Skocz do zawartości
Nerwica.com

Stres a prawo jazdy..


megwal8

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie. Jeśli zamiescilam w zlym dziale bardzo prosze o przeniesienie, ale potrzebuje pomocy, nie wiem co robic. W zeszłe wakacje zaczelam kurs na prawo jazdy, gdzieś w lipcu i dopiero do pazdziernika wyjezdzilam wszystkie godziny bo intruktor przyjezdzal czasem raz na dwa tygodnie, różnie. To było 30 godzin, tyle że godzina jazdy do Zamoscia, godzina do domu, i godzina po Zamościu. Nie zdałam 4 razy, raz na łuku, raz wyjezdzajac i juz wymusilam pierwszenstwo, raz zle przejechalam przez dwujezdniowke i cos tam jeszcze... nigdy nie jezdzilam po miescie wiecej niz kilka minut :( . Potem sie juz poddalam i jezdzilam z Lublina do Zamoscia na jazdy bo chcialam sie pouczyc po samym miescie, ale juz tyle kasy mi poszlo ze masakra, a zadnej poprawy nie bylo, beczalam zawsze po jazdach i egzaminach bo nic lepiej mi nie szlo tylko gorzej, nie moge sie patrzec jak jedzie nauka jazdy, nie moge nawet slyszec o Zamosciu bo mi niedobrze z nerwow, wszyscy moi znajomi jak zaczeli tak skonczyli prawko tylko nie ja.. trudno mi tez z Lublina ( studia ) jezdzic do Zamoscia i zdawac ale Lublin znow jest trudniejszy a jak na wakacje do domu wroce to juz w ogole bo 2 godziny mam do Lublina.. z reszta i testy juz mi sie wyczerpaly i w ogole... jest mi wstyd, boje sie tego prawka, ale nie wiem juz co robic czy zdawac czy odpuscic calkiem bo to mnie doslownie paraliżuje.. kiedys bylam pewna siebie a teraz ani trovche ;( nie mam juz sil do tego :( jest cos w ogle co moge zrobic skoro mnostwo jazd doszkalajacych nie pomoglo :( ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej :)

Próbuj podchodzić do egzaminu, nie poddawaj się ; ).

Znam pewną dziewczynę, która bodajże za 11 lub 12 razem zdała..

Tyle razy oblewała, aż wkońcu dała radę.

Można, prawda ?, wystarczy się nie poddawać, tylko trochę wiary w swoje możliwości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie nie poddawaj się ;) Za 13 razem jest darmowo! Sam zdałem za piątym... jechałem już z obojętniały na całą sytuację, powiedziałem sobie, że to ostatni raz a potem to wszystko olewam, nie chce prawka. Pytania miałem już zdane na szczęście, chociaż zdawałem 3 razy, bo raz minął mi termin a potem tej nowej tury nie zdałem za pierwszym tylko drugim razem. No i pojechałem tam ostatni raz z myślą, że koniec mam to w nosie... na egzmianie jeździłem luźnie, gadałem sobei do egzaminatora i mówiłem wszystko co robie. Przejechałem ciągłą? powiedziałem, że dziury i szkoda zawieszenia albo było mało miejsca. Nie bałem się depnąć i ruszałem dynamicznie, po prostu podeszłem na luuuzie... może też w ten sposób spróbuj? Wsiądź i nie myśl że jest egzaminator, tylko po prostu rób to co masz robić!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pewność siebie za kierownicą gwarantuje opanowanie techniki. bez odpowiedniego wciskania, kręcenia, poruszania drążka wolnego od podtekstów, plus reszty dupsów związanych czysto z obsługą samochodu, stres jest bardziej odczuwalny, bo nie dość, że koncentruje się na poprawności i teorii, to sprowadza w umysł obawy czy auto posłucha odpowiednio

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie musisz chyba kupować dodatkowych lekcji w tym samym ośrodku, w którym miałaś do tej pory?

 

Ja właśnie zrobiłam sobie przerwę po tych 30-stu, bo stwierdziłam, że nic się nauczę, jeśli instruktorka nie ma do mnie za grosz zaufania tylko mi wyrywa kierownicę i wrzeszczy :cry: Moim problemem było, że przestałam kompletnie myśleć i reagować na warunki ruchu, tylko reagowałam na babę, żeby się jak najmniej ciskała :silence:

 

I w sumie chyba bym się nie zdecydowała dalej próbować, gdyby tata mi się nie kazał przejechać "na jego odpowiedzialność" przez miasto normalnym autem. Dzięki temu zrozumiałam, że to nie ja jestem debilem, tylko w jeździe autem ważny jest cel, spokojna atmosfera i duży pojazd. (I że fajnie jest zrobić czasem całą rodziną coś głupiego, bo ile można być wariatami na smutno?).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×