Skocz do zawartości
Nerwica.com

Orientacja przestrzenna


Lethality

Rekomendowane odpowiedzi

Mam problemy z orientacją przestrzenną. Często się gubię. Nawet w miejscach, w których bywałem wielokrotnie czasem mam wrażenie, że nie wiem gdzie jestem i w jakim kierunku powinienem się udać. Kończy się to na ogół tym, że nadkładam drogi i tracę czas. Ostatnio jeżdżę samochodem więc bardziej mi się to daje we znaki. Jak chcę się dostać w nowe miejsce to korzystam z mapy i gps-a i starannie planuje trasę. Choć bywa, że pod wpływem stresu i to nie pomaga. Tak się zastanawiam czy z czasem mi to przejdzie. Czy można się nauczyć orientacji w przestrzeni, albo jakoś to wspomóc? Mam też lekkie zaburzenia równowagi. Zastanawiam się czy to może mieć jakiś związek z moimi problemami? Czy mogę być biologicznie upośledzony? Jak jest u was. Czy też macie problemy z docieraniem w różne miejsca?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobnie. Nie wiem jak Twój stan psychiczny ale u mnie to wynikało ze skrajnie kiepskiego nastroju kiedyś. Miałem wrażenie, że wysławiałem się jak niedorozwinięty, czułem jakby pętla z dnia na dzień zaciskała mi się na głowie, przez co byłem coraz bardziej ułomny z dnia na dzień. Gdy ten stan się rozjaśnił, zacząłem normalnie uczyć się się i poruszać w nowych przestrzeniach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam problem w rozróżnianiu strony prawej i lewej, mało gdzie umiem sama dojechać, kompletnie nie wiem gdzie co i czym pojechać, chyba, że są to proste drogi typu wsiadam do tramwaju i tym samym dojadę i wiem gdzie bo już tam byłam, w nowe miejsca wcale nie jeżdze :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To normale ;) i wynika chyba z zaburzenia koncentracji. Ostatnio błądziłem po dwupoziomowym parkingu w poszukiwaniu swojej wersji.

Nie mogłem w dużym budynku z wieloma wejściami trafić do biblioteki, w której byłem miesiąc wczesniej.

GPS jest zbawieniem.

 

-- 15 kwi 2014, 11:00 --

 

W miarę poprawy stanu psychicznego orient też się poprawia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam problem w rozróżnianiu strony prawej i lewej, mało gdzie umiem sama dojechać, kompletnie nie wiem gdzie co i czym pojechać, chyba, że są to proste drogi typu wsiadam do tramwaju i tym samym dojadę i wiem gdzie bo już tam byłam, w nowe miejsca wcale nie jeżdze :?

 

Kurcze, ja mam to samo, normalnie nie wiem gdzie jest prawa gdzie lewa strona. Dość żenująca sprawa, ostatnio byłam na USG i lekarka mówi proszę położyć się na prawym boku a ja się kładę na lewym, masakra, zdawało mi się, że patrzy na mnie jak na głupią :(

I od zawsze to mam. Poza tym też błądzę ciągle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja sie gubie i wszystko lusterkowo oceniam, jak musze skrecic w jedna strone to skrece w drugą, bo mozg mi przestawia wszystko, ale ja mam silna lateralizację krzyżową wiec w tym zaburzeniu to normalne, jak sie uczyłam pisac to byl problem bo całe zdania waliłam lusterkowo i przestawiam zamiast 67 to czytam 76

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak jestem leworeczna a oko silne mam prawe a lewe niemal wyłączone z widzeniia, przeklada siie to na koordynacje wzrokowo - słuchową zaburzoną i z równowaga tez mam problemy, no i przestawianie liczb na oppak, zawsze jak przepisuje nr telefonu to się walnę i odwrotnie itp., szkołe udalo mnie sie skończyc bez zaswiadczeń , studia tez , ale zaburzenie pozostało , widzenie przestrzenne tez zaburzone bardzo mam w zwiazku z powyzszym

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To leworęczność może być przyczyną takich zaburzeń, ja tez jestem leworeczna, a w sumie to można by rzec że obureczna, choć z kierunkami nie miałam nigdy żadnych problemów, która lewa która jest prawa, jednak zaburzenia równowagi mam mega, najgorzej jak wstaje rano to sie zataczam jak lump po przepiciu. Wiesz te zab. równowagi moga tez u nas wynikac z nn, gdzies kiedys o tym czytałam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak mnie ludzie pytają o drogę koło domu, to czasem im źle pokazuję, albo robię "yyy...", aż turysta wzruszy ramionami i pójdzie dalej. Często się błąkam i nadkładam drogi, ale nigdy nie zapytam.

 

Co mi pomaga:

Grałam sobie razu pewnego w grę na konsoli, przygodówka w 3D, można patrzeć na swoją postać kątem, albo widzieć świat z jej perspektywy, do tego przełączanie się na mapkę. Pograłam, udało mi się przejść kawałek głównej misji, potem miałam jechać do klientki innym autobusem niż zwykle, bo się trasy i godziny pozmieniały. Wysiadłam z drugiej strony jej osiedla, gdzie już parę razy wcześniej trochę się pokręciłam i nadłożyłam drogi. Postanowiłam sobie tak - idę do pani tej i tej, do bloku tego i tego, bez kombinowania. Nie zastanawiałam się, tylko po prostu poszłam.

 

Morał? Blokuje nas OGÓLNY brak pewności (na tle emocjonalnym, nie umysłowym). Orientację można wyćwiczyć. Raz, przez symulacje typu gry, dwa przez ruch fizyczny, który wpływa na koordynację np. sztuki walki, taniec.

 

Trzecia rzecz, ciekawa bardzo, nasza kultura/cywilizacja orientuje kierunki wg. pozycji ciała człowieka. Źle staniesz i już masz lewo gdzie indziej, przód i tył. Istnieją plemiona, które posługują się wyłącznie kierunkami świata - nawet wewnątrz budynku doskonale wiedzą, gdzie jest północ, a gdzie wschód. Mają nieporównywalnie lepszą pamięć i orientację.

 

Tak że również polecam poćwiczyć trochę z mapą i kompasem, przejść się na spacer w znajome miejsca ze świadomością, w jakich kierunkach się przemieszczamy.

 

(Mam też oburzającą tezę, że lekko gorszą orientację na linii lewo-prawo mają osoby, które mają mniej wyspecjalizowane półkule mózgowe, tylko sobie myślą to prawą to lewą bez ładu i składu. Za to mają inne zalety, wrażliwość, kreatywność, wszechstronność :P ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja teoretycznie jestem leworęczny, ale od razu w okresie poniemowlęcym byłem na siłę przestawiany na praworęczność. Ale u mnie chyba problem z orientacją przestrzenną w sporej części wynika z mojej niskiej samodzielności; zawsze unikałem bywania w nowych miejscach i w późnym wieku zacząłem w ogóle samodzielnie wychodzić z domu, więc nie nauczyłem się orientacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To leworęczność może być przyczyną takich zaburzeń, ja tez jestem leworeczna,

 

Generalnie przyczyną jest żeś baba, bo baby mają gorszą orientację w przestrzeni ;)

aleś wymyślił mam dobrą orientacje w przestrzeni a jestem baba i co? :nono::nono:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ladywind, znajomość dobrze drogi dom-lekarz-apteka nie oznacza prawidłową orientację przestrzenną :mrgreen:

mówie ogólnie o orientacji przestrzennej , że mam dobra i nigdy nie miałam z nia problemów, i płec nie ma tu nic do rzeczy, ale dowartosciuj się, niech Ci lekko bedzie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wywższam jednej płci nad drugą, chodzi mi generalnie o cechy, które jedna ma lepiej rozwinięte, druga gorzej, co jest faktem bezspornym.

A GPS to zło i na pewno pogłębia tą dolegliwość. Używam tylko czasem przy długiej trasie, żeby sprawdzić orientacyjny czas dojazdu i gdy jadę do dużego miasta gdzie nie znam ulic ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam problem w rozróżnianiu strony prawej i lewej, mało gdzie umiem sama dojechać, kompletnie nie wiem gdzie co i czym pojechać, chyba, że są to proste drogi typu wsiadam do tramwaju i tym samym dojadę i wiem gdzie bo już tam byłam, w nowe miejsca wcale nie jeżdze :?

Też to mam z tymi stronami, to zaburzona lateralizacja u kobiet powszechna na poziomie 20% u facetów b. rzadko coś koło 1% a ja niestety ją mam. Strasznie przeszkadzała mi gdy robiłem w budowlance bo tam bez tego ani rusz nigdy nie wiedziałem w którą stronę kręcić aby odkręcić lub wkręcić coś, no i nie potrafiłem hydrantu zakręcić bo nie wiedziałem w którą stronę i zalałem budowę. Niby to śmieszne ale ile ja przez to nerwów miałem, nieprzespanych nocy a inni uważali mnie za upośledzonego i głupka. Problemem jest też dla mnie wiązanie ( przez to np głównie rzuciłem robotę w Holandii) ja nawet klucz od domu nigdy nie wiem w którą stronę kręcić np żeby zamknąć czy otworzyć i wszystko metodą prób i błędów. No i ogólnie słaba sprawność manualna. Wszystko to powoduje że kiepsko se radzę w większości prac, teraz na szczęście mam typowo fizyczną polegająca na dźwiganiu i układaniu to se jakoś radzę.

 

Orientacje w terenie tez mam dosyć kiepską, ale mam niezłą pamięć wzrokową co mnie trochę ratuje.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

`Ja myślę, że dlatego jestem taką ofiarą losu w sprawach dotarcia gdzieś i w ogóle, bo moja mama zawsze mnie wyręczała we wszystkim, była strasznie nadopiekuńcza, tłumiła moją naturalną, dziecięcą ekspansję. Czy Wy macie podobne doświadczenia z dzieciństwa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

`Ja myślę, że dlatego jestem taką ofiarą losu w sprawach dotarcia gdzieś i w ogóle, bo moja mama zawsze mnie wyręczała we wszystkim, była strasznie nadopiekuńcza, tłumiła moją naturalną, dziecięcą ekspansję. Czy Wy macie podobne doświadczenia z dzieciństwa?

Moja matka jest nadopiekuńcza, ale nie tłumiła mojej ekspansji, ja w naturze mam brak ekspansji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×