Skocz do zawartości
Nerwica.com

Psychoterapia - terapeuta z certyfikatem czy bez?


Gruby Grubas

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

 

Sądzę, że powinienem skorzystać z pomocy psychologa, być może psychiatry, wydaje m i się, że powinienem rozpocząć terapię.

 

Jak sądzicie, do kogo powinienem się zapisać - psychologa z certyfikatem, czy też może bez niego?

 

Oczywiście ten posiadający certyfikat wydawać może się "lepszy", ale kosztuje też więcej. Czy są tu może osoby po lub w trakcie psychoterapii? Do jakiego psychologa chodziliście? Jak oceniacie pracę terapeutów bez certyfikatu, czy korzystaliście z takowej, jakie były jej skutki? Czy ktoś ma może porównanie odnośnie tych dwóch typów specjalistów?

 

Macie może jakieś porady dla studenta, który poszukuje pomocy psychologicznej (jestem już zapisany na konsultacje w uczelnianej przychodni, ale muszę długo czekać)? Może ktoś korzystał z pomocy Biura Osób Niepełnosprawnych UW? Gdzie dalej kieruje psycholog w przypadku gdy wymagana jest dalsza terapia?

 

Proszę o możliwie szybkie odpowiedzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W przypadku terapeuty z certyfikatem lub bez, to tak naprawdę ten Z ma zapewne więcej doświadczenia, przeszedł obowiązkową terapię własną i konsultuje swoje terapie z superwizorem. Natomiast czy jest "lepszy" czy "gorszy", tutaj nie ma reguły. Czasem ktoś nie robi certyfikatu, lub jest w trakcie certyfikacji, a Tobie będzie się z nim lepiej pracowało, niż z tym z certyfikatem.

 

Znalezienie terapeuty idealnego, to poszukiwania. Nie zawsze trafiamy za pierwszym razem. Czasem trzeba poszukać kogoś, kto nam "podpasuje".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak sądzicie, do kogo powinienem się zapisać - psychologa z certyfikatem, czy też może bez niego?

Chodzi ci o psychologa, który robi papiery żeby zostać terapeutą, ale jeszcze nie ukończył szkoły i nie dostał certyfikatu, czy terapeuty bez żadnego certyfikatu, który się nazywa terapeutą, chociaż nim nie jest ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

psychologpisze, kolega chyba wypowiedział się nieprecyzyjnie. Psychoterapeutą może nazywać się osoba (psycholog lub psychiatra), który jest po 2-gim roku szkolenia. Formalnie nazywa się wówczas "psychoterapeutą w czasie szkolenia". Ma na to potwierdzenie ze swojej szkoły zwykle jest też w procesie superwizji. Do takiej osoby można jak najbardziej udać się na psychoterapię...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiem, że terapeutą może zostać nie tylko lekarz czy psycholog, ale także socjolog, pedagog czy pielęgniarka - nie ma ustawy o zawodzie terapeuty, dlatego najlepiej wybrać poleconego przez kogoś

 

myślę, że najlepiej najpierw udaj się do psychiatry (spokojnie możesz skorzystać z PZP z kontraktem NFZ) - jeżeli uzna za potrzebną terapię to Cię tam pokieruje i wystawi skierowanie (można korzystać na nfz) + może dołączyć leki łagodzące objawy (nie piszesz co Ci dokucza, więc mogę tylko ogólnie napisać)

 

pozdrawiam

 

-- 06 kwi 2014, 16:24 --

 

ja chodziłam na psychoterapię ponad 2 lata - uważam, że jest o d*pę rozbić, jakoś sobie radzę, ale ja i tak uważam leki za jeden z najważniejszych punktów leczenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie ponownie,

 

Rzeczywiście, nie opisałem tutaj swoich problemów. Jest ich bardzo dużo - wymienię kilka. Podejrzewam u siebie depresję lub nerwicę (obserwuję u siebie objawy obu), być może fobię społeczną, trudności w nawiązywaniu kontaktów, relacjach z innymi, lęk, strach przed życiem, poznawaniem świata, niskie poczucie własnej wartości, brak pewności siebie... Tak w ogóle, to bardzo żałuję, że się urodziłem. Poważnie.

 

Uważam, że w moim przypadku niezbędna będzie psychoterapia, raczej długoterminowa.

 

Przyszło mi do głowy jeszcze kilka pytań.

 

1. Jak to w końcu jest z:

 

a) skierowaniem do psychologa

b) skierowaniem do psychiatry

 

Spotykam się ze sprzecznymi informacjami na ten temat. Chodzi mi oczywiście o NFZ. Skierowanie nie jest potrzebne do psychiatry, ale do psychologa tak?

 

2. Używacie skrótu PZP - czy chodzi o poradnie zdrowia psychicznego? Jak tam się dostać, jak wygląda cała procedura, czego potrzebuję?

 

3. Czy jeśli udam się do psychologa/psychiatry na NFZ, to czy zostanie to odnotowane w "papierach", czy pozostaje po tym jakiś ślad? Prawdopodobnie kiedyś będę potrzebował pozwolenia na broń, a wizyta u psychiatry może uniemożliwić jego zdobycie. Jeśli idę prywatnie, to czy nic nigdzie "nie wycieka"?

 

4. Jak oceniacie pracę lekarzy/terapeutów w gabinetach prywatnych, a jak w NFZ? Chodzi mi o taki rodzaj porównania, może ktoś miał okazję korzystać z obu rodzajów świadczeń? Czy jeśli idzie się na NFZ, to jest się leczonym gorzej? Jak często odbywają się wizyty w ramach NFZ? Czytałem, że podczas normalnie prowadzonej terapii powinny się one odbywać raz w tygodniu - czy taka częstotliwość jest do osiągnięcia w NFZ?

 

I jeszcze coś - leków chyba wolałbym uniknąć - z tego, co wiem, mogą one wywołać uzależnienie i mieć ogólnie zły wpływ na człowieka.

 

psychidae, czemu uważasz, że psychoterapia jest do niczego? Naprawdę nie pomaga? Liczyłem, że to będzie moje wybawienie...

Dziękuję za wszelkie udzielone odpowiedzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychoterapeuci certfikowani to:

to terapeuci, o których wiadomo, że spełniły liczne warunki ich osiągnięcia: mają wyższe wykształcenie, ponadto ukończone kilkuletnie podyplomowe studia z zakresu psychoterapii, mają co najmniej pięcioletnie doświadczenie w pracy psychoterapeuty, odbyły staże, korzystają z superwizji (czyli nadzoru merytorycznego innych doświadczonych terapeutów, tzw. superwizorów, nad swoją pracą z pacjentami), odbyły własną psychoterapię, zdały egzamin przed niezależną komisją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm, nie umiem jednoznacznie powiedzieć kto jest lepszy.

 

To czy ktoś ma certyfikat (poza tym warto też wiedzieć JAKIEJ instytucji) daje Ci tylko informację że zrealizował całą ścieżkę uczenia - i stąd można by domniemywać, że są lepiej wykształceni niż Ci, co tego certyfikatu nie mają.

Ci dopiero uczący się - mogą używać nazwy "psychoterapeuta".

I chyba bardziej chodzi tutaj o to, czy dana osoba jest odpowiednią dla Ciebie - a czy ma papier, czy nie to już drugorzędne.

Oczywiście myślę tutaj o osobach, które są w trakcie zdobywania cert. a nie o jakiś oszołomach, co sami siebie nazwą terapeutami ;)

A już nie wspomnę, że psycholog jako taki też może prowadzić psychoterapię.

 

Ja z kolei nie gloryfikowałabym tak psychiatrów - bo z 1 strony są tacy, co kompletnie NIC nie wiedzą nt psychoterapii i jedynie przepisują leki jako remedium na wszystko; a z 2 strony są też tacy, co uznają terapię i tam gdzie trzeba ją zlecają. Ale tych niestety jest mniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie ponownie,

 

Rzeczywiście, nie opisałem tutaj swoich problemów. Jest ich bardzo dużo - wymienię kilka. Podejrzewam u siebie depresję lub nerwicę (obserwuję u siebie objawy obu), być może fobię społeczną, trudności w nawiązywaniu kontaktów, relacjach z innymi, lęk, strach przed życiem, poznawaniem świata, niskie poczucie własnej wartości, brak pewności siebie... Tak w ogóle, to bardzo żałuję, że się urodziłem. Poważnie.

 

Uważam, że w moim przypadku niezbędna będzie psychoterapia, raczej długoterminowa.

 

Przyszło mi do głowy jeszcze kilka pytań.

 

1. Jak to w końcu jest z:

 

a) skierowaniem do psychologa

b) skierowaniem do psychiatry

 

Spotykam się ze sprzecznymi informacjami na ten temat. Chodzi mi oczywiście o NFZ. Skierowanie nie jest potrzebne do psychiatry, ale do psychologa tak?

 

Do psychiatry nie trzeba skierowania, do psychologa najczęściej tak. Jeżeli zgłaszasz się do PZP (Poradnia Zdrowia Psychicznego) to procedura najczęściej jest taka, że najpierw idziesz do psychiatry po diagnozę a później ten kieruj (lub nie jeżeli nie widzi wskazań) do psychologa/psychoterapeuty.

 

2. Używacie skrótu PZP - czy chodzi o poradnie zdrowia psychicznego? Jak tam się dostać, jak wygląda cała procedura, czego potrzebuję?

 

W zasadzie niczego...no może cierpliwości, bo skierowania tak jak już pisałem nie potrzeba. Trzeba zadzwonić lub przejść się i ustalić termin wizyty - konsultacji no i potem już tylko czekać...

 

3. Czy jeśli udam się do psychologa/psychiatry na NFZ, to czy zostanie to odnotowane w "papierach", czy pozostaje po tym jakiś ślad? Prawdopodobnie kiedyś będę potrzebował pozwolenia na broń, a wizyta u psychiatry może uniemożliwić jego zdobycie. Jeśli idę prywatnie, to czy nic nigdzie "nie wycieka"?

 

Jeżeli idziesz na konsultację i/lub podejmujesz leczenie, zostaje Ci założona "dokumentacja medyczna" lub inaczej "historia choroby" i tam odnotowane są Twoje dane i wpisy z kolejnych konsultacji, sesji, zlecone leki, rozpoznanie itd. Dokumentacja ta objęta jest tajemnicą lekarską więc w zasadzie nigdzie nie "wycieka". Jednak czasem np. przy zmianie lekarza, nowy prosi o dokumentację dotychczasowego leczenia - prosi Ciebie i Ty możesz poprosić o ksero tejże w poradni. Czasem o dokumentację lub ksero prosi ZUS a czasem sądy/prokurator, ale moim zdaniem to rzadkość...przy staraniu się o pozwolenie na broń zwykle odpowiednie poradnie wykonują swoje badania więc dotychczasowe leczenie nie musi mieć znaczenia...

 

4. Jak oceniacie pracę lekarzy/terapeutów w gabinetach prywatnych, a jak w NFZ? Chodzi mi o taki rodzaj porównania, może ktoś miał okazję korzystać z obu rodzajów świadczeń? Czy jeśli idzie się na NFZ, to jest się leczonym gorzej? Jak często odbywają się wizyty w ramach NFZ? Czytałem, że podczas normalnie prowadzonej terapii powinny się one odbywać raz w tygodniu - czy taka częstotliwość jest do osiągnięcia w NFZ?

 

Ludzie są różni, lekarze i terapeuci również, jedni rozróżniają inni nie...zależy jak się trafi...kodeks etyczny jednak zaleca nieróżnicowanie...często w terapii "na NFZ" spotkania 1x w tygodniu są do osiągnięcia...zalecenie NFZ dotyczy jedynie nieprzekraczania 52 spotkań w roku

 

I jeszcze coś - leków chyba wolałbym uniknąć - z tego, co wiem, mogą one wywołać uzależnienie i mieć ogólnie zły wpływ na człowieka.

 

Czasem bez leków się nie da, a czasem są zbędne...to ocenia lekarz...

 

psychidae, czemu uważasz, że psychoterapia jest do niczego? Naprawdę nie pomaga? Liczyłem, że to będzie moje wybawienie...

Dziękuję za wszelkie udzielone odpowiedzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyglada jakbys zacytowal post Grubego. Trudno wyczuc gdzie jego post a gdzie Twoje odpowiedzi. Dopiero teraz jak wspomniales zaczelam odruzniac

 

Witajcie ponownie,

 

Rzeczywiście, nie opisałem tutaj swoich problemów. Jest ich bardzo dużo - wymienię kilka. Podejrzewam u siebie depresję lub nerwicę (obserwuję u siebie objawy obu), być może fobię społeczną, trudności w nawiązywaniu kontaktów, relacjach z innymi, lęk, strach przed życiem, poznawaniem świata, niskie poczucie własnej wartości, brak pewności siebie... Tak w ogóle, to bardzo żałuję, że się urodziłem. Poważnie.

 

Uważam, że w moim przypadku niezbędna będzie psychoterapia, raczej długoterminowa.

 

Przyszło mi do głowy jeszcze kilka pytań.

 

1. Jak to w końcu jest z:

 

a) skierowaniem do psychologa

b) skierowaniem do psychiatry

 

Spotykam się ze sprzecznymi informacjami na ten temat. Chodzi mi oczywiście o NFZ. Skierowanie nie jest potrzebne do psychiatry, ale do psychologa tak?

 

Do psychiatry nie trzeba skierowania, do psychologa najczęściej tak. Jeżeli zgłaszasz się do PZP (Poradnia Zdrowia Psychicznego) to procedura najczęściej jest taka, że najpierw idziesz do psychiatry po diagnozę a później ten kieruj (lub nie jeżeli nie widzi wskazań) do psychologa/psychoterapeuty.

 

2. Używacie skrótu PZP - czy chodzi o poradnie zdrowia psychicznego? Jak tam się dostać, jak wygląda cała procedura, czego potrzebuję?

 

W zasadzie niczego...no może cierpliwości, bo skierowania tak jak już pisałem nie potrzeba. Trzeba zadzwonić lub przejść się i ustalić termin wizyty - konsultacji no i potem już tylko czekać...

 

3. Czy jeśli udam się do psychologa/psychiatry na NFZ, to czy zostanie to odnotowane w "papierach", czy pozostaje po tym jakiś ślad? Prawdopodobnie kiedyś będę potrzebował pozwolenia na broń, a wizyta u psychiatry może uniemożliwić jego zdobycie. Jeśli idę prywatnie, to czy nic nigdzie "nie wycieka"?

 

Jeżeli idziesz na konsultację i/lub podejmujesz leczenie, zostaje Ci założona "dokumentacja medyczna" lub inaczej "historia choroby" i tam odnotowane są Twoje dane i wpisy z kolejnych konsultacji, sesji, zlecone leki, rozpoznanie itd. Dokumentacja ta objęta jest tajemnicą lekarską więc w zasadzie nigdzie nie "wycieka". Jednak czasem np. przy zmianie lekarza, nowy prosi o dokumentację dotychczasowego leczenia - prosi Ciebie i Ty możesz poprosić o ksero tejże w poradni. Czasem o dokumentację lub ksero prosi ZUS a czasem sądy/prokurator, ale moim zdaniem to rzadkość...przy staraniu się o pozwolenie na broń zwykle odpowiednie poradnie wykonują swoje badania więc dotychczasowe leczenie nie musi mieć znaczenia...

 

4. Jak oceniacie pracę lekarzy/terapeutów w gabinetach prywatnych, a jak w NFZ? Chodzi mi o taki rodzaj porównania, może ktoś miał okazję korzystać z obu rodzajów świadczeń? Czy jeśli idzie się na NFZ, to jest się leczonym gorzej? Jak często odbywają się wizyty w ramach NFZ? Czytałem, że podczas normalnie prowadzonej terapii powinny się one odbywać raz w tygodniu - czy taka częstotliwość jest do osiągnięcia w NFZ?

 

Ludzie są różni, lekarze i terapeuci również, jedni rozróżniają inni nie...zależy jak się trafi...kodeks etyczny jednak zaleca nieróżnicowanie...często w terapii "na NFZ" spotkania 1x w tygodniu są do osiągnięcia...zalecenie NFZ dotyczy jedynie nieprzekraczania 52 spotkań w roku

 

I jeszcze coś - leków chyba wolałbym uniknąć - z tego, co wiem, mogą one wywołać uzależnienie i mieć ogólnie zły wpływ na człowieka.

 

Czasem bez leków się nie da, a czasem są zbędne...to ocenia lekarz...

 

psychidae, czemu uważasz, że psychoterapia jest do niczego? Naprawdę nie pomaga? Liczyłem, że to będzie moje wybawienie...

Dziękuję za wszelkie udzielone odpowiedzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×