Skocz do zawartości
Nerwica.com

Fazy złośliwości i chamskiego zachowania


Peter_HS

Rekomendowane odpowiedzi

Myślałem, że już nie wrócę na to forum, bo przestałem miewać problemy nerwicowe i lękowe dawno temu...

Bardzo mnie martwi o sobie jedno, że w jednej chwili jestem bardzo spokojny, miły, generalnie sympatyczny, ale z czasem mam w sobie coraz więcej adrenaliny i testosteronu, jestem coraz więcej zarozumiały, złośliwy, i jestem coraz bardziej nieprzyjemny. Ja taki nie jestem, i kiedy prześpię to, rano budzę się, i czuję zmęczenie po poprzednim dniu, bo takie spięcie i zezłośliwienie jest nawet fizycznie męczące. W jednym momencie jestem nieśmiały, uśmiechnięty, a potem stopniowo zaczynam być coraz bardziej werbalnie agresywny, moje poczucie humoru jest coraz bardziej wulgarne, przeklinam coraz bardziej, staję się jakimś potworem. Skąd to się zrodziło ? To kompletnie nie ja. Wcześniej już miewałem takie stany, kiedy byłem potworem, i myślałem, że są pożyteczne, bo wtedy mój mózg pracował lepiej, byłem nagle lepszy w sporcie, generalnie zmysły i intelekt był bardziej wyostrzony, i jakoś jakby starałem się być bardziej taki, bo to pomagało. Ale teraz tego nie potrzebuję, i to zaczyna rujnować moje relacje z ludźmi. Czemu budzi się we mnie nagle tak inna osoba ode mnie ? Coś jest ze mną nie tak ? Proszę o pomoc, bo ja nie wiem, jak temu zaradzić, i nie wiem, czy piszę w odpowiedniej sekcji...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W jednym momencie jestem nieśmiały, uśmiechnięty, a potem stopniowo zaczynam być coraz bardziej werbalnie agresywny, moje poczucie humoru jest coraz bardziej wulgarne, przeklinam coraz bardziej, staję się jakimś potworem. Skąd to się zrodziło ? To kompletnie nie ja. Wcześniej już miewałem takie stany, kiedy byłem potworem, i myślałem, że są pożyteczne, bo wtedy mój mózg pracował lepiej, byłem nagle lepszy w sporcie, generalnie zmysły i intelekt był bardziej wyostrzony, i jakoś jakby starałem się być bardziej taki, bo to pomagało. Ale teraz tego nie potrzebuję, i to zaczyna rujnować moje relacje z ludźmi. Czemu budzi się we mnie nagle tak inna osoba ode mnie ? Coś jest ze mną nie tak ? Proszę o pomoc, bo ja nie wiem, jak temu zaradzić, i nie wiem, czy piszę w odpowiedniej sekcji...

 

Byłeś wredny, bo miałeś z tego korzyści, no to Ci teraz tak zostało po prostu. Weszło Ci to w krew. Nagle w wyniku zmian okoliczności zapragnąłeś być szlachetniejszy, więc popracuj nad sobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślałem, że już nie wrócę na to forum, bo przestałem miewać problemy nerwicowe i lękowe dawno temu...

Bardzo mnie martwi o sobie jedno, że w jednej chwili jestem bardzo spokojny, miły, generalnie sympatyczny, ale z czasem mam w sobie coraz więcej adrenaliny i testosteronu, jestem coraz więcej zarozumiały, złośliwy, i jestem coraz bardziej nieprzyjemny. Ja taki nie jestem, i kiedy prześpię to, rano budzę się, i czuję zmęczenie po poprzednim dniu, bo takie spięcie i zezłośliwienie jest nawet fizycznie męczące. W jednym momencie jestem nieśmiały, uśmiechnięty, a potem stopniowo zaczynam być coraz bardziej werbalnie agresywny, moje poczucie humoru jest coraz bardziej wulgarne, przeklinam coraz bardziej, staję się jakimś potworem. Skąd to się zrodziło ? To kompletnie nie ja. Wcześniej już miewałem takie stany, kiedy byłem potworem, i myślałem, że są pożyteczne, bo wtedy mój mózg pracował lepiej, byłem nagle lepszy w sporcie, generalnie zmysły i intelekt był bardziej wyostrzony, i jakoś jakby starałem się być bardziej taki, bo to pomagało. Ale teraz tego nie potrzebuję, i to zaczyna rujnować moje relacje z ludźmi. Czemu budzi się we mnie nagle tak inna osoba ode mnie ? Coś jest ze mną nie tak ? Proszę o pomoc, bo ja nie wiem, jak temu zaradzić, i nie wiem, czy piszę w odpowiedniej sekcji...

 

Witam Was!

Piszę w imieniu mojej żony, z jej współpracą i o jej problemie bo łatwiej mi to opisać niż jej samej. Zanim zacząłem przeczytałem wątek kolegi Peter_HS i właściwie moja żona ma to samo. Chcielibyśmy dowiedzieć się w którą stronę ukierunkować nasze rozmyślania i sposób pracy nad sobą, o co w jej przypadku chodzi. Na razie nie możemy skorzystać z pomocy specjalisty ale mamy taki zamiar. Pomóżcie nam rozgryźć o co chodzi.

Tak jak Peter_HS, moja żona czuje się jakby miała dwie osobowości. Wewnątrz jest bardzo uczuciowa i kocha mocno ale na zewnątrz wyrzuca z siebie wypowiedzi i odpowiedzi podczas rozmów czy sprzeczek, które zadają ból. Tak jakby nie zdawała sobie kompletnie sprawy jak przyjmie to partner. Zadaje nieświadomie ból jakby chciała przygryźć partnerowi choć zależy jej na nim i nie chce stracić jego przyjaźni. Nie zdaje sobie z tego sprawy a kiedy ochłonie, to zamiast otworzyć się i szczerze opowiedzieć o swoich odczuciach, jakby zatyka się i potrafi patrzeć tylko w ścianę lub podłogę. Dopiero kiedy rozmówca osiągnie kres wytrzymałości i zaczyna się unosić, to żona w przypływie agresji lub wybuchu emocji typu płacz potrafi wyrzucić z siebie, że kocha i zależy jej na partnerze (rozmówcy). Ze mną ma drugi związek, w którym przebiega to podobnie. O co chodzi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Was!

Piszę w imieniu mojej żony, z jej współpracą i o jej problemie bo łatwiej mi to opisać niż jej samej. Zanim zacząłem przeczytałem wątek kolegi Peter_HS i właściwie moja żona ma to samo. Chcielibyśmy dowiedzieć się w którą stronę ukierunkować nasze rozmyślania i sposób pracy nad sobą, o co w jej przypadku chodzi. Na razie nie możemy skorzystać z pomocy specjalisty ale mamy taki zamiar. Pomóżcie nam rozgryźć o co chodzi.

Podstaw tego problemu może być bardzo dużo.. myślę że nikt z tego forum nie postawi żadnej diagnozy.. także specjalista was czeka, bo ktoś musi zdiagnozować problemy żony.

 

Dla Ciebie natomiast mam radę.. uzbroj się w duże pokłady cierpliowści.. Polecę Ci książkę (co prawda o konkretnym zaburzeniu) ale jest skierowana właśnie do osób które żyją z osobami z zaburzeniami. Może ona nakieruje Ciebie jak się odnaleźć w tym dość skomplikowanym świecie i jak przy tym nie zwariować. książka ma tytuł: "Borderline. Jak żyć z osobą o skrajnych emocjach" i wierz mi nie odnosi się ona tylko do tzw borderowców.. w dodatku świetnie napisana.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja generalnie jestem osobą empatyczną, wyrozumiałą, tolerancyjną... wewnątrz. Kiedy mam się uzewnętrzniać to górę biorą agresja, nietolerancja, nieczułość i tym podobne "przyjemnostki". Myślę że ma to związek z kumulowanym stresem i poczuciem niesprawiedliwości. Przykład: dzwoni do mnie księgowa i mówi że klient do mnie przyszedł. Wewnątrz - dobrze wiem że taki jej obowiązek i nawet dobrze że zostaję powiadomiony, zamiast dostać później zjeby od szefa że klient na mnie czeka. Na zewnątrz zaś - pierwszą reakcją jest wyrzucenie do telefonu soczystej wiązanki nawiązującej do tego jakim prawem jakiś idiota przychodzi mnie odrywać od roboty i jaka to zjebana musi być cała jego rodzina na pięć pokoleń wstecz. Po czym z uśmiechem idę debila obsłużyć. Potrafię być strasznie niemiły, zjadliwy, wobec osób które lubię. Potrafię z cudnym uśmiechem rozmawiać z ludźmi którym najchętniej zatopiłbym śrubokręt w tętnicy. Popierdzielony jestem widać jak siemasz :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem gdzie to dać, a znów mam atak czuję to. Agresja mnie nosi, mam tabletki na takie ataki ale wzielam 2h temu i nic,estazolam w dawce 8mg i nic. Mam wziąść więcej? Osstatnio tylko w domu mnie to napada bo tez nie wychodze czesto ale jak nie daj Boze w busia,tramwaju i jeszcze trafie na ćpunów/bandziorów drącycg morde to nie patrze czy mi się cos stanie po prostu myśle tylko kurwa podejdz, zrób mi tą przyjemność. Nie panuje wtedy nam tym i wiem ,ze teraz to się zaczęło.Boję sie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może nie mam takiej fazy jeszcze, żeby wchodzić na chamsko.pl albo sadistic.pl .

Ale ostatnio coś częściej się denerwuję. Najbardziej wkurza mnie:

-zahaczanie o jakiś przedmiot, blokowanie się w przejściu, np. blokujący się w szopie rower

-moja niezdarność, wypadanie przedmiotów, wypadające na podłogę okruszki od chleba, wylewająca się herbata

-albo np. to że nie patrząc na klawiaturę ciągle robię błędy i backspace jest ciągle w użyciu. Nie mógłbym być maszynistką.

 

avatar.jpgavatar.jpgavatar.jpg

 

To chyba wina zmniejszenia dawki leku, bo wcześniej mniej się wkurzałem. Jeśli chodzi o ludzi to rzadko bywam złośliwy i chamski. Jest takie powiedzenie: "bój się Boga" i mi się to aktywowało. Wolę być dobry dla innych, żeby nie spotkała mnie jakaś kara. Nie ma to aż tak wiele wspólnego z praktycznym aspektem, bo czasem opłaca się być niemiłym. Tak przynajmniej twierdzą PUA.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×