli, brak mi sił na ciągła walkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tojaaa

Ja dzisiaj tez koszmarnie....trzesawka z zimna,ganianie do kibelka...kurcze moge zostać chnorowym dawca kału:)

No i naplyw goraca,taki stan jak ogarnia paniczny lęk,ale bez lęku....i znowu chodze jakas otumaniona....czuje sie jak gowno przejechane rowerem....

A serce tak mnie boli,ze chyba zaraz sobie je wyjmę.....

Co prawda u nas pogoda tez sie zmienila,jest potwornie zimno,a wieje tak,ze szok!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie daje mi spokoju sytuacja z tą moją koleżanką. Wczoraj powiedziałam cześć, ona odpowiedziała i w sumie tyle. Napisałam do niej, że mi źle z tym wszystkim i chciałabym wyjaśnić sprawę, bo nie wiem co takiego zrobiłam. Niestety z jej strony cisza. Nie uniknę jej, bo chodzi na wszystkie zajęcia fitness. Ja już nie czuje tego funu z nich, bo sytuacja jest dziwna. Ona chyba się tym wszystkim nie przejmuje, bo sama mi powiedziała, że z jej strony dopiero to mogło przerodzić się w przyjaźń. Z mojej strony to była przyjaźń, spedzalysmy czas razem codziennie, nawet powiedziałam jej o nerwicy (jej i dwóm pozostałym koleżankom). Czułam się fajnie, bo ktoś mnie akceptował. Miałam fajny team, a teraz się wszystko zmieniło. Pozostałe dwie dziewczyny są ok, ale kontakt się zmienił. Co ja jeszcze moge zrobić? Przeprosilam, a okazało się, że ponoć zrobiłam coś więcej, ale tego już mi nie powiedziała... Męczy mnie to i nie wiem co mam robić. Czasem mi się wydaje, że zachowuje się dziecinnie przeżywając tak ta sytuację, ale ta znajomość była dla mnie bardzo ważna, czułam się częścią grupy. Teraz z niej wypadłam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inez

Dalej myślisz,ze to bylaby dobra przyjaciółką.....

Chciala sie wkrecic do Twojego towarzystwa i to zrobila.

Nic z tym juz nie zrobisz,zresztą zrobilas juz wszystko(porozmawialas,wyjasnilas).

Nie narzucaj sie jej,bo ona ma to gdzies,a moze nawet ma ubaw,ze sie tak "poniżasz".

Z czasem samo sie ponaprawia......albo i nie.Ale to tylko będzie świadczyć,ze z niej koleżanka żadna....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inez

Rozumiem,bo tez przeszlam cos podobnego.Ale moja kolezanka nie odbierala ode mnie nawet tel.A ja akurat w tym przypadku nie zawinilam,tylko osoby trzecie....a skupilo sie wszystko na mnie.No cóż,ciezko bylo soe pogodzic,tymbardziej,ze ja nic nie zrobilam....no ale to akurat świadczy o tej mojej koleżance.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×