Skocz do zawartości
Nerwica.com

chamskie zaczepki na ulicy a przeszłość


Rekomendowane odpowiedzi

czy spotkaliście/spotkałyście się z chamskimi zaczepkami na ulicy? tym, że ktoś w niewybredny sposób skomentował wasz wygląd, dotknął? co wtedy czujecie? odpowiadacie grzecznie, ignorujecie czy pyskujecie?

 

Jest taka strona gdzie można to zgłaszać - http://polska.ihollaback.org/ - strona przeciw molestowaniu w przestrzeni publicznej

 

wczoraj zaczepił mnie starszy cap, kilka razy odsunęłam się na przejściu dla pieszych a on swoje, potem w niewybredny sposób skomentował mój wygląd... odpyskowałam... oczywiście, przyczyn zaczęłam szukać w sobie... czy fakt że mam spory biust i lubię czasami założyć mini uprawnia tych chamów do takich zaczepek? miałam ochotę rozpłakać się na przystanku mzk, rozpłakałam się w domu, w ogóle nie mogłam długo się uspokoić; mój mózg uruchomił reakcje emocjonalne z przeszłości; chciałam by mój przyszły mąż mnie tulił a jednocześnie bałam się jego dotyku... czuję się okropnie... :cry::cry::cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdarza się, jak to jest jakiś jeden tekst udaje, że nie do mnie i nie zwracam na to uwagi. Kiedyś za to, wracałam ze szkoły i zaczepił mnie facet i głupio pytał po kim jestem taka ładna, to powiedziałam,że po rodzicach. Nie chciał się odczepić, stałam jak na złość na światłach i słuchałam wywodów, potem zapytał czy umówię się z nim na kawę, to powiedziałam,że nie bo mam męża :lol: ale jak stwierdził, że mąż to nie problem to już mnie wkurzył (mam chłopaka, nie męża ale to akurat mało ważne). Światło się zmieniło i musiałam zwiać, przyspieszyć bo myślałam,że nie mi spokoju. Był wyjątkowo nachalny, trochę się wystraszyłam,żeby przypadkiem za mną nie szedł :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę i tak z doświadczenia wiem, że taki strój przyciąga gwizdy nie tych, którzy są w stanie czymś zaimponować. Ja nigdy nie lubiłam prowokować strojem i (być może dlatego że jestem wrażliwa na dźwięki po próbie wyjścia pierwszy raz w "małej czarnej", nie doszłam tam gdzie chciałam (miałam 14 lat)( i siano w głowie), musiałam zawrócić w połowie drogi i się przebrać. Drugi raz podjęłam to ryzyko jak miałam 22 lata i wyszłam z dekoldem i w spodniach (bo to już urojone grube nogi nie pozwalały mi siebie widzieć) i niestety też musiałam zawrócić do domu z powodu tych samych dźwięków. To nie jest kwestia ryzyka, tylko uczenia się na błędach. Tak z perspektywy czasu, to oni kompletnie nie zwracają uwagi na ubiór, bo to odwraca odwagę od oczu i ust. Ważne, żeby zacząć się zmieniać, w niektórych przypadkach warto zacząć od stylu.

 

Ja absolutnie nie chcę tu nikogo urazić, tylko się dzielę opłatkiem doświadczeń.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niejednokrotnie miałam takie sytuacje, że ktoś się przyczepił... i odczepić nie chciał.

Zazwyczaj inteligentny "pocisk" zadziałał ;)

 

Pamiętam jak taki koleś podszedł do mnie i moich 2 koleżanek i chamsko zaczął podrywać, gdy zauważył, że mi się to nie podoba, zaczął być coraz bardziej chamski, bezczelny! W pewnym momencie usłyszałyśmy "Wy jesteście młode cipki", nie wytrzymałam i odpowiedziałam "a Ty stary ch*uj" :mrgreen: To nie było za bardzo inteligentne, ale podziałało, potem jeszcze jakiś tekst - zauważył, że nie chcemy z nim rozmawiać to powiedziałam niemiłe do widzenia i zażegnałyśmy tę żenującą sytuację :P

A gwizdy to porażka, ja po prostu na to nie reaguję, na trąbienie samochodów proponuję też wgl nie reagować, nie odwracać się i to chyba na tyle...

 

Choć przyznam, że przez takie sytuacje nawet jak wychodzę czasem gdzieś na imprezę, najchętniej ubrałabym się w worek na śmieci, w sukience czuję się za bardzo seksownie. Także jeśli czujesz się niekomfortowo, wiesz, że przyciągasz uwagę, a nie masz na to najmniejszej ochoty - ubrać się mniej elegancko, i tyle... Ja stawiam na wygodę - to jest nr 1 :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patrząc na moją przeszłość każdy komentarz w moją stronę nawet taki głupi : też chciałbym oddychać tak pełnymi płucami - przyprawia mnie o nerwy. Chciałabym przywalić takiej osobie.. Z drugiej strony kiedy przytulam się na przywitanie ze znajomym wściekłość,obrzydzenie do siebie przychodzi po fakcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę i tak z doświadczenia wiem, że taki strój przyciąga gwizdy nie tych, którzy są w stanie czymś zaimponować. Ja nigdy nie lubiłam prowokować strojem

 

i co, następnym razem powiesz, że to jest wytłumaczenie? że facetowi wolno zaczepic, lub zrobic coś gorszego jeśli kobieta ma dekolt lub jest w mini? wkur*wia mnie takie gadanie, mam zasrane prawo ubierac się jak mi się żywnie podoba!!!

to jest moja jedyna mini, wszystkie spódnice mam dłuższe...

 

dziś toczę ze sobą sama wojnę w której mam pójśc na zebranie partii, bo tam też jest stary cap który mnie kiedyś zaczepił... a byłam ubrana normalnie - Lenka, może powiesz że tym razem prowokowałam różowym sweterkiem? :evil::evil::evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

małpka bubu, nie rozumiem co tak przezywasz, w Polsce i tak jest spoko w tym temacie, nie wierze ze gdziekolwiek sie pojawisz zaraz kazdy facet Cie zaczepia i gwiżdże na Twój widok.. az taka super hero nie jestes a nawet jesli jestes, nic złego sie nie dzieje.

Jesli kiedykolwiek pojedziesz na urlop do Hiszpanii, Italii wtedy zobaczysz co to sa gwizdy i zaczepki facetów...tam jest to norma i nikt nie robi z tego problemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

macieywwa, jeśli ktoś doświadczył przemocy seksualnej, to takie zaczepki są niekomfortowe... dla osoby, która nie doświadczyła tej przemocy - jest to dość denerwujące, a co dopiero ma powiedzieć osoba, którą w przeszłości spotkało coś złego, takie osoby mają już traumę... jedna bardziej, druga mniej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

macieywwa,

mega niedelikatny post

na forum gdzie ludzie mają problem z rzeczami

z ktorymi normalnie nikt nie ma problemu....

 

nie doświadczyłam w życiu ŻADNEJ fizycznej przemocy

a w takich przypadkach kulę sie w,sobie i uciekam

wyobrazam sobie co czuje ktoś kto przeżył cos strasznego

 

i ty spróbuj sobie wyobrazić zanim tak napiszesz

to sie nazywa empatia wlasnie....

 

zaczepki na ulicy to obrzydliwość

choć znam osoby czerpiące z tego "radość"

bo uważają to za przejaw zainteresowania i podziwu

 

dla mnie to ohydny przejaw seksizmu i zerowej kultury osobistej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mi sie coś takiego kilka lat temu zdarzało dośc często, nie wiem czemu miałem wrażenie ze wszystkie lumpy i inne podobne typy sobie mnie upatrzyły i mnie zaczepiali, czy to w mojej okolicy gdzie mieszkam czy gdzieś dalej w drodze do szkoły, nawet w autobusie, byłem wtedy bardzo słaby psychicznie i fizycznie, nikomu o tym nie mówiłem bo nie miałem, sam tez nic nie potrafiłem nic zrobić, dawałem sie ponizac przez nich, bałem się jakkolwiek zareagować, poniewaz ze strony tych osob padały grozby, w pewnym momencie chyba z tego co pamiętam z pomocą leków gdy byłem mocniejszy psychicznie wk..wilem sie w koncu i zapisałem na pewne zajecia sportowe

które miały mnie nauczyć, jak sobie radzić w takich sytuacjach, po kilku miesiącach tych zajęć moja pewność siebie tak wzrosła ze od tamtej pory nie pamiętam zeby ktokolwiek mnie juz potem zaczepiał, a gdyby nawet tak było to juz nauczyli mnie jak nalezy sie zachowywac w takich sytuacjach i jak z nich wychodzic, na te zajecia chodziło tez sporo dziewczyn

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×