Skocz do zawartości
Nerwica.com

autodestrukcja ?


Schwarzi

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Przypomniało mi się coś. To coś jest dość sporym,że tak to nazwę problemem dla mnie i o dziwo za każdym razem zapominam o tym mówić, jak już jestem u jakiegoś specjalisty.

Otóż mam taki problem,że ranię ludzi ale przede wszystkim siebie. Polega to na tym, że niszczę wszystko na czym mi zależy. Najgorsze,że nie wynika to nie wiem... z jakiś masochistycznych zapędów, podejmowania głupich decyzji, nie jest to nawet zależne od silnych emocji, które mną targają. Po prostu. Mam coś, albo kogoś komu na mnie zależy i na kim mi w pewnym stopniu zależy i zaczynam czuć silny impuls,żeby tę osobę zranić jak najmocniej. Czuję się po tym wstrętnie zazwyczaj.

Mam to od dziecka i dotyczy to zazwyczaj ludzi, którzy są bardzo mili i ciepli w stosunku do mnie. Zazwyczaj jest to rodzina ale też mogą to być znajomi, którzy z jakiś względów bardzo mocno mnie lubią np. jak jakiś chłopak się we mnie zakocha.

Opiszę może w czym to się objawia na podstawie prawdziwych zdarzeń.

Np. jak moja mama jeszcze żyła to potrafiłam na jej czułości odpowiedzieć stekiem wyzwisk i wulgaryzmów, albo jak chorowała na raka to perfidnie się z niej śmiałam i życzyłam śmierci. Boże, jak tutaj to piszę to czuję się okropnie ! To samo mam do siostry. Ostatnio zwyzywałam ją od najgorszych (bez powodu, po prostu przyszłam do niej i wyzywałam) i doprowadziłam do łez. Ogólnie mam ostatnio w stosunku do niej agresywne jakieś popędy(,nie wiem jak to nazwać), mimo iż i tak rzadko się już widujemy. Nie wiem naprawdę skąd u mnie takie zachowanie, nie czerpię z tego przyjemności, bo jednak zależy mi na tych osobach,w końcu są mi bliskie, a inna sprawa,że właśnie taka agresywna jestem w stosunku do ludzi, którzy są dla mnie bardzo mili i z którymi mogłabym mieć dobre relacje. W ten oto sposób tracę wszystkich ludzi wokół mnie,w końcu naprawdę zostanę sama...

Najgorsze jest to,że ja serio nie wiem skąd się bierze takie zachowanie. Słyszałam, że w nerwicy natręctw istnieje coś takiego, że chory ma obsesyjne myśli, żeby kogoś zranić. Ja mam tak i na dodatek często wprowadzam to w życie ;/

Ma ktoś z Was coś takiego może ? Bo kurde jakaś głupia się czuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może być kilka przyczyn. M.in. to o czym piszesz ale też tło emocjonalne. Może się boisz bliskości, zranienia lub stres tak z Ciebie wychodzi.

Dobrze byś pogadała o tym ze specjalistą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marimorena

 

O tym też myślałam. Ogólnie przez całe życie czuję, że nikomu na mnie nie zależy,co najprawdopodobniej jest prawdą. Inna sprawa, że czasem unikam ludzi, albo nie kontaktuje się z nimi (czekam na ich ruch), bo mam dziwne wrażenie, że tylko zawracam im dupę, że sobie myślą coś w stylu : " jezu, znowu przyszła... ". Nie mam na to wprawdzie żadnych dowodów ale sam fakt,że ja jako pierwsza muszę wychodzić z inicjatywą starczy, żebym myślała, że każdy ma mnie w dupie i z grzeczności godzą się na moje towarzystwo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×