Skocz do zawartości
Nerwica.com

Poddaje się.


mangiferaindica

Rekomendowane odpowiedzi

Czy ja naprawdę tak narzekam tutaj? Skąd wniosek, ze nic z tym nie robie? Naprawde myslalam, ze moge tutaj liczyć na odrobine zrozumienia, a nie gadanie w stylu, ze "masz się wziąć w garść".

 

Przyjęliśmy konstruktywną formę rozmowy, staramy się wszyscy podrzucić Ci jakieś rozwiązania. To naprawdę nie poprawi Twojej sytuacji, jeśli każdy na forum napiszę, że Cię rozumie. Rozumiemy Cię, uwierz. Ale albo coś z Twoim problemem postanowisz zrobić, albo Cię w końcu zje od środka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mangiferaindica, nikt Ci nie mówi, że masz się wziąć w garść, bo wiemy, że taka garść to nierzadko zbyt duże wyzwanie :)

Myślę, że podsuwając Ci pomysły wszyscy chcieli, żebyś znalazła coś dla siebie, coś, co pomoże wyrwać się z tego błędnego koła smutku/rozpaczy/niezrozumienia. Wiele osób przechodziło czy przechodzi to, co Ty i dzieli się swoimi spostrzeżeniami, żeby innym ulżyć :)

Jesteśmy tutaj swoistym kółkiem wzajemnej adoracji- wspieramy się nawzajem, Ciebie także! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

OK, wszystko rozumiem :-) Ja po prostu jestem wręcz tak spragniona ludzkiego kontaktu, że każdy gest to dla mnie "coś".

 

To nie jest też tak, że ja się siedzę tylko na tyłku i liczę na cud. Jestem wolontariuszem przy dzieciach śpiączkowych, pracuje w labie przyuczelnianym, uczę się nowego języka, okazyjnie pracuje dla pewnej organizacji, moja średnia ocen nie schodzi poniżej 4,5 jak dotychczas.

 

Tylko ja tak potwornie nie mam siły, jest to wręcz bolesne.

 

Niemniej będę czytać i odwiedzać forum, szukać wskazówek i korzystać z Waszej mądrości :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mangiferaindica a chodzisz z ludźmi z roku na piwo?:) skrzyknij coś od czasu do czasu po wspólnych zajęciach. Najwyżej nikt się ni zgłosi, nic wielkiego. Ale też jestem pod wrażeniem aktywności i też przytulam :) Pisz w tym temacie jak tylko będziesz się czuła samotna, na pewno ktoś odpowie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akurat moje studia (bo na moim roku jest AŻ z 20 osób) są tak do bani pod względem towarzyskim, że to aż bije po oczach. Mam kontakt z kilkoma ludźmi, ale reszta to niestety zadufane w some bufony, było kilkanaście prób integracji, ale "szlachta" nie przyjmuje tych innych, że się tak wyrażę. Taka przypadłość selektywnego kierunku. Ja nie jestem stricte na psychologii.

 

Szczerze mówiąć, to ja nawet nie wiem, co to znaczy "iść na piwo". A to już przykre :P

 

agnieszka627 - to niekoniecznie chodzi o "jakieś"" funkcjonowanie, tylko pełnie funkcjonkowania, życie podobno ma przynosić satysfakcję, tak trąbą gdzieś tam :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mangiferaindica jak w końcu przestanę pracować po kilkanaście godzin na dobę, to wyskoczę z Tobą na piwo, jeśli będziesz chciała. Mam blisko do stolicy. :D Lubisz jakiś sport?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mangiferaindica haha, psychologowie na UJ mają podobny poziom ;) Ja miałam o tyle szczęście, że trafiłam na kierunek, na którym jest masa inteligentnych ludzi. Ciągle się dziwimy jakim cudem nam się udało tak dobrać. Więc może mi łatwo mówić o integracji. Też chętnie wyjdę na to piwo, jak pojawię się w Warszawie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja codziennie rano biegam 5 km, a potem medytuje co najmniej pół godziny. Musze przez to wstawać o 5 rano, ale w tej chwili chyba tylko to trzyma mnie przy życiu i w jako takiej normalności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja codziennie rano biegam 5 km, a potem medytuje co najmniej pół godziny. Musze przez to wstawać o 5 rano, ale w tej chwili chyba tylko to trzyma mnie przy życiu i w jako takiej normalności.

Mnie zabiłoby same wstawanie o 5 :mrgreen: Jestem pełna podziwu, naprawdę, kiedyś sama chwilę biegałam, ale to nie ma moją cierpliwość.

nie poddawaj się, be jaj. walcz... :D

 

 

-- 07 kwi 2014, 18:16 --

 

a i witaj świeżynko.

A witam. Avatar mnie mocno intryguje, muszę przyznać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×