Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy komuś z was terapia pomogła ???


Gość psychidae

Rekomendowane odpowiedzi

pierwsze zetknięcie z terapią - wcale (2 miesiące u autorytarnej psycholożki). drugie - ani trochę (rok, ale z osobą, która w końcu mi oznajmiła że nie zajmuje się terapią tylko wspieraniem). trzecie - rozsypało mnie na czynniki pierwsze i doprowadziło na skraj (3 miesiące, oddział). czwarte - zaczęło pomagać (w sumie to już 3 rok; widzę różne efekty).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie pomogła pogodzić się z rozstaniem z moim chłopakiem i po 5 latach przestać za nim tęsknić.

Dzięki terapii pogodziłam się też z częścią moich ograniczeń, zaczęłam cieszyć się tym, co mam i przestałam zazdrościć. Poprawiłam też swoje relacje z bliskimi osobami i zrozumiałam, skąd może się brać moja chwilami zbyt duża ambicja i niezadowolenie z siebie... (historie rodzinne).

 

Byłam na terapii przez trzy lata i to były trzy lata bez żadnych epizodów depresyjnych. Niestety po jakimś czasie znów zachorowałam... I to zupełnie bez powodu, nie zdarzyło się nic strasznego ani stresującego... Dwa miesiące temu znów wróciłam na terapię, ale nie wiem do końca nad czym pracować. Czuję się źle, nic mi się nie chce, mam ogromne trudności z podejmowaniem decyzji, ale zupełnie nie widzę przyczyny... Terapeuta widział ją w moich relacjach z ojcem, ale chyba już przestał, bo jakoś nie możemy do niczego dojść...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Można powiedzieć że mnie terapia uratowałą życie dlatego żę ja 6 lat temu byłam na granicy utraty kontaktu z rzeczywistością co widziałam obrazowo jako chęć skoczenia w przepaść, w ciemność. Ten stan bycia na krawędzi choroby psychicznej trwał przez rok, kiedy to przeżywałam najgorsze z możliwych lęki. Ten rok spędziłam w łóżku. Po roku coś drgnęło w górę. Po 6 latach mój stan jest o wiele lepszy ale nadal mam silną depresję. CZeka mnie jeszcze wiele lat terapii ale nie wiem czy kiedykolwiek wyzdrowieję i poczuję się dobrze bo mój przypadek jest bardzo trudny i chyba niewyleczalny.

Terapia cały czas mi pomaga bo ciągle mam jakieś zmiany na lepsze i mój stan ciągle się poprawia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie pomogła pogodzić się z rozstaniem z moim chłopakiem i po 5 latach przestać za nim tęsknić.

Dzięki terapii pogodziłam się też z częścią moich ograniczeń, zaczęłam cieszyć się tym, co mam i przestałam zazdrościć. Poprawiłam też swoje relacje z bliskimi osobami i zrozumiałam, skąd może się brać moja chwilami zbyt duża ambicja i niezadowolenie z siebie... (historie rodzinne).

 

Byłam na terapii przez trzy lata i to były trzy lata bez żadnych epizodów depresyjnych. Niestety po jakimś czasie znów zachorowałam... I to zupełnie bez powodu, nie zdarzyło się nic strasznego ani stresującego... Dwa miesiące temu znów wróciłam na terapię, ale nie wiem do końca nad czym pracować. Czuję się źle, nic mi się nie chce, mam ogromne trudności z podejmowaniem decyzji, ale zupełnie nie widzę przyczyny... Terapeuta widział ją w moich relacjach z ojcem, ale chyba już przestał, bo jakoś nie możemy do niczego dojść...

 

a brałaś jakieś leki ??? czy tylko terapia ???

 

-- 24 kwi 2014, 09:14 --

 

Można powiedzieć że mnie terapia uratowałą życie dlatego żę ja 6 lat temu byłam na granicy utraty kontaktu z rzeczywistością co widziałam obrazowo jako chęć skoczenia w przepaść, w ciemność. Ten stan bycia na krawędzi choroby psychicznej trwał przez rok, kiedy to przeżywałam najgorsze z możliwych lęki. Ten rok spędziłam w łóżku. Po roku coś drgnęło w górę. Po 6 latach mój stan jest o wiele lepszy ale nadal mam silną depresję. CZeka mnie jeszcze wiele lat terapii ale nie wiem czy kiedykolwiek wyzdrowieję i poczuję się dobrze bo mój przypadek jest bardzo trudny i chyba niewyleczalny.

Terapia cały czas mi pomaga bo ciągle mam jakieś zmiany na lepsze i mój stan ciągle się poprawia.

 

a leki ??? ciężką depresję trzeba leczyć farmakologicznie a nie gadaniem :-/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No jeśli ktoś idzie na terapię z nastawieniem, że to "tylko gadanie" lub z przeświadczeniem, że terapeuta to jakiś czarodziej, to nie dziwota że nie działa.

 

Zgadzam się z Candy. Zależy z czym się na terapię zgłasza. Sporo zależy od terapeuty, jego metod + dodatkowo nastawienie pacjenta + okrutny nakład własnej pracy.

 

Mnie terapia pomogła fest. Wyprzedzam pytanie, tak na początku brałam leki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja z moją diagnozą schizofrenii średnio się nadaję na terapię. Lubię psychologię, łechta mnie jak jakiś pracownik chce posłuchać mojej życiowej historii. Ale żeby pomóc na moje podstawowe objawy niestety nie. Moje myślenie jest całkowicie oporne na jakieś wpływy, zazdroszczę tym którym to pomaga, bo pewnie tacy są. Fajnie macie. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a to juz zalezy od rodzaju depesji i determinacji z jaka chcemy z niej wyjsc. Niezaprzeczalnie leki obowiazkowe w endogennej... ale taka malo kto ma.

 

napisałaś: nga_beta napisał(a):

Można powiedzieć że mnie terapia uratowałą życie dlatego żę ja 6 lat temu byłam na granicy utraty kontaktu z rzeczywistością co widziałam obrazowo jako chęć skoczenia w przepaść, w ciemność. Ten stan bycia na krawędzi choroby psychicznej trwał przez rok, kiedy to przeżywałam najgorsze z możliwych lęki. Ten rok spędziłam w łóżku. Po roku coś drgnęło w górę. Po 6 latach mój stan jest o wiele lepszy ale nadal mam silną depresję. CZeka mnie jeszcze wiele lat terapii ale nie wiem czy kiedykolwiek wyzdrowieję i poczuję się dobrze bo mój przypadek jest bardzo trudny i chyba niewyleczalny.

Terapia cały czas mi pomaga bo ciągle mam jakieś zmiany na lepsze i mój stan ciągle się poprawia.

 

czy to nie jest ciężka depresja ??? myślałam, że ciężka depresja jest biologiczna, zwłaszcza ta która nawraca

dla mnie depresja jest chorobą, co innego zaburzenia osobowości

 

-- 24 kwi 2014, 19:05 --

 

Ze schizo trzeba żyć.innego wyjścia nie ma :bezradny:

 

schizo trzeba leczyć, niektórzy żyją normalnie, są prawnicy, psycholodzy, lekarze ze schizofrenią

to nie wyrok na gorszą jakość życia - tylko trzeba mieć wsparcie i siłę do walki

 

-- 24 kwi 2014, 19:07 --

 

psychidae,

Ja mam ciężkie zaburzenie osobowośći a tego nie leczy się farmakologicznie tylko gadaniem. Moja depresja wynika z mojego zaburzenia.

 

ja się nie znam ale wydaje mi się, że depresję leczy się farmakologicznie równolegle z zaburzeniem osobowości przez gadanie

 

jakie zaburzenia osobowości ???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, pomogła i nadal pomaga.

Zasadniczo krótko chodzę ale widzę już małe sukcesy i efekty.

Zresztą tak jak kilka dziewczyn pisało wyżej :D Powodzenie terapii zależy w dużej mierze od pracy własnej.

Nikt nie da nam gotowej recepty na nasze życie - musimy sami poukładać sobie w głowie i chcieć zmian.

Terapeuta nas tylko prowadzi, podpowiada, zwraca uwagę na pewne aspekty na które czasem sami nie zwracamy uwagi.

Psychoterapia to ogrom pracy własnej ...

Oczywiście leki też pomagają, ale jak już gdzieś wcześniej pisałam, nie zmienią naszego myślenia.

Leki mogą nam pomóc wyciszyć się, troszkę uspokoić by móc logicznie myśleć i zacząć zmieniać siebie.

Tak sama zaczęłam od leków (zresztą od bardzo małych dawek i tak jest do teraz) które mnie troszkę postawiły do pionu, na tyle by chcieć pracować.

 

Dużo też zależy od terapeuty, od jego podejścia. Jeśli pacjent czuje, że terapeuta go słucha, wspiera - jest łatwiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

psychidae,

Jeżeli moja depresja wynika z zaburzenia osobowośći to nie ma sensu jej leczyć, bo ona bedzie tak długo jak będzie zaburzenie osobowośći. Zniknie sama bez leczenia wtedy gdy się wyleczę z zaburzenia osobowości. Po prostu trzeba wyleczyć przyczynę depresji.

Mam zaburzenia schizotypowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

psychidae,

Jeżeli moja depresja wynika z zaburzenia osobowośći to nie ma sensu jej leczyć, bo ona bedzie tak długo jak będzie zaburzenie osobowośći. Zniknie sama bez leczenia wtedy gdy się wyleczę z zaburzenia osobowości. Po prostu trzeba wyleczyć przyczynę depresji.

Mam zaburzenia schizotypowe.

 

Wątpię czy z zaburzeń osobowości da sie wyleczyć, jak masz objawy psychotyczne w przebiegu to też sobie gadasz czy dostajesz leki antypsychotyczne?

Jest coś takiego jak podwójna diagnoza, ja nie dam sobie uciąć ręki co wynika z czego i czy to nie są odrębne choroby - przeciez można miec cukrzycę i nadciśnienie i żadna nie wynika z drugiej

 

A poza tym czy diagnozowal Cie kiedykolwiek lekarz psychiatra ???

 

Poza tym leczysz sie 6 lat gadaniem i końca nie widać, na lekach zaczelabys dobrze czuć sie po 2-3 miesiącach i kontynuować gadanie i nie mieć tyle czasu w tylek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

psychidae,

Jakie masz kwalifikacje i co cię uprawnia do tak kategorycznych stwierdzeń? Co wiesz o moim zaburzeniu?

Obawiam się że nic.

 

-- 25 kwi 2014, 17:52 --

 

Jeżeli byś mi znalazła drugą osobę która ma ten sam typ zaburzenia schizotypowego który ja mam i udowodniła że jej pomogły leki to bym się nad nimi zastanowiła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

myślałam, że ciężka depresja jest biologiczna,

Niekoniecznie..reaktywna tez moze byc ciezka i zwalic z nog. Ja przez ponad pol roku nie wstawalam z lozka, nie wychodzilam z domu, prawie nie spalam i nie jadlam. Poszlam na terapie bo siegnelam dna i albo sie odbieje albo zabije. Moja terapeutka sama zaproponowala mi psychiatre i leki ale w koncu udalo jej sie wyciagnac mnie bez nich. Wciaz dostaje gesiej skorki jak przypomne sobie tamten okres

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Diagnozę mi postawił psychoterapeuta psycholog kliniczny z doktoratem, pracujący w szpitalu gdzie zajmował się również stawianiem diagnoz i znający mnie dokładnie z racji tej że miałam u niego psychoterapię. Więc ta diagnoza jest pewniejsza niż diagnoza u psychiatry który wie o mnie niewiele i jeszcze nie wiadomo jakie ma kwalifikacje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Diagnozę mi postawił psychoterapeuta psycholog kliniczny z doktoratem, pracujący w szpitalu gdzie zajmował się również stawianiem diagnoz i znający mnie dokładnie z racji tej że miałam u niego psychoterapię. Więc ta diagnoza jest pewniejsza niż diagnoza u psychiatry który wie o mnie niewiele i jeszcze nie wiadomo jakie ma kwalifikacje.

 

pomijając fakt, że psychiatra kształci się minimum 12 lat i ma uprawnienia do diagnozowania, ale lekarz to lekarz i dla mnie on jest od stawiania diagnoz, a nie psycholog - psychoterapeutą może być każdy, nie ma ustawy o zawodzie, doktorat to też nie jest nic nadzwyczajnego w dzisiejszych czasach

jak diagnozuje psycholog ??? przecież nie ma uprawnień do wystawiania skierowań na badania (eeg, tomografia itd), lekarz + psycholog - jak najbardziej tak, sam psycholog jak dla mnie nie

 

czary mary hokus pokus - mam zaburzenia osobowości i depresję (podwójna diagnoza) leki mi pomogły, o moją wiedzę się nie bój - jest podparta 10 letnią chorobą

 

przepraszam, jeśli uraziły Cię moje słowa, ale taka prawda mogłaś mieć tylko kilka miesięcy z tyłek zamiast kilku lat gdzie jak sama napisałaś coś drgnęło, a poza tym jak już wspomniałam jest coś takiego jak podwójna diagnoza - ludzie ze schizofrenią mają zaburzenia osobowości i to są 2 diagnozy - jak wyleczysz zaburzenia osobowości schizofrenia nie minie i tyle

 

Candy14 z depresją jest tak, że ona sama mija po kilku miesiącach (zwłaszcza ta lekka i reaktywna) i masz dwie opcje albo pomogła terapia, albo depresja sama minęła

 

o zaburzeniu schizotypowym wiem dużo - wiem, że występują tam objawy psychotyczne - jeśli je miałaś (urojenia, omamy) leczone psychoterapią to gratuluję i współczuję naiwności

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×