Skocz do zawartości
Nerwica.com

Od 3lat lekarze wmawiali mi ze mam nerwice, nie poddalam sie


zuzazuzu

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich

Chciałam opowiedziec tutaj moja historie jak to lekarze od prawie 3 lat wmawiali mi ze mam nerwice, ze wmawiam i wymyslam sobie objawy, ze najwidoczniej chce byc w centrum zainteresowania. Przykre ale prawdziwe. Może moja historia komus pomoże.

Wszystko zaczelo się prawie 3 lata temu a rozpoczeło się od zwykłej infekcji dróg oddechowych takie tam objawy grypopodobne: bóle mieśni, nizbyt wysoka temp. Kolejnym dosc szokujacym objawem ktory sie pojawił było krwioplucie. Wiadomo taki objaw napawa czlowieka ogromnym niepokojem. Lekarz przepisał antybiotyk by krew przestała leciec. Kolejny objaw to straszny bol ucha, przepisano krople do uszu. Nastepny symptom pieczenia gardła, stwierdzono ze to skutki uboczne kropli do uszu. Kilka godzin pozniej ponownie krwioplucie. Trafilam do szpitala RTG klatki, badania krwi super nawet nie mialam anemii ( a schudlam z niewiadomych powodow 6kg). Wysłali do domu. 24h pozniej zaczal sie horror: obudziłam sie w nocy spocona, paliło mnie wewnątrz ciała, miałam lodowate nogi, sztywny kar, ból głowy, osłabienie lewej ręki, pieczenie jezyka, nie miałam siły chodzic. Nie wiedziałam co sie ze mna dzieje. Powrot do lekarza ktory stwierdzil po objawach refluks, leki przepisal ktore w ogole nie pomagaly. Kolejne badania gastroskopia TK klatki badania krwi wszystko super a ja nadal zle sie czułam. Wtedy zaczeło się: lekarze wypytywali mnie czy nie mam problemów w domu, że zapewne jestem znerwicowana, zbyt wrazliwa na swoim punkcie.

Zaczeły sie mrowienia ciała, dretwienie palców, ból budził mnie ze snu. Dochodzily to coraz to nowsze objawy, paliła mnie głowa musiałam ją moczyc wodą bo nie dawałam rady, nie mialam siły chodzic przeszlam kawałek nie dawałam rady. Nie moglam w to uwierzyc majac 25 lat nie mialam sily sie poruszac. Stwierdziłam ze pójde do neurologa, lekarz kazał zrobic MRI kregoslupa odcinka piersiowego oczywiscie wyszło ok. Zrobiłam MRI głowy odcinka szyjnego tez ok. Lekarz zaczał przepisywać mi leki uspokające, przeciwdepresyjne itp. Nie mogłam uwierzyc ze takie objawy idą od glowy ze to moja psychika. Inni lekarze równiez przepisywali mi takie leki, proponowali psychologa itd. Miałam wszystkiego dosyc, nikt mi nie wierzył. Wykonałam wiele badań bronchoskopia, TK, specjalistyczne badania wszystko w normie. Powiedziałam sobie ze udowodnie lekarzom ze faktycznie cos mi dolega ze to nie nerwica depresja albo urojenia. Chcociaz nie powiem mialam momenty zwatpienia bo jak tu nie miec jesli wszystkie badania wychodza dobrze a czlowiek czuje sie tragicznie. Miałam zreszta mam do dzis duzo objawów neurologicznych, dretwienia, mrowienia, uczucie palenia, bóle stawów itd. W ciagu tych 3 lat byłam u wielu specjalistów ktorzy twierdzili ze jestem przebadana od stop do głow i ze sobie wmawiam.

Dopiero niedawno bo w listopadzie 2013 roku postanowilam zrobic badanie w kierunku boreliozy a tak zrobic, szczerze nie myslalam ze mam ta chorobe bo wczesniej mialam robione badania i wyniki byly ujemne. Chcialam zrobic profilatycznie czlowiek mial nadzieje. O dziwo okazalo ze a zrobilam badanie metoda Elisa w klasie igg wynik wysoko pozytywny. Z interpretacji lekarz oznaczalo to ze kiedys chorowałam i nie ma to znaczenia. Byłam w punkcie wyjscia kolejni lekarze przepisywali mi leki na padaczke, depresyjne itd. Postanowilam ze zrobie specjalsityczne badania w kierunku boreliozy i co sie okazało ze choruje na BORELIOZE badanie KKI Western blot w klasie igm wynik graniczny w klasie igg wynik pozytywny. Dlatego nie warto sie poddawac i nie dajcie sobie wmówic ze macie depresje czy nerwice.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niestety takie sytuacje się zdarzają, co prawda u mnie inna choroba ale sytuacja dość podobna u mnie diagnostyka jednego trwała 2 lata :lol: i też gdyby nie to, że co prawda wątpiąc i po drodze trafiając do psychiatry, nie szukałabym dalej, to zostałabym z diagnozą nerwica, pewnie w dodatku lekooporna, bo leki nie działały :lol:;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ani razu nie wzielam leku przeciwdepresyjnego, nawet nie chcialam dopuścic mysli ze to nerwica albo cos innego. Chociaz nie powiem przez te objawy miałam kryzysy i zalamania, może po częsci lekka depresję związana z faktem ze tak zle sie czuje a lekarze nie są w stanie mi pomoc. Najgorzej jest zyć w niewiedzy. Chciałam wiedziec najgorszą prawdę ale nareszcie dowiedziec sie co mi dolega.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i dobrze zrobiłaś, że nie wzięłaś antydepresantu. One i tak nic nie dają, co prawda dzięki nim aktualnie śpię, ale też przez nie pojawiła się bezsenność, której nigdy przed wzięciem tych tabletek nie miałam, czyli innymi słowy zaleczam skutek uboczny jednego leku innym

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×